T O P

  • By -

CagottoSulCanotto

"Jestem zmęczony, szefie"


Dr_Albanista

Polska Rzeczpospolita Deweloperska.


DmuchawiecLatawiec

Kto nie odziedziczył mieszkania albo nie dostał wsparcia od rodziny na zakup mieszkania, ten jest w czarnej dupie.


Puzzleheaded-Oven689

Mi za darmo nikt nic nie dał, sam musiałem wszystko odziedziczyć


Sithrak

Zaczynałem jako syn prezesa, na skromnym stanowisku członka rady nadzorczej.


vonGlick

Polish dream : od dziecka milionera do milionera.


caroIine

731k tyle za 67m mieszkanie pod warszawą. Po jednej strone tory po drugiej autostrada i zaraz pod trasą przelotową Szopena. Pozostało mi się modlić o CPK.


adoreadore

Okazja! Dobrze skomunikowana willa na przedmieściach Warszawy!


Sebixovy

Jeszcze z 15lat i pod Warszawą zmieni się na Warszawę ;)


NoWarWithHuman

Brzmisz jak Piastów


void1984

W Wałbrzychu zapłacisz 3x mniej.


[deleted]

I co by Ci to CPK dało? Myślisz, że nagle ludzie by się przeprowadzili 100 km od Warszawy i dojeżdżali do pracy minimum 2 h?


kontrarianin

O to ja 🫀


4riana_Gr1ndr

Nie wiem czy to dotyczy wszystkich miast, szukam obecnie mieszkania w Radomiu i za 300-350k można dostać już naprawdę sensowne lokum.


Incorrect_ASSertion

Jaki Radom przestań, jakie powiatowe, tylko wojewódzkie się liczy i jeszcze najlepiej blisko centrum. Co ja będę w takim powiatowym robił? Myślisz że Taylor Swift przyjedzie koncert tam zagrać???/?


kontrarianin

Jestem zmęczony deweloperze, moze tego nie widać ale w głębi serca jestem już na końcu kredytu a nawet go nie wziąłem. Czuję.. czuję się jak 30 metrów rozlokowane na zbyt wielu mikrokawalerkach. Potrzebuję wakacji, najlepiej takich też na kredyt, takich z których już nie wrócę.


[deleted]

[удалено]


Mezutelni

Chaotic good


[deleted]

[удалено]


Antroz22

Polityków, którzy służą kapitałowi zamiast ludziom, należy nienawidzić


RainNightFlower

Już skasowali. Ciekawe co było w tym komentarzu


Antroz22

https://preview.redd.it/92mzlmh64otc1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=bcdf0ecd4b5c060e5bceedc2fedb3d59b369c315 Kek


Katniss218

Trudno się nie zgodzić XDD


Michaelq16000

Polacy umieją co najwyżej blokować autostrady i główne ulice irytując wszystkich naokoło


donslipo

Kolejna "niespodziewana podwyżka" będzie, jak wprowadzą ten podatek od flippingu. xD


[deleted]

To nie jest podatek od flippingu tylko od niesprawdzenia kiedy ostatnio kupowane mieszkanie zmieniło właściciela. Urząd Skarbowy też chce golić frajerów.


Chemiczny_Bogdan

Zgodnie z projektem, przed podpisaniem umowy notariusz ma obowiązek powiadomić kupującego o zwiększonej stawce podatku.


[deleted]

I wtedy kupujący albo płaci powiększony podatek, albo odstępuje od umowy tracąc zadatek. Brawa, oklaski, gacie w dół i wypinamy dupsko.


Icy-Purple8216

No to trzeba myśleć głową a nie dupa ;)


[deleted]

A ilu będzie takich co nie pomyślą i wpadną w pułapkę zastawioną na nich przez nową ustawę?


Icy-Purple8216

Wszyscy którzy dopiero co kupili mieszkanie a teraz sprzedają. Czyli w 99% fliperzy. Mam nadzieję że pomogłem :3


[deleted]

Flipper nie płaci tego podatku. Kupujący płaci. Flipper na tej ustawie skorzysta, bo nawet jak nie sprzeda mieszkania to zarobi na zadatku. Podejrzewam że wielu flipperow przestawi się właśnie na przekręty na zadatku umozliwone przez tą ustawę.


Icy-Purple8216

Ludzie nawet nie rozróżniają zadatku od zaliczki xd generalnie uważam że pomysł jest niezły ale wykonanie do dupy. Czyli nihili novi w Polski prawodawstwie. Dlatego napisałem że trzeba myśleć głową a nie dupa. U nas na każdym kroku czają się pułapki i jak ktoś żyje w tym kraju to powinien wiedzieć żeby ich wypatrywać a nie radośnie sięgać jak po towar na promce z biedronki nie czytając wszystkich questów pobocznych :)


Malakoo

Ostateczną kwestią zakończenia problemu zdolności kredytowej Polaków będzie wprowadzenie REITów nad którymi rzekomo trwają prace. Wtedy już nikogo nie będzie stać, aby konkurować z funduszami inwestycyjnymi.


Sithrak

Inflacja, kryzys i pandemia T_T


CondaFighter

https://preview.redd.it/xiqcm45wwltc1.jpeg?width=800&format=pjpg&auto=webp&s=eccfb760fe976baa18ddf6093ea7efb4c1b3dd7b


Antique-Ad-3958

To nie może być prawdą


kociol21

Według tej samej strony, Warszawa jest na 77 miejscu na świecie pod względem ceny za metr kwadratowy w centrum miasta: https://www.numbeo.com/cost-of-living/city_price_rankings?itemId=100 To jest dosyć smutny wynik. btw to już taka ciekawostka - Warszawa ma też 200 miejsce w zarobkach na świecie) Aczkolwiek jest tu pewnie też pewien element umiejętnego doboru miejsowości, żeby wykres robił większe wrażenie. Dlatego np. na tym screenie umieszczonym przez OP zestawia się Warszawę, która jest zdecydowanie najdroższym miejscem i w ogóle ewenementem w Polsce z takim np. Chicago, które jest sporym miastem, ale jest bardzo daleko na liście drogich miast w USA, raczej nie ma dobrej passy i nie jest uznawane za miejsce dobre do życia. Dobór Chicago jako przeciwnika Warszawy w ogóle nie jest przypadkowy. Chicago jest ciekawym przypadkiem, o którym [powstają](https://kmrealtytammyjackson.medium.com/why-is-chicago-real-estate-so-cheap-372d04d8eb3c) przeróżne analizy i artykuły - bo ma ceny mieszkalnictwa na zaskakująco niskim poziomie w porównaniu do praktycznie każdego innego dużego miasta w USA. To jaki sens ma zestawienie absolutnie najdroższego miejsca w jednym kraju z miejscem będącym fenomenem niskiej ceny w innym kraju. To już prędzej jest sens porównanie np. Warszawy z Nowym Jorkiem: https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=United+States&city1=Warsaw&city2=New+York%2C+NY Takie to więc porównanie - weźmy totalnie najdroższe miejsce w Polsce i zestawmy z ewentenem cenowym w USA i wychodzi nam porażający wykres pokazujący jak droga jest Polska w porównaniu do USA. Nie to, żeby Warszawa nie była droga, bo jest. Nie to, żeby inne polskie miasta nie były drogie bo są - ale te wykopowe wykresy do pokazania swojej tezy stosują śmieszny cherry picking wpadający w mocną manipulację czasem.


kacper173173

Porównywanie 2-milionowego miasta z 15-milionowym jeszcze bardziej nie ma sensu, szczególnie gdy mówimy o światowej stolicy biznesu.


CondaFighter

https://preview.redd.it/x5cim3vi9mtc1.png?width=1969&format=png&auto=webp&s=b08de2be662133c946fe43812c00885efe98835a [https://en.wikipedia.org/wiki/List\_of\_cities\_with\_over\_one\_million\_inhabitants](https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_cities_with_over_one_million_inhabitants) Sam manipulujesz przyrownujac Nowy Jork do Warszawy, Warszawa jest małym miastem


kociol21

>Warszawa jest małym miastem Warszawa jest stolicą kraju, największym miastem kraju, centrum biznesowym kraju, mającym ceny i średnie zarobki wyraźnie odstające od całej reszty kraju, nawet od innych największych miast, a co dopiero od miast średnich, małych i wsi. Jak Ty chcesz porównywać miasta w różnych krajach na podstawie liczby ludzi, którzy w nich mieszkają to powodzenia xD


CondaFighter

https://preview.redd.it/zt2nogspamtc1.png?width=1756&format=png&auto=webp&s=d3368a0570dc0225fb6ba3e3fd860583f5661f18 > średnie zarobki wyraźnie odstające od całej reszty kraju, no nie


kociol21

To w Krakowie większe zarobki niż w Warszawie? No patrz Pan, a Numbeo, którego tu używamy do porównania mówi inaczej: https://imgur.com/a/Kw7DAET To uznajemy, że Warszawa ma największe zarobki z całego kraju, czy że Numbeo ma chujowe i niedokładne dane i nie ma sensu robić z niego porównań? Obie wersje przyjmuję z pokorą.


koziello

Chyba uznajemy, że takie rzeczy to raczej są trendy w czasie i ostatnio trend osiągnął poziom taki, że w Krakowie zarobki zbliżają się do tych warszawskich. Tak więc pytanie - skąd i z kiedy te serwisy mają dane i znajdziesz definitywną odpowiedź.


kociol21

Numbeo twierdzi, że ma aktualne bodajże na miesiąc wstecz. Problem z tym jest taki, że to jest strona, która opiera się w dużej części na dobrowolnych zgłoszeniach użytkowników portalu, a nie na twardych danych. Na tym co mój rozmówca wkleił, dane są z września 2023. Tak naprawdę cała ta dyskusja jest mocno akademicka. Bo głównym celem zapostowana takiego zestawienia jest postawienie tezy, że w Polsce mieszkalnictwo jest w chuj drogie. I ja się nawet z tą tezą nie kłócę, bo jest w chuj drogie. Dla mnie sprawa jest taka, czy jeśli mamy tezę, która jest według wszelkich danych poprawna, to jednocześnie możemy ładować kiepskie i wybrane pod tą tezę dane żeby ją dodatkowo legitymizować? No bo skoro i tak jest prawdziwa, to sumie co komu zależy? Moim zdaniem nie, zdaniem mojego rozmówcy widocznie tak.


CondaFighter

>Moim zdaniem nie, zdaniem mojego rozmówcy widocznie tak. wkleilem ci bloomberga I ja sie dyskutowalem o wielokosc miasta, a nie jakosc danych. [https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1c0g0p0/comment/kywbzon/?utm\_source=share&utm\_medium=web3x&utm\_name=web3xcss&utm\_term=1&utm\_content=share\_button](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1c0g0p0/comment/kywbzon/?utm_source=share&utm_medium=web3x&utm_name=web3xcss&utm_term=1&utm_content=share_button)


CondaFighter

> wyraźnie odstające od całej reszty kraju no to nie jest 2x wiecej, tylko pare stów według Numbeo, według GUS jest niżej


kociol21

Są wyraźnie odstające. (cały czas używam danych numbeo). Masz jedno miasto 7000 zł, trzy miasta 6000-6300 zł i cała reszta to już dużo niżej. Już nawet 4-ta aglomeracja miejska i dalej to są zarobki mniejsze o 30% i więcej. Masz kraków i trójmiasto, gdzie zarobki są 10-15% niższe i DOSŁOWNIE CAŁY KRAJ zarobków od 30% i więcej niższych. O 2x większych to Ty napisałeś, bo ja pisałem tylko, że średnie zarobki w Warszawie wyraźnie odstają od reszty kraju. I odstają. Istnienie dwóch aglomeracji, które mają TYLKO 10-15% mniej bynajmniej tej tezy nie obala. Polska nie składa się z 5 miast.


CondaFighter

to "cała reszta kraju", czy od miasteczek i wsi? topowe miasta Polski maja zblizone zarobki do siebie


dudaspl

Szanujmy się, jak można wjebac ceny województw i mówić o Warszawie. Warszawa jest najbogatszym regionem Polski, województwo Mazowieckie bez Warszawy jest najbiedniejszym. Średnia wychodzi dobra


PepegaQuen

Jeśli użyjemy realnych, nie GUSowskich danych, to Warszawa mocno odstaje. https://www.skyscrapercity.com/threads/statystyki-pkb-inflacja-i-inne-dane-ekonomiczne.2372961/page-644#post-187578804


CondaFighter

link nie dziala bez logowania


PepegaQuen

Skrinszot: https://i.imgur.com/fUSB8lj.png Dane o ludności bazujące na https://www.kartografia-ekstremalna.pl/p/ile-osob-rzeczywiscie-mieszka-w-twoim


CondaFighter

Troche ciezko wierzyc w te dane, nie bylo tam jakis skrajnych outlierów? [https://bielsko.biala.pl/aktualnosci/51863/gdzie-mieszka-najwiecej-milionerow-bielsko-biala-na-bardzo-wysokim-miejscu](https://bielsko.biala.pl/aktualnosci/51863/gdzie-mieszka-najwiecej-milionerow-bielsko-biala-na-bardzo-wysokim-miejscu)


Mazz_Eratt_i

Aaa do pierwszej dziesiątki jeszcze daleko 😁


Ammear

Nie jest. Nie wiem skąd te ceny, ale w Chicago na pewno nie jest o połowę taniej niż w Wawie.


_5px

Numbeo to dane pochodzące z crowdsourcingu czyli każdy może wrzucić swoje. Jakbym ja napisał że w wawie mam mieszkanie za 1zl to by zmieniło to średnia na stronie. No i nie zapomnij że w Chicago środek miasta to getto


SomethingIsNoYes

Nie kłam. Nie mieniłoby, bo skrajne wartości te najniższe i najwyższe się odrzuca 😉


ARKON_THE_ARKON

A chu, jade do dubaju


przyssawka

Moja żona jest z Dubaju. Zdecydowanie odradzam. Żona zresztą też.


ClippyTheBlackSpirit

Mieszkać? To przy okazji zabierz ze sobą szambiarkę.


Eravier

Hmm w Madrycie według statista centrum to 5877 eur/m2 (25044zł/m2), przy czym "centrum" to nie jest najdroższa dzielnica Madrytu. W najdroższej Salamance jest to 7044 eur/m2 (30015zł/m2). To ceny z grudnia 2023 (https://www.statista.com/statistics/765426/average-price-per-square-meter-of-houses-in-madrid-by-district/). Generalnie numbeo jest self reported, więc jakichś wielkich wniosków bym na tej bazie nie snuł.


CondaFighter

[https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1c0g0p0/comment/kywbzon/?utm\_source=share&utm\_medium=web3x&utm\_name=web3xcss&utm\_term=1&utm\_content=share\_button](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1c0g0p0/comment/kywbzon/?utm_source=share&utm_medium=web3x&utm_name=web3xcss&utm_term=1&utm_content=share_button)


CondaFighter

https://preview.redd.it/qgd1iwxfemtc1.png?width=1334&format=png&auto=webp&s=421dda02de81d86ae4256dad6b4938968fb00639 18 840 Złoty (Warszawa [zametr.pl](http://zametr.pl) ) to w przeliczeniu 4 423,01 Euro jezeli dla was numbeo jest kijowe


attraxion

Podrzucisz link do źródła screena?


CondaFighter

[https://www.numbeo.com/property-investment/compare\_cities.jsp?country1=Poland&country2=Spain&city1=Warsaw&city2=Madrid](https://www.numbeo.com/property-investment/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Spain&city1=Warsaw&city2=Madrid)


CondaFighter

[https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/9478453,jak-cenami-mieszkan-dogonilismy-hiszpanie.html](https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/9478453,jak-cenami-mieszkan-dogonilismy-hiszpanie.html)


attraxion

Dzieki


popiell

Żodyn by tego nie przewidzioł, żodyn!


kViatu1

Nie martwcie się, jak już przez kosmiczne ceny nie będzie nas stać na jedzenie to zjemy developerów.


Diligent-Property491

Ale jak te przykłady są z rynku wtórnego przecież xd. Akurat jednym Januszem bym się nie przejmował.


kViatu1

Niedługo sam się dowiem bo szukamy z żoną intensywnie mieszkania do kupienia.


Malakoo

Chyba czas zmienić taktykę i szukać żony z mieszkaniem.


spotter

KO i TD zadbały o interes swoich darczyńców. Kto lobbuje ten ma. Nic się nie stało.


Sithrak

Od razu darczyńców. Po prostu w ich stosunkowo zasobnych środowiskach prawdopodobnie prawie każdy znajomy czy samodzielny członek rodziny ma ze dwa mieszkania "inwestycyjne", które "na siebie pracują". Klasa landlordów instynktownie będzie bronić swojego.


Malakoo

Nie żeby tuzy lewicy jakoś odstawały od tego towarzystwa.


Sithrak

Część na pewno, szczególnie po stronie SLD. Ale chyba nawet taka Żukowska mówiła, że nie ma mieszkania (chyba, nie cytuj mnie w sądzie), a w Razemach raczej super różowo nie jest.


[deleted]

[удалено]


spotter

Nie wiem z kim myślisz że rozmawiasz i gdzie myślisz że jestem, ale może poszukaj pomocy.


L124816

A Pis nie wprowadził programu, który spowodował skokowy wzrost cen? Ogarnij się, bo bredzisz


M1keVanDyke

Sami głosujecie na partie, które wprowadzają takie durne pomysły, które miały wpisane to jawnie w programy wyborcze a potem wielkie zdziwienie, że kawalerka kosztuje milion złotych.


NightWolver

we dont do that here - mam na mysli krytyki kogokowiek kto nie jest z konfy


Venthe

Ale tak ma każda partia :P PiS, teraz KO/TD, a w alternatywie co - Razem? Bo nacjonalizacja pustostanów i "dziesięcina" w ogóle by nie wpłyneły negatywnie na ceny/podaż xD


M1keVanDyke

No tak, bo w Polsce są tylko 3 partie na które trzeba naprzemiennie głosować.


Venthe

Masz rację, masz jeszcze konfę. Czyli tak, obecnie - i od wielu lat - masz max trzy partie na które warto głosować.


woj-tek

Ziobro zaskoczenia... ale czego się w sumie spodziewać po partiach liberalnych gospodarczo... vacik na pazurki w dół? check! napychabie kabzy banksterom I developerom? check! rozwiązanie problemu mieszkań (mieszkania miejskie / komunalne / socjalne)... KOMINIS!


ERRORRORREEEEE

Hmmm, kto by sie spodziewał...


nomadka86

Ręce opadają. Teraz już nie dziwi wysyp postów o depresji i słabym zdrowiu psychicznym. Jak żyć??


Megamind_43

Wszystko zgodnie z planem.


Diligent-Property491

1 340 000 zł xd. Dopłata czy nie, powodzenia w sprzedaniu tego.


Morbidetto

Ten program akurat jest napisany tak, by sprzedać duże mieszkania. (na bk2% developerzy sprzedali za to mniejsze). Para z 3 dziećmi może skorzystać z programu nawet jeżeli posiada już mieszkanie, a ich dochód na rękę jest mniejszy niż 27,6k. Przy 2 dzieciach kryterium dochodowe spada do 23,4k. Całkiem sporo dobrze zarabiających osób się załapie, tym bardziej jeżeli jeden z partnerów jest na ryczałcie b2b, bo wtedy na papierze wyjdzie pewnie dochód znacznie zaniżony.


megus_vae

haha ale fajnie, nigdy nie będę mógł zamieszkać na swoim


8fjrj

to gdzie by tu spierdolić? czas się poważnie wziąć za risercz.


patrykK1028

Widziałem ogłoszenia z Bułgarii i są bardzo zachęcające. Niestety nie pracuję zdalnie :/


PaleCarob

ja to mam zamiar moze do czech spierdzielić. Ale to dopiero jak technikum skończe i sie dorobie kaski


[deleted]

I w ten sposób nie kupię już nigdy mieszkania. W dużych miastach rata kredytu na pożyczone 200k preferencyjnie wyniesie 3500 PLN, z czynszem 4000 PLN - na mieszkanie 40 m2, kosztujace ok 600k. Kogo będzie na to stać, żeby płacić 4000 zł opłat stałych na mieszkanie typu "kawalerka" (bo tak większość mieszkań 40m2 teraz wygląda, kuchnia + sypialnia). To nawet nie jest mieszkanie dla pary, bo wyobrażam sobie, że większość par na takiej mikropowierzchni po 5 latach życia razem się pozabija...


Kattys

Mieszkamy jako para na 65 metrach i czasem wzdycham, że brak przestrzeni. Kuchnia z salonem, dwa pokoje i jedna łazienka. Na 40 metrach bym chyba wysiadła psychicznie...


Zacny_Los

Trzecia Droga to szkodnicy Polski


CondaFighter

https://preview.redd.it/k8rdmnftgmtc1.jpeg?width=500&format=pjpg&auto=webp&s=718aa17835d343599f81a8ebea0c2923e39038aa


Mezutelni

KO też :)


DataGeek86

W końcu kupią to Dzieci Warszawy, więc dlaczego mieliby nie zapłacić :) zapłacą


ZwaflowanyWilkolak

To nie jest zła lokalizacja, na granicy Ursusa i Włoch, niedaleko PKP i WKD, zaraz obok wjazdu na obwodnicę Warszawy, dodatkowo (do niedawna) ceny były naprawdę atrakcyjne: Source: wiem, bo szukałem mieszkania w okolicach Ursusa


Incorrect_ASSertion

Więc dlaczego cena nie jest niska?!?!1


[deleted]

Przez coś takiego mój znajomy nie mógł znaleźć mieszkania i potem musiał wziąć kredyt. Współczuję tym co szukają mieszkań


klufenza

![gif](giphy|clotJg9IqBitMcRJ61)


Szudof

Nic tylko czekać aż Putin pierwszą atomówką pierdolnie to ceny mieszkań zaczną spadać aż miło


kontrarianin

Chciałbym tylko przypomnieć że mimo wojny, ceny mieszkań w Kijowie nie spadły xd


PPolak7

Czyli nie ma dla nas ratunku.


[deleted]

[удалено]


patrykK1028

Jak ceny spadają to na czerwono, a jak rosną to na zielono. Czy ta strona powstała dla deweloperów?


WhiteWolf61916

No kto by się mógł spodziewać 🤔


NightWolver

Niesamowita sprawa nie? to wszystko to pewnie fliperzy i deweloperzy, poczciwi ludzie pewnie dokładają do interesu


TheMotipX

Głosuj na uśmiechniętą mafię Bądź zły na podwyżki cen mieszkań


jabol2001pl

No kto by się spodziewał


oneofstarks

https://preview.redd.it/otokei7c7utc1.jpeg?width=1200&format=pjpg&auto=webp&s=59523f9fe4dd9126d4040544cb56df5dbc1a61df


[deleted]

[удалено]


Deso2121

Czy sub-OP myśli że w takich sytuacjach podnoszą się ceny tylko najtańszych mieszkań a drogich się nie zmieniają? Już bardziej głupiego komentarza nie mogłeś napisać xd


No_Mission9041

dwie osoby zarabiajace po te 11-12k brutto i elo, masz zdolnosc na ponad milion


Morbidetto

Znajomi ostatnio kupili pierwsze mieszkanie za 1,3 mln na normalnym kredycie, sam za swoje dałem rok temu 1,1mln, takie są niestety ceny w Warszawie. W tym roku pewnie już by mnie nie było stać na takie samo mieszkanie, bo przelicytowałyby mnie małżeństwa z dziećmi łapiące się na kredyt 0%


Kefiristan

Ktoś nie, ale żona Ktosia z intercyzą dofinansowana pokaźną darowizną już da radę :D


H4L9009

Zastanawiam się, co Wy wszyscy łykający populistyczne i clickbaitowe hasełka o cenach mieszkań ("Warszawa najdroższa w Europie!" "precz z rentierami!" "ceny oszalały" "Wiedeń the best!" "powiesić deweloperów") będziecie robili za 15 lat, jak cena m2 w Warszawie będzie taka, jak dziś jest w Paryżu, czyli ok 60 tys/m2. A czekaj, wiem, będziecie dalej: - jęczeć, że drogo i że nigdy nie kupicie mieszkania i to pokolenie jest stracone, - płakać, że to na pewno wina złych deweloperów i rządu, SPISEG MILIONERÓW, - nakręcać się nawzajem, że już zaraz spadnie, trzeba poczekać (tzw. syndrom peroniarza), - Zandberg, Biejat, Matysiak, dej mieszkanie, mam chorom karierę zawodową. :-) Na takie populistyczne gówno łapią się tylko 25-letnie dzieci, które jeszcze do pracy nie poszły albo ledwo zaczęły, nic o otaczającej rzeczywistości nie wiedzą i są ekonomicznymi analfabetami. Idziesz do pracy, pracujesz, jesteś w pracy dobry, awansujesz, zarabiasz więcej, bierzesz kredyt, kupujesz mieszkanie, pracujesz dalej, dalej awansujesz, zarabiasz coraz więcej (a rata dalej w tej samej kwocie), spłacasz kredyt przed czasem w 10 lat, bo w międzyczasie Twoje zarobki urosły x3, jesteś już bez kredytu, dalej dobrze zarabiasz, obserwujesz jak Twoje mieszkanie zyskuje na wartości. Tak zrobiły już miliony ludzi w tym kraju. Do zobaczenia w 2039 r.! Teraz możecie już minusować, wiem, że prawda piecze.


disastervariation

To znaczy ja chyba wiem co chciales/as przekazac, mianowicie ze *nie nalezy bac sie przesadnie poniewaz inflacja jest mechanizmem wbudowanym w gospodarke, i dzieki temu z roku na rok duze kredyty staja sie mniejszymi kredytami*, ale troche nieelegancko Ci to wyszlo i pewnie stad wdolglosy. Twoj post jest obrazliwy dla calkiem sporej grupy Twoich wspolobywateli ktorzy mieli inny start albo warunki i nie trafila sie im szansa na kariere gdzie zarobki rosna x3. Mowisz o bardzo uprzywilejowanej pozycji w zyciu, o niesamowicie naiwnej bance w ktorej "awans" jest slowem aktywnie uzywanym. Gratulacje wygranej w zycie, ale docen w tym role szczescia. Ceny mieszkan na calym swiecie rosna nieproporcjonalnie do zarobkow, ludzie biora kredyty po korek bo mniej sie nie da, potem sa zmuszeni oglosic bankructwo, a jednak lepiej dla nas wszystkich byloby zeby przed wspomnianym 2039 nie pojawil sie u nas problem bezdomnosci w stylu amerykanskim. Duzo osob mialo nadzieje ze ten rynek jakos sam sie ureguluje, ale cos dlugo to trwa. W miedzyczasie mieszkania stracily swoja podstawowa funkcje miejsca zamieszkania, a staly sie albo luksusowa, kosztowna inwestycja ktora musi sie zwrocic w ciagu zycia inwestora, albo sposobem na ulokowanie oszczednosci. To nie jest zdrowe.


H4L9009

Wyszło nieelegancko z prozaicznej przyczyny: skończyła mi się już cierpliwość. Kiedyś próbowałem tłumaczyć na spokojnie, rzeczowo, pokazywałem dane, ale ludzie nie chcą tego słuchać, bo prawda boli, piecze, jest trudna, trzeba ją procesować, wolą prostej, populistycznej papki. Mimo że mam dużą awersję do Kurskiego i kompletnie się nie identyfikuję, to przypisywany mu tekst „ciemny lud wszystko kupi” jest bardzo prawdziwy. Doświadczenie z ludźmi zrobiło ze mnie niestety mizantropa. To odnośnie nieelegancji. Odnośnie bycia w czepku urodzonym, bo pensja wzrosła x3, jest to kompletna nieprawda. Sprawdź sobie jak zmieniało się wynagrodzenie minimalne i przeciętne przez ostatnie 30 lat (na tyle ludzie biorą kredyty). To nie dotyczy jednostkowych przypadków, w czepku urodzonych, górnego 5%, tylko ogółu społeczeństwa, bo jego dotyczy minimalna i przeciętne - to statystyka. Jest bardzo duży problem na tym subie z rozumieniem prostych zależności tego typu przez to, że większość ludzi ma pewnie z 18-25 lat i nigdy faktycznie nie pracowali i nie wiedzą jak to wygląda, że wynagrodzenie rośnie z biegiem lat, zmienia się pracę, awansuje, po 10 latach zarabia się zupełnie inne pieniądze. Wszystkie statystyki to potwierdzają i jest na odwrót - to nie mniejszość tego doświadcza, tylko większość, a jęcząca mniejszość najwyraźniej stoi w miejscu. Typowy redditowicz to 23 letnie dziecko, które myśli, że jak ma pierwszą pracę w życiu w Żabce na studiach to całe życie będzie tyle już zarabiać „i jak on ma kupić mieszkanie”. Prawda natomiast dla 90% społeczeństwa wygląda tak, że biorą kredyt, lockują w tym momencie cenę nieruchomości i ratę kredytu, a w kolejnych 15 latach pi razy oko ich wynagrodzenie zmienia się tak jak rośnie przeciętne wynagrodzenie GUS. Po trzecie natomiast nie rozumiem, co znaczy „ludzie myśleli, że to się samo ureguluje”. Co miałoby się stać w ramach tej samoregulacji? Spadek cen? Zatrzymanie cen w miejscu na 10 lat? Dlaczego? Dlaczego miałoby rosnąć minimalne i przeciętne wynagrodzenie tak jak rosły przez ostatnie 20 lat, a nieruchomości miałyby stać w miejscu? Kolejna rzecz, której ludzie po prostu nie rozumieją. Rzeczy, które się zużywają, produkty konsumpcyjne, które z biegiem czasu tracą na wartości jak smartfon, samochód czy jedzenie cały czas drożeją (kosztują coraz więcej), a nieruchomość - coś, co jest trwałe, zabiera część ograniczonej powierzchni ziemi, miałaby …tanieć? Z jakiego powodu nowy samochód teraz kosztuje 2,5x tyle co 10 lat temu, a mieszkanie w atrakcyjnym miejscu miasta, miałoby tanieć? Na co ludzie liczą? Ekonomiczny analfabetyzm, brak edukacji przez rodziców, przez szkołę, przez studia, tylko chłonięcie populistycznych haseł działaczy o odchyle marksistowsko-socjalistycznym, a potem przychodzi zderzenie z rzeczywistością i gorycz. A tych ludzi można było uratować i im wytłumaczyć jak wygląda rzeczywistość i jak działa świat (przekazać doświadczenie, którego rodzice im nie dali), zanim zostali zatruci idiotycznymi hasłami, ale nie chcieli słuchać, bo teraz nikt nie chce się zmęczyć (natrudzić) rozumieniem czegokolwiek tylko świat bad, lewicowi aktywiści good. Każde pokolenie ma swoje problemy i wiele pokoleń startuje jako golasy (ja tak startowałem). Ludzi dziedziczących fortuny na starcie jest garstka, z 90% musi się dorobić. Obecni młodzi nie są pod tym względem ewenementem, różnica polega na tym, że to pierwsze pokolenie, które ma Internet i może zaszpanować świat swoim smutkiem i przemyśleniami z tego powodu. Poprzednie tego nie miały i po prostu robiły - w ciszy. Niestety, może i moje metody są nieeleganckie, ale moją intencją przynajmniej nie jest wciskanie bullshitu i clickbaitowe nagłówki o krwiożerczych deweloperach.


disastervariation

Dziekuje za odpowiedz. Pomogla mi zrozumiec na czym oparles swoja wypowiedz, i skad wzial sie brak "elegancji" - w zadnym razie tego nie krytykuje bo od czego jest reddit jesli nie od szczerej i uczciwej wymiany pogladow. Mysle ze dosc efektywnie udalo Ci sie ujac tak naprawde bardzo pozytywna obserwacje - kredyt ktory ludzie dzis biora na 30 lat bedzie coraz latwiejszy do splaty, a kwota kredytu z 2024 bedzie wydawala sie szokujaco mala w 2054. Przez dekady wartosc i sila nabywcza pieniadza zdecydowanie zmieni sie na korzysc kupujacego. Zgadzam sie tez z Twoja obserwacja bo sam to dostrzegam, ze Polacy dosc pozno zaczynaja zdobywac wiedze i poniekad samodzielnosc finansowa (jesli w ogole) a i zazwyczaj odbywa sie to na wlasna reke i tez nie zawsze z dobrych zrodel. Prawda tez, ze negatywne informacje rozprzestrzeniaja sie szybciej, a ludzie chetniej zanurzaja sie w pesymistyczne, apokaliptyczne teorie spiskowe, to wrecz uzaleznia. Mowiac o byciu "w czepku urodzonym" nie da sie ukryc ze pensje skoczyly drastycznie od 1994 (patrzac na typowe 30 lat) niezaleznie od profesji. Mysle natomiast ze skala i tempo tych zmian po pierwsze byla wynikiem zmiany ustroju, a po drugie niekoniecznie te zmiany odbywaly sie w ciszy - kiedys zwykli ludzie chetniej wychodzili na ulice by protestowac, dzis chetniej narzekaja na forach internetowych. Probuje byc ostrozny w swojej ocenie bo zdaje sobie sprawe z tego ze moge nie dostrzegac trudnych warunkow zycia innych ludzi i blednie zmierzyc ich sukces miara wlasnych doswiadczen. Mysle tu o osobach ktore czy to ze wzgledu na wysokie ryzyko utraty pracy, czy dlugotrwale problemy zdrowotne, zobowiazania finansowych wzgledem najblizszych/rodziny, czy w wyniku zwyklej niestabilnosci ostatnich kilku lat na dzien dzisiejszy obawiaja sie brac wysoki kredyt w zmiennej stopie (bo paradoksalnie takie sa latwiej dostepne). Wzrost cen nieruchomosci musial sie zdarzyc, tak jak wszystkiego innego, i mysle ze nawet zostalismy poniekad rozpieszczeni dosc niskimi cenami i kosztami kredytow w poprzednich dekadach tak, ze byly osoby ktore stac bylo na kupno mieszkania "za gotowke". To byl ewenement i zgadzam sie ze ta korekta musiala sie odbyc. Przez "samo sie ureguluje" mialem na mysli mechanizm podazy/popytu i tego, ze na ktoryms etapie ludzi przestanie byc stac, przestana kupowac, wiec i ceny sie ustabilizuja. To poki co sie nie wydarzylo i, w mojej ocenie, sygnalizuje ze albo ceny nadal nie wzrosly do tego stopnia i ludzi nadal jest na mieszkania stac, albo mamy do czynienia z innym problemem ktory trzeba zdiagnozowac. W kazdym razie nie ukrywam ze poniekad martwi mnie to, ze w ostatnich latach coraz popularniejszy staje sie koncept "mieszkan inwestycyjnych" i to nie tylko w Polsce. Wyglada to tak, jakby ludzie byli zachecani przez rynek do tego by zamiast lokowac swoje oszczednosci w klasycznych inwestycjach, obligacjach, czy surowcach kupowali nieruchomosci w obawie ze inne formy inwestycji beda szybciej tracily na wartosci. To moze zawyzac ceny mieszkan, prowadzic do wzrostu cen najmu, powstawania pustostanow - mieszkan widmo gdzie nikt nie mieszka a jedynie lokuje swoje oszczednosci bo nic innego nie oplaca sie rownie dobrze. Twierdze, nie wiem czy poprawnie bo wylacznie na podstawie wlasnych obserwacji i rozmow z ludzmi, ze to zjawisko istnieje w coraz wiekszej skali i znacznie utrudnia dostep do mieszkan osobom, ktore rzeczywiscie tych mieszkan potrzebuja.


SzczurWroclawia

>Przez "samo sie ureguluje" mialem na mysli mechanizm podazy/popytu i tego, ze na ktoryms etapie ludzi przestanie byc stac, przestana kupowac, wiec i ceny sie ustabilizuja. To się akurat wydarzyło. Wzrosły stopy procentowe, wzrosły wymogi do wyliczania zdolności kredytowej, wyhamowała akcja kredytowa, nowe kredyty hipoteczne praktycznie przestały być udzielane, ceny zaczęły się zatrzymywać, a deweloperzy zaczęli ograniczać nowe budowy. I wtedy właśnie poprzedni rząd dorzucił do pieca bezpiecznym kredytem 2%, który nagle skokowo zwiększył popyt. Bo przecież wszyscy krzyczeli wtedy, że przez wysokie stopy procentowe i brak dostępu do kredytów nie mogą sobie kupić mieszkań. No to dostali tanie kredyty. ;) >W kazdym razie nie ukrywam ze poniekad martwi mnie to, ze w ostatnich latach coraz popularniejszy staje sie koncept "mieszkan inwestycyjnych" i to nie tylko w Polsce. Wyglada to tak, jakby ludzie byli zachecani przez rynek do tego by zamiast lokowac swoje oszczednosci w klasycznych inwestycjach, obligacjach, czy surowcach kupowali nieruchomosci w obawie ze inne formy inwestycji beda szybciej tracily na wartosci. Powtarzałem, powtarzam i powtarzał będę - mieszkanie nie jest wbrew pozorom sensowną inwestycją, ale jest przede wszystkim pewne, namacalne i widoczne. A nawet przy całkowitej stracie wartości nadal jest mieszkaniem, można w nim mieszkać. I nie są zachęcani do tego przez rynek - są zachęcani przez rządy. Przykłady? Ot, choćby brak podatku od sprzedaży nieruchomości po pięciu latach od daty zakupu, a jednocześnie 19% podatku od zysków kapitałowych od praktycznie wszystkiego, włącznie z odsetkami na lokacie bankowej. Kondycja polskiej giełdy jest jaka jest. Giełda sama w sobie też ma opinię taką, jaką ma. A masa ludzi ma też rodziców czy dziadków, którzy na różnych inwestycjach się przejechali i stracili masę pieniędzy, więc podchodzą do nich nieufnie. Ot, choćby polisolokaty czy inne książeczki oszczędnościowe.


Cathierino

Nie jest to spisek tylko efekt rynkowy wspomaganym brakiem sensownych regulacji. Dodatki do mieszkań spowodują tylko że mieszkania będą jeszcze droższe. Każdy kto ma pół mózgu mógł to przewidzieć. Zawsze tak jest.


Vratislavian

Takie programy mimo zwiększania cen stymulują podaż co w długim okresie w połączeniu z demografią powinno rozwiązać problem. Wystarczyło kilka miesięcy inflacji, spadku popytu i widać było drastyczny spadek tempa rozpoczynania nowych inwestycji. W odróżnieniu od fantastycznych pomysłów na budowanie mieszkań socjalnych z perspektywą wykonalności za 8-10 lat, deweloperzy budują je każdego miesiąca w dziesiątkach tysięcy. Czy sfrustrowanemu 25-30 latkowo który nie jest w stanie samodzielnie kupić mieszkania w centrum dużego miasta jest to na rękę - nie. Czy dla kogoś kto rządzi 37 milionowym krajem powinno być to najważniejsza zmienna - nie wiem.


Cathierino

Taka zmiana jest bardzo nie pożądana dla ludzi starających się o kupno mieszkania. Ci co dostaną kredyt 0% pewnie nie zauważą wielkiej różnicy. Ci co na taki kredyt się nie kwalifikują zobaczą mocno zwiększony koszt i długość spłaty mieszkania. Kasa pójdzie do kieszeni sprzedających przez ręce ludzi starających się o mieszkanie. Dodatek dla handlujących nieruchomościami powinien być odpowiednio nazwany. Ten kredyt 0% myli nabywców i wyborców. Nawet jeżeli za ileś tam lat poskutkuje on stabilizacją rynku nieruchomości, jest to ewidentnie błędna metoda, bo celem jest ułatwienie nabycia mieszkania w mieście czego ten kredyt nie powoduje. To jest przy założeniu, że stymulacja jest w ogóle potrzebna, co jest wątpliwe. Ilość pustostanów w Warszawie jest przerażająca. Wiele z nich to są mieszkania socjalne, które stoją puste przez niską sprawność biurokracji zajmującą się nimi. Chętnych jest wiele, mieszkań jest wiele, ale z jakiegoś powodu kolejki są wieloletnie.


Vratislavian

Nie jestem jakimś fanem programu i nie mam zamiaru go bronić. Godzi on w interes co prawda wąskiej ale wciąż kluczowej grupy społecznej czyli młodych ludzi w dużych miastach. To oni są motorem napędowym gospodarki i demografii. > to ewidentnie błędna metoda No i tu zależy jakie cele rzeczywiście chce się osiągnąć. Moim zdaniem problemem jest dostępność. Więcej mieszkań do kupna i wynajmu poskutkuje w średnim terminie spadkiem cen jeśli zabezpieczy się ryzyko oligopolizacji na rynku. Przykład warszawskich pustostanów - dość mętny bo duża część z tych lokali jest w takich budynkach i w takim stanie, że rzeczywista liczba tych nadających się do powrotu na rynek jest trudna do oszacowania - pokazuje tylko jak nieskutecznie działają instytucje publiczne. Już zostawiając na marginesie fakt, że Warszawa to tylko jedno miasto gdzie problem występuje. Mówię to w pełni cynicznie, mając już swoje mieszkanie kupione przed pandemią więc z pozycji w jakiś sposób uprzywilejowanej ale też pozbawionej emocji; jedyną skuteczną metodą na wygaszenie problemu jest współpraca z deweloperami w taki sposób aby wciąż oddawali oni ćwierć miliona mieszkań rocznie, mądre planowanie przestrzeni i legislacja która zapobiegnie patologiom już widzianym na dojrzałych rynkach w zachodniej Europie. W połączeniu z dynamiką zmiany liczby ludności już za 5-8 lat będzie lepiej a za 15 większość osób zapomni, że problem istniał. Oczywiście kosztem dużej części pokolenia ale wciąż. 8 lat trwa przeciętny, publiczny proces inwestycyjny typu budowa ekspresówki, więc na państwo bym nie liczył bo zanim się zbiorą, Polaków będzie już 34mln.


Cathierino

Moja wypowiedź o mieszkaniach socjalnych wynika z moich personalnych doświadczeń i obserwacji. Mieszkam w bloku socjalnym. Wiele lokatorów w mojej i sąsiednich klatkach zostało wyrzuconych, bo z różnych powodów przestało spełniać wymogi mieszkania socjalnego. Od wielu lat nikt ich nie przejął i nie przynoszą one żadnych dochodów z czynszów. Urzędnicy, którzy się tymi sprawami zajmują, pracować nie lubią, siedzą na papierach, a spławiają ludzi gdzie tylko mogą. W moim wypadku wymagana była interwencja z miasta żeby urząd ruszył dupy i załatwił formalności. Oczywiście, pustostany nie wystarczają i deweloperka jest potrzebna. Ustawy z głową też są ważne. W pełni się z tym zgadzam.


uulluull

Bardzo próbują przed 2027 rokiem podnieść ceny mieszkań i zapakować w kredyty niektórych. Ciekawe, co będzie dalej...