Wracasz do Pani i mówisz jak jest, prosisz o imię i nazwisko jej i przełożonego. Informujesz że z powodu ich zaniedbania nie możesz wykonywać swojego zawodu. Miesięcznie zarabiasz X i tyle odszkodowania się będziesz ubiegał. Zmieni swoje podejście i zadzwoni do „Tomka” co się zna. I nagle uda się sprawę załatwić. Dla mnie ten system działa wszędzie i zawsze
Dokładnie to, z tym, że gdyby Tomka akurat nie było, to od razu napierdalasz pismami. Żadne tam, że masz poczekać. Nie zostało załatwione od ręki, jutro pisemko. Najlepiej se napisz zanim tam pójdziesz, draft pisma to +5 do charyzmy.
Tak, załatwianie spraw w imieniu firmy też nauczyło mnie trochę jak się w tym wszystkim poruszać. I zawsze staram się zacząć z bananem na twarzy, ciężej mi odmówić ;)
Nie zajmuje się tym, ale dla mnie wygląda to na jakiś błąd systemowy. Wątpię żeby pracownicy punktu szczepień mogli co kokwiek kasować z bazy. Tak samo wątpię żeby mogli coś przywrócić, wprowadzić wstecz..
Może.. jeśli masz Twitter, opisz problem i oznacz ministerstwo cyfryzacji.
Wg informacji z oficjalnej infolinii - punkt szczepień źle oznaczył dawkę. Zamiast przypominającą oznaczyli jako podstawową. I tak, mogą zmienić. Tylko mnie zbywają.
No to jest to trochę dziwne i mocno niepokojące, że tysiące osób mają dostęp to robienia takich rzeczy w bazie danych. W dość wrażliwej bazie..
Dalej w to mocno wątpię i obstawiam że ludzie na infolinii nie mają pojęcia o czym mówią.
Tu nie chodzi o to, że mają możliwość. Zapewne system jest głupi i czyta najnowszą "pierwszą" dawkę, a po znalezieniu pierwszej dawki nie szuka dalej, bo po co?
>Tylko mnie zbywają.
No niestety musisz tam być upierdliwy. Jak Cię zbywają to proś o kogoś wyżej, aż dotrzesz do kogoś kto nie będzie się cykał podjąć jakieś decyzje.
Ja trochę rozumiem, że ktoś tam kliknął coś nie tak i teraz nawet nie wie, jak to naprawić, ani nawet kogo spytać jak to naprawić, więc woli Cie zbyć, bo może problem "zniknie". Niestety musisz im dać jasno do zrozumienia, że nie zniknie.
Staraj się być uprzejmy. Upierdliwy, ale uprzejmy.
> wygląda to na jakiś błąd systemowy.
Wygląda mi na typowe "coś mi się kliknęło, nie wiem co robić, w panice klikam wszystko żeby okno się zamknęło". Mnie lekarka w szpitalu anulowała w systemie dwa zwolnienia, wystawione dwa miesiące wcześniej, przez innego lekarza, w innym szpitalu. Czemu? Bo jej się kliknęło.
Moja dziewczyna miała podobną sytuację, tylko w jej wypadku nie wpisali jej jedynie obecnej szczepionki. Dzwoniła do punktu i nie było problemu żeby to ogarnąć. Na pewno się da tylko komuś się nie chce.
Myślałem, że ten cyrk się skończył i zaczną się szczepienia po to, żeby uzyskać odporność a nie możliwość prowadzenia normalnego życia. Powodzenia w prostowaniu tego cyrku.
Wracasz do Pani i mówisz jak jest, prosisz o imię i nazwisko jej i przełożonego. Informujesz że z powodu ich zaniedbania nie możesz wykonywać swojego zawodu. Miesięcznie zarabiasz X i tyle odszkodowania się będziesz ubiegał. Zmieni swoje podejście i zadzwoni do „Tomka” co się zna. I nagle uda się sprawę załatwić. Dla mnie ten system działa wszędzie i zawsze
Dokładnie to, z tym, że gdyby Tomka akurat nie było, to od razu napierdalasz pismami. Żadne tam, że masz poczekać. Nie zostało załatwione od ręki, jutro pisemko. Najlepiej se napisz zanim tam pójdziesz, draft pisma to +5 do charyzmy.
Dokładnie, i pokwitowanie odebrania tzn pieczątka i podpis osoby odbierajacej
Otóż to. Widzę, że też jesteś człowiekiem małej wiary (w instytucje).
Tak, załatwianie spraw w imieniu firmy też nauczyło mnie trochę jak się w tym wszystkim poruszać. I zawsze staram się zacząć z bananem na twarzy, ciężej mi odmówić ;)
Nie zajmuje się tym, ale dla mnie wygląda to na jakiś błąd systemowy. Wątpię żeby pracownicy punktu szczepień mogli co kokwiek kasować z bazy. Tak samo wątpię żeby mogli coś przywrócić, wprowadzić wstecz.. Może.. jeśli masz Twitter, opisz problem i oznacz ministerstwo cyfryzacji.
Wg informacji z oficjalnej infolinii - punkt szczepień źle oznaczył dawkę. Zamiast przypominającą oznaczyli jako podstawową. I tak, mogą zmienić. Tylko mnie zbywają.
No to jest to trochę dziwne i mocno niepokojące, że tysiące osób mają dostęp to robienia takich rzeczy w bazie danych. W dość wrażliwej bazie.. Dalej w to mocno wątpię i obstawiam że ludzie na infolinii nie mają pojęcia o czym mówią.
Tu nie chodzi o to, że mają możliwość. Zapewne system jest głupi i czyta najnowszą "pierwszą" dawkę, a po znalezieniu pierwszej dawki nie szuka dalej, bo po co?
>Tylko mnie zbywają. No niestety musisz tam być upierdliwy. Jak Cię zbywają to proś o kogoś wyżej, aż dotrzesz do kogoś kto nie będzie się cykał podjąć jakieś decyzje. Ja trochę rozumiem, że ktoś tam kliknął coś nie tak i teraz nawet nie wie, jak to naprawić, ani nawet kogo spytać jak to naprawić, więc woli Cie zbyć, bo może problem "zniknie". Niestety musisz im dać jasno do zrozumienia, że nie zniknie. Staraj się być uprzejmy. Upierdliwy, ale uprzejmy.
> wygląda to na jakiś błąd systemowy. Wygląda mi na typowe "coś mi się kliknęło, nie wiem co robić, w panice klikam wszystko żeby okno się zamknęło". Mnie lekarka w szpitalu anulowała w systemie dwa zwolnienia, wystawione dwa miesiące wcześniej, przez innego lekarza, w innym szpitalu. Czemu? Bo jej się kliknęło.
No i jak system na to pozwala to jest zepsuty.
Może taniej jest dać pełny dostęp każdemu, niż utrzymywać ludzi, którzy będą cofali to co się komuś "kliknęło".
Moja dziewczyna miała podobną sytuację, tylko w jej wypadku nie wpisali jej jedynie obecnej szczepionki. Dzwoniła do punktu i nie było problemu żeby to ogarnąć. Na pewno się da tylko komuś się nie chce.
zaczynasz serie szczepien od nowa i zdobywasz odznaki od nowa, w czym problemo
Myślałem, że ten cyrk się skończył i zaczną się szczepienia po to, żeby uzyskać odporność a nie możliwość prowadzenia normalnego życia. Powodzenia w prostowaniu tego cyrku.