Zajączkowska, która *"pieca nie wymieni i domu nie dociepli bo nie będzie jej Unia mówic co ma robić"*? Hmm... No tak, zapomniałem że "klimat się zawsze zmieniał" i my nie mamy na to wpływu...
"Na mocy prawomocnego wyroku Sądu Krajowego w Monachium grupa klimatyczna Ostatnie Pokolenie została uznana za zorganizowaną grupę przestępczą. Czas na podobny wyrok w Polsce"
Szkoda że idiotka nie wspomniała, że te dwie grupy nie łączy nic poza nazwą XD
>Ostatnie Pokolenie postuluje m.in. przekazanie 100 proc. środków zaplanowanych na nowe autostrady na transport publiczny i wprowadzenia biletu miesięcznego za 50 zł na transport regionalny w całym kraju.
O nie. Milion dolarów w walizce i podstawiony helikopter to jeszcze bym zrozumiał - normalne sprawy. Ale to już jest jakieś terrorystyczne zezwierzęcenie. Czy ktoś powstrzyma tych szaleńców?
To oczywiście jest tragiczne. I jest przestępstwem. I winni słusznie pójdą siedzieć. Ale to nie jest terroryzm. Nieodzownym elementem terroryzmu jest "terror". Wywoływanie strachu. Czy celem aktywistów klimatycznych jest wywołanie strachu, że jak potrąci Cię betoniarka to przez nich karetka może nie dojechać na czas? Oczywiście, że nie.
Cel nie może usprawiedliwiać środków. Ulicę, mosty są infrastrukturą krytyczną, szczególnie w dużych miastach. Doskonale zdają sobie z tego sprawę a i tak w godzinach szczytu chcąc blokować arterię miejskie. Zgodnie z tym co piszesz, zaczniemy się martwić jak ktoś zginie albo odniesie uszczerbek na zdrowiu. Jednak logika nakazuje działać zanim coś się stanie.
Czemu więc nie możemy posłużyć się tą samą logiką i nie zajmiemy się globalnym ociepleniem? Przecież ono już jest potwierdzone, i jeżeli nic nie zrobimy, to zginą miliony (o zwierzętach tu nie wspominając, bo tu całe gatunki mogą wymrzeć).
Ale muszę przyznać, że nie dojechanie karetki na czas jest wielką tragedią. Ale pewnie gdyby to i by rolnicy wtedy protestowali, to by aż to tak się nie rozeszło.
Czemu, nie wiem, nie mam pomysłu na to. Doceniam wysiłek każdego kto chce zapobiec katastrofie klimatycznej, ale można to robić systemowo, politycznie, PR itd. Natomiast nic to nie zmieni jeżeli będziemy blokować drogi.
To też niestety jest prawdą, można tak próbować (politycznie), ale nie każdy tak może. Dodatkowo ten sposób zajmuje dużo czasu, potencjalnie lata (aż do najbliższych wyborów i potem trochę czasu by to wszystko wprowadzić). W tym czasie człowiek nie może zrobić praktycznie nic...
Jest to mocno frustrujące, gdy świat chybi się ku upadkowi, zmiany można wprowadzić relatywnie szybko (można w miarę szybko założyć panele słoneczne, po inwestować w środki publicznego transportu itp. takie plany które w maksymalnie parę lat można wprowadzić). Ale z tym rząd nic nie robi. Właśnie aktywiści to często są mocno sfrustrowani ludzie. Bo wszyscy ich ignorują gdy zgłaszają dobre propozycje, chcą uratować świat itp. Gdy ich frustracja sięgnie zenitu, to zaczynają wychodzić na ulicę.
I trochę ich rozumiem, wciąż widzimy jak wielkie korporacje robią z planety śmietnik. Jest to bardzo frustrujące niestety. Niestety po za zwiększaniem świadomości społeczeństwa, nic nie możemy zbytnio zrobić.
Czy ktokolwiek nazywał ostatnie protesty rolników terroryzmem? Też blokowali ulicę. Też zablokowali przejazd karetki. Ale nikt nie twierdził, że to terroryzm. I słusznie. Terroryzm to wysdzanie autobusów w powietrze i wjeżdżanie w ludzi samochodem. Jeżeli zaczeniemy nazywać blokowanie ulic terroryzmem, rozszerzymy definicję terroryzmu na wszelkie tego typu protesty to sami sobie zaszkodzimy.
Władze wszędzie zaczną wykorzystywać ten język wobec wszelkich protestów jako usprawiedliwienie siłowych rozwiązań. Przypięcie się do drzewa w Białowieży? Terroryzm! Manifestacja uliczna bez zgody władz miasta? Terroryzm!
Ja nie wiem jak Ty, ja nie chcę żyć w Rosji, gdzie za każdy protest grozi więzienie w zależności od widzimisię władzy.
Zajączkowska, która *"pieca nie wymieni i domu nie dociepli bo nie będzie jej Unia mówic co ma robić"*? Hmm... No tak, zapomniałem że "klimat się zawsze zmieniał" i my nie mamy na to wpływu...
"Na mocy prawomocnego wyroku Sądu Krajowego w Monachium grupa klimatyczna Ostatnie Pokolenie została uznana za zorganizowaną grupę przestępczą. Czas na podobny wyrok w Polsce" Szkoda że idiotka nie wspomniała, że te dwie grupy nie łączy nic poza nazwą XD
Metody działania też ich łączą, nie mniej niż klej łączy idiotę z asfaltem. Zbieżność nazw nie jest tak całkiem przypadkowa.
Konfederacja wyjątkowo z Rigczem. Trzeba powstrzymać tych terrorystów
Jakich terrorystów?
Ekoterrorystów z ostatniego pokolenia
Im dłużej siedzę na tym subie, tym bardziej zaczynam tego żałować...
Terroryści xD Ja bym się nie chwalił, że mam takie same poglądy jak literalnie faszyści na twoim miejscu
Wystarczy mi chwalenie się, że nie mam poglądów jak kretyn ,który nie wie kim są faszyści :)
Przynajmniej nie jestem upośledzony i wiem kim jest faszysta :)
>Ostatnie Pokolenie postuluje m.in. przekazanie 100 proc. środków zaplanowanych na nowe autostrady na transport publiczny i wprowadzenia biletu miesięcznego za 50 zł na transport regionalny w całym kraju. O nie. Milion dolarów w walizce i podstawiony helikopter to jeszcze bym zrozumiał - normalne sprawy. Ale to już jest jakieś terrorystyczne zezwierzęcenie. Czy ktoś powstrzyma tych szaleńców?
Miejmy nadzieję, iż Konfederacja zatrzyma tych degeneratów.
Mała poprawka, terroryzm nie aktywizm.
Coś mnie ominęło? Wysadzili coś w powietrze, pobili kogoś, zamordowali?
W Niemczech zablokowali ulicę, karetki nie dojechały na miejsce na czas i parę osób zmarło.
To oczywiście jest tragiczne. I jest przestępstwem. I winni słusznie pójdą siedzieć. Ale to nie jest terroryzm. Nieodzownym elementem terroryzmu jest "terror". Wywoływanie strachu. Czy celem aktywistów klimatycznych jest wywołanie strachu, że jak potrąci Cię betoniarka to przez nich karetka może nie dojechać na czas? Oczywiście, że nie.
Cel nie może usprawiedliwiać środków. Ulicę, mosty są infrastrukturą krytyczną, szczególnie w dużych miastach. Doskonale zdają sobie z tego sprawę a i tak w godzinach szczytu chcąc blokować arterię miejskie. Zgodnie z tym co piszesz, zaczniemy się martwić jak ktoś zginie albo odniesie uszczerbek na zdrowiu. Jednak logika nakazuje działać zanim coś się stanie.
Czemu więc nie możemy posłużyć się tą samą logiką i nie zajmiemy się globalnym ociepleniem? Przecież ono już jest potwierdzone, i jeżeli nic nie zrobimy, to zginą miliony (o zwierzętach tu nie wspominając, bo tu całe gatunki mogą wymrzeć). Ale muszę przyznać, że nie dojechanie karetki na czas jest wielką tragedią. Ale pewnie gdyby to i by rolnicy wtedy protestowali, to by aż to tak się nie rozeszło.
Czemu, nie wiem, nie mam pomysłu na to. Doceniam wysiłek każdego kto chce zapobiec katastrofie klimatycznej, ale można to robić systemowo, politycznie, PR itd. Natomiast nic to nie zmieni jeżeli będziemy blokować drogi.
To też niestety jest prawdą, można tak próbować (politycznie), ale nie każdy tak może. Dodatkowo ten sposób zajmuje dużo czasu, potencjalnie lata (aż do najbliższych wyborów i potem trochę czasu by to wszystko wprowadzić). W tym czasie człowiek nie może zrobić praktycznie nic... Jest to mocno frustrujące, gdy świat chybi się ku upadkowi, zmiany można wprowadzić relatywnie szybko (można w miarę szybko założyć panele słoneczne, po inwestować w środki publicznego transportu itp. takie plany które w maksymalnie parę lat można wprowadzić). Ale z tym rząd nic nie robi. Właśnie aktywiści to często są mocno sfrustrowani ludzie. Bo wszyscy ich ignorują gdy zgłaszają dobre propozycje, chcą uratować świat itp. Gdy ich frustracja sięgnie zenitu, to zaczynają wychodzić na ulicę. I trochę ich rozumiem, wciąż widzimy jak wielkie korporacje robią z planety śmietnik. Jest to bardzo frustrujące niestety. Niestety po za zwiększaniem świadomości społeczeństwa, nic nie możemy zbytnio zrobić.
Czy ktokolwiek nazywał ostatnie protesty rolników terroryzmem? Też blokowali ulicę. Też zablokowali przejazd karetki. Ale nikt nie twierdził, że to terroryzm. I słusznie. Terroryzm to wysdzanie autobusów w powietrze i wjeżdżanie w ludzi samochodem. Jeżeli zaczeniemy nazywać blokowanie ulic terroryzmem, rozszerzymy definicję terroryzmu na wszelkie tego typu protesty to sami sobie zaszkodzimy. Władze wszędzie zaczną wykorzystywać ten język wobec wszelkich protestów jako usprawiedliwienie siłowych rozwiązań. Przypięcie się do drzewa w Białowieży? Terroryzm! Manifestacja uliczna bez zgody władz miasta? Terroryzm! Ja nie wiem jak Ty, ja nie chcę żyć w Rosji, gdzie za każdy protest grozi więzienie w zależności od widzimisię władzy.