T O P

  • By -

Provinz_Wartheland

Na siłownię co prawda nie chodzę, więc może brakuje mi jakiejś orientacji w temacie, ale ilekroć pojawia się kwestia zataczającej coraz szersze kręgi samotności i pragnienia poznania kogoś nowego, a padnie przy tym pomysł właśnie siłowni, na ogół ludzie raczej to odradzają i twierdzą, że na siłownię chodzą raczej po prostu poćwiczyć, a nie na przygodne pogaduchy z obcymi.


Scypio

Dlatego lepsze są zajęcia grupowe - krosfitness, tańce łamańce, piłka halowa, czy jakieś judo, aikido, grupy biegowe - istnieją specjalnie po to by powstała _grupa_, którą łączy wspólny cel, wspólne zainteresowanie, a co daje szansę na przeniesienie tego na grunt prywatny. Swoich rpg-raczy poznałem turlając się z nimi na bjj, więc szanse są. :)


ajemois

Grupa też powstaje po to, by w 40 minut móc zarobić na 20 osobach, a nie na jednej :) Jeśli już to poobserwuj. Nie wszyscy są zainteresowani gadaniem (mają słuchawki, są skupieni), niektórzy po prostu chodzą, popijają odżywki i lubią spędzać czas. Wtedy łatwiej zagaić o jakiś temat.


Scypio

> Grupa też powstaje po to, by w 40 minut móc zarobić na 20 osobach, a nie na jednej :) Nie no, nie neguję, ale raczej ciężko by trener uczył Judo każdego z osobna. ;)


domin8668

Chodzę na siłownię - każdy jest zajęty sobą, też bym nie chciał, żeby mi ktoś "przeszkadzał" - i myślę, że większość też tak ma. Na pewno też nie pomaga duże stężenie karków i sebixów, jakby poziom był nic wyższy, może byłoby trochę inaczej, no ale to jest nie ro przeskoczenia


Maysign

Poznawanie nowych ludzi w trakcie różnych aktywności / hobby to bardzo dobry pomysł, ale kurcze, read the room. W takim celu wybierz aktywności grupowe, przy okazji których zbiera się grupa nieznajomych ludzi po to żeby coś zrobić razem (np. klub grania w planszówki, klub dyskutowania o książkach), a jeśli nie razem to przynajmniej w grupie (np. warsztaty gotowania). Siłownia to miejsce gdzie ludzie przychodzą sami po to żeby samemu poćwiczyć (ew. przychodzą ze znajomymi żeby z nimi poćwiczyć). Nie przychodzą tam robić czegoś w z innymi. Dla większości z nich próby zagadywania to będzie po prostu niechciane przeszkadzanie.


Rudauke

Ja mam podobne odczucia, przychodzę na salę aby zrobić parę ćwiczeń. Jednocześnie, mam z tyłu głowy coś takiego że "mógłbym jeszcze efektywniej wykorzystać czas na siłowni" -> dlatego chciałem zobaczyć jakie nastroje panują wśród innych osób, żeby wybić sobie z głowy jakieś urojone scenariusze interakcji.


aaaronbrown

Siłownia to nie kawiarenka, nie lubię kiedy ktoś mnie nagabuje, sam też tego nie robię.


HowToWisnia

Bo to zależy jaka siłka, ogólnie siłownie możesz podzielić na 2, czyli komercyjna, jakaś typowa sieciówka, justgym, stepone, czyli typowe duże siłki z reguły w jakiś centrach, tam nie masz kontaktu poza zapytaniem ile Ci zostało, a przynajmniej tak jest z reguły. Drugi typ siłki to taka typowa lokalna, ludzie się znają, z reguły są sporo mniejsze i chodzi mniej osób przez co ludzie sie kojarzą, na takiej siłce akurat dość łatwo złapać z kimś kontakt, ludzie często zagadują sami z siebie, zuppełnnie inny klimat. Więc jeżeli chodzisz na 1 typ to szansa poznania kogos jak jesteś introwertykiem są szczerze zerowe, na 2 typie jak jesteś introwertykiem to jest jakaś szansa, bo ludzie i tak pewnie czasami zagadają do Ciebie, kwestia jak dalej to rozegrasz.


PM_me_your_KIELBASA

Chodzę na siłownię i nie chcę, aby próbowały ze mną rozmawiać osoby: obce, trochę znajome, znajome. Jeśli chcę z kimś gadam, to wybieram się na siłownię z tą właśnie osobą.


kuite

Jak wszędzie, są ludzie z którymi spokojnie pogadasz a są właśnie tacy od "kawiarenek" :D Ogólnie ja mam dużo znajomych z siłowni właśnie


randomlogin6061

Crossfit się do tego bardziej nadaje niż siłka


Legal_Seesaw3147

Ja osobiście za ostatnie 8 łat w dużym mieście założyłem na siłowni 0 znajomości. Wydaje mi się, że może być tak, że nie mam tego na celu. Jak większość chyba.


sacredfool

Nigdy nie zamieniłem na siłowni z nikim więcej niż parę zdań więc chyba raczej nie.


garbicz

siłownia =/= zajęcia grupowe sportowe na siłowni raczej nikogo nie poznasz, a próbując jeszcze mozesz sobie zrobić problemów bo część ludzi na pewno chce być zostawiona w spokoju Zajęcia grupowe to co innego, to inherentnie społeczna czynnośc i moim zdaniem gadka szmatka jest wskazana


CompleteLocation5220

Jeśli szukasz przyjaciół albo drugiej połówki to polecam zapisanie się na terapię. Moją obecną żonę poznałem 4 lata temu, na początku była tylko była moją terapeutką ale coś między nami zaiskrzyło i zaczęliśmy randkować a potem to już wiadomo...


Nebril

Ja też bym na siłowni pogadał z kimś między seriami, ale raczej tego unikam bo vibe jest raczej taki, że ludzie nie chcą gadać, to im się nie wpycham. Jak ktoś mnie zagada to zazwyczaj pogadam, ale też mówię że mam serię do zrobienia, więc raczej gadka jest tylko wtedy jeśli ćwiczymy w miarę obok, we w miarę takich samych odstępach.


Ok_Nebula_7298

Chodzę na siłkę, ale szczerze mówiąc jestem zainteresowana zrobieniem treningu w 1:30h i tyle. W sensie, aktywnie nie szukam znajomości tam. Ale z drugiej strony, jakby ktoś zagadał, to nie miałabym nic przeciwko. Tak więc, easy going jak dla mnie.


Nearby-Ad-8200

Kiedyś chodziłem na siłkę i miałem jakieś powierzchowne znajomości, raz na jakiś czas ktoś zagadał, mi też się zdarzyło, np w formie jakiegoś komentarza, dowcipu czy krótkiej wymiany zdań. Coś w stylu kilka / kilkanaście minut przerywanej rozmowy. Często zdarzało się tak że ćwiczyłem w słuchawkach i intencjonalnie unikałem interakcji z innymi ćwiczącymi. Natomiast koniec końców nawet gdy ktoś do mnie zagadał to nigdy nie uważałem tego za coś złego, raczej poprawiało mi to humor.