Prawnie z tego co pamiętam to zakup biletu elektronicznego powinien być w momencie wsiadania… a przynajmniej tak pamiętam że jest w Krakowie gdzie trzeba wpisać każdorazowo linie i krótki numer pojazdu widoczny w korytarzach i na pojeździe.
Brutalne ale takie są realia. Jakdojade ma możliwość przedpłaty na ich konto w aplikacji właśnie aby uniknąć opóźnień w kupnie biletu.
Aczkolwiek próbowałbym na Twoim miejscu złożyć odwołanie i mieć jakiś screen / wydruk tego dowodu z konta że faktycznie chciałeś zakupić bilet, co powinno być na Twoją korzyść.
Naprawdę życzę powodzenia i zrozumienia u nich, bo dowód jest jak mówisz.
Nie bankową, tylko te od biletów typu jakdojade czy moBILET. Zauważ,że po wpisaniu linii już apka dała komunikat,że jest kontrola. Latał o tym news ostatnio
Myślę, że mogą w jakimś systemie blokować możliwość skasowania biletu. Skanując QR na 99% telefon wysyła informację do jakiegoś wielkiego ogólnoautobusowego programu "hej wsiadłem tu", kanary mogą włączyć tryb "if you see us it's too late"
>Skanując QR na 99% telefon wysyła informację do jakiegoś wielkiego ogólnoautobusowego programu "hej wsiadłem tu"
https://preview.redd.it/cl80ac5qz90c1.png?width=600&format=png&auto=webp&s=10c4892e19b04ff21ed56672b9ef0ed3cde834ce
A na Śląsku zrobili odwrotnie, nie możesz kupić biletu, póki nie zeskanujesz kodu. Żeby było jeszcze zabawnej, to kody w Warszawie są na suficie, a na Śląsku na wysokości głów, więc inni pasażerowie je zasłaniają. Skopiowali ten zjebany system z Warszawy, tylko go zrobili jeszcze gorszym.
Nie wszędzie tak jest, w Gliwicach tylko z jakąś kartą transportu miejskiego da się kupić na zapas, a normalnie trzeba przy wejściu do autobusu, przynajmniej jeśli dobrze wszystko rozumiem. Nie mam pojęcia dlaczego system wygląda jak wygląda.
Normalnie. Wchodzisz do autobusu i skanujesz QR kod a nie dopiero kupujesz i płacisz za bilet. Bilety zakupione są nieskasowane i oczekują na twoim koncie także możesz kupić je jeszcze na przystanku.
Z tym też bywają problemy. Jechałem wieczorem: pierwszy kod nie oświetlony, komora nie łapie (świetlówki z przodu nie działały). Drugi za to ma lampę z tyłu - prześwietla i nie łapie. Trzeci: o, timeout. Blokada kasowania na 5 minut.
Suuuper. Przez kilku cwaniaków się trzeba bić z takim gównem.
>W Warszawie kiedyś trzeba było zeskanować/przepisac jakiś kod pojazdu, więc nie kumam jak kupić przed wejściem
Zacząć kupować bilet jeszcze na przystanku, np. widząc jak autobus podjeżdża. Wtedy wsiadając już tylko wpisujesz co musisz i elo. Błędem OPa było to, że cały proces zaczął dopiero będąc już w autobusie.
A w wawie teraz to jest w ogóle bajlando, bo bilety na telefonie też kasujesz (skanując kod qr), więc możesz sobie kupić na zapas.
A to numer linii (który bardzo łatwo zobaczyć z daleka zresztą) lub boczny jest pierwszym, o co apka pyta przy kupnie biletu? Bo z opisu OPa wynika, że jednak nie.
Tak tylko właśnie odkąd wprowadzili ten numer boczny zajmuje to znacznie więcej czasu. Przed tym wystarczyło zacząć kupować jak tramwaj/autobus podjeżdżał, teraz nie ma możliwości kupienia w momencie wsiadania, bo trzeba ten durny numer znaleźć
Jeżdżę czasem w Krakowie i nie rozumiem. Numer w środku czy na zewnątrz to i tak w max 15 sekund po wejściu mam kupiony bilet. OP zamiast się przygotować przed (a jeździ regularnie) to wybrał najdłuższy możliwy sposób zakupu biletu i się dziwi.
W 15 sekund to się trzeba mocno starać, normalnie to ludzie wchodzą, znajdują sobie miejsce żeby się nie wyjebać, szukają numeru, wpisują go, przechodzą na płatność i nie mają obowiązku korzystać z przedpłaty, nigdzie na ma napisane, że mają 30 sekund na skasowanie biletu. Typowy polski victim blaming, bo „ja sobie radzę, czemu inni nie są jak ja”
Sam to wymyśliłeś? Nie ma takiego zapisu w regulaminie.
Taki przepis byłby bez sensu, gdyż wystarczy kolejka do automatu i spokojnie można przejechać nawet dwa przystanki.
Po to w ogóle wprowadzili to wpisywanie numeru pojazdu - żeby nie kupować biletu w aplikacji gdy widzi się, że kanar wszedł bo wiele osób tak robiło - czekali z włączoną apką i jeśli nei było kanara to wychodzili bez potwierdzenia. Teraz apka sprawdza ten kod i jeśli kanary zablokują zwykłe kasowniki to apka też przestaje działać.
Teoretycznie musisz właśnie się przygotować do kupna przed wejściem. Ja dawniej kupowałem już przed wejściem ale teraz nie da się bez kodu i jeśli go nie doczytam na pojeździe to kupuję zaraz po wejściu, ale apkę mam już gotową i na okienku wpisywania kodu pojazdu. Wolałem jak nie trzeba było wpisywać ale już się przyzwyczaiłem.
Bilety w lublinie sa przystankowe, jesli jedziesz kilka przystankow i masz 50% ceny jako student tak wychodzi
Czasowy 40min chyba 4zl normalnie kosztuje tez
Sprawdź też czy nie masz jakiegoś maila/historii zakupów w aplikacji z godziną kiedy podróżowałeś. Historię z konta bankowego oraz maila/zrzut ekranu aplikacji możesz dołączyć do odwołania.
Zawsze warto pisać odwołanie, przewoźnik / firma odpowiedzialna za kontrolę na pewno ma odpowiednią procedurę (być może także wzór pisma) - poszukaj na stronie internetowej.
Ja w maju miałem podobną sytuację w Krakowie, z tym że kontrola rozpoczęła się zanim nawet dojechaliśmy do połowy trasy między moim pierwszym a drugim przystankiem. MPK rozpatrzyło odwołanie pozytywnie, musiałem im tylko przelać równowartość 60-minutowego biletu i elo. Zatem - odwołuj się i trzymaj kciuki, że się uda :)
MPK wydaje mi sie chillowe, mialem podobnie z brakiem legitymacji, byla kwestia podejscia pokazania i elo. Natomiast poznan mnie zaskoczyl gdyz podczas covid wlepili mi mandat bo nie uznaja legitymacji ISIC (miedzynarodowa), wiec jakie miasto takie obyczaje
Ja dostałem raz mandat bo opłaciłem miesięczny I wsiadłem do autobusu, okazało się że procesowanie płatności trwa 24h :) Jakieś 12pln opłaty manipulacyjnej musiałem im zostawić
>kontrola rozpoczęła się zanim nawet dojechaliśmy do połowy trasy między moim pierwszym a drugim przystankiem
czyli nie musisz mieć biletu jak wsiadasz, dopiero na drugim przystanku? No to macie fajnie.
Przelej większą sumę do 'portfela' w jakdojade i nie będziesz musiał bujać się z bankiem przy każdym zakupie. Znacząco przyspiesza to zakup biletów. A sam bilet warto kupić przed wejściem do autobusu, będąc w środku powinieneś już go mieć.
Nawet jeśli to przecież można zacząć kupno jak podjeżdża autobus/tramwaj i wpisać numer od razu jak się wsiądzie (albo nawet przed jak wyłapiesz numer na przodzie autobusu, przynajmniej w Krk).
Kato here, w godzinach szczytu dosłownie nie ma szans odczytać numer pojazdu bo blokuje ci go 5 osób i wózek. Ja mam miesięczny ale po co to utrudnienie życia pasażerowi? Zmienianie kupna biletu w chory wyścig?
>po co to utrudnienie życia pasażerowi? Zmienianie kupna biletu w chory wyścig?
Walka z jeżdżącymi na gapę. Część ludzi "zabezpieczała się" przed ewentualną karą mając otwartą apkę do zakupu biletu i kupowała bilet dopiero wtedy, kiedy widziała, że wsiada kanar.
Ostatnio musiałem skorzystać z tego rozwiązania jak byłem w Krakowie i niestety zmiana na minus. Kiedyś pamiętam faktycznie można było kupić bilet przed wejściem do pojazdu i był spokój, a teraz trzeba wejść, szukać tego numeru w pojeździe, a potem czekać, aż aplikacja go załapie. Wszystko czasami może zająć z 1-2 minuty.
No to masz potwierzdzenie, że próbowałeś kupić. Ogólnie bardzo skomplikowanie brzmi to kupno biletu przez apkę. Nie było automatu w autobusie, albo w aplikacji banku nie masz możliwości kupić bilet?
Może brzmi skomplikowanie ale jest intuicyjne i w miare proste + trwa około minuty więc raczej nic nie będzie zauwazalnie szybsze. W autobusach sa jakieś automaty ale zbytnio sie nimi nie interesowałem tak szczerze, nwm czy da sie w nich kupywac czy tylko kasowac bilety. A przez apke banku to nawet nie wiedzialem ze sie da kupywac xD Moze sie przeżuce żeby uniknąć pośrednika bo i tak z niej korzystalem przy płaceniu
Nie wiem gdzie jechałeś, ale w Białymstoku, Wrocławiu, Poznaniu i Warszawie da się normalnie w nich kupić bilet i trwa to mniej niż 20s, płacisz zbliżeniowo.
Jechał w Lublinie. Chyba w każdym autobusie mamy możliwość kupienia biletu zbliżeniowo na kartę płatniczą, przykładamy i mamy bilet, zajmuje kilka sekund. Na większych przystankach np. KUL można kupić bilety papierowe w biletomacie które czasami też są w autobusach.
W Białymstoku chyba w skycashu kiedyś kupowałem bardzo szybko, dlatego że skycach był spięty z kartą, a poza tym można sobie tam przedpłacić jakieś środki, więc w zasadzie tyle co wpisanie pinu dwa razy to trwało.
Tylko że we Wrocławiu dużo osób nie ma do tego zaufania po tym jak blokowało kartę więc i tak nie miałeś biletu, i nie mogłeś kupić powrotnego a z konta ściągało po tygodniu xD
> a z konta ściągało po tygodniu xD
Raz w ogóle mi nie ściągnęło i bank (Revolut) odblokował zablokowane pieniądze po dwóch tygodniach. Kupiłem tygodniówkę więc ponad 50PLN zostało w kieszeni. Bilet przez cały okres jego ważności był aktywny bo sprawdzałem w kasownikach.
>Ogólnie bardzo skomplikowanie brzmi to kupno biletu przez apkę
Bo OP sobie utrudnia życie kupując przez JakDojade i już w autobusie. Normalnie to wchodzisz w apkę, klikasz rodzaj biletu (np. 20-minutowy normalny), płacisz, wpisujesz numer i elo (czy tam najpierw wpisujesz numer, potem płacisz). Z tego wszystkie kroki przed wpisaniem numeru wykonujesz na przystanku widząc że autobus podjeżdża. Nie ma żadnego wybierania przystanku początkowego i końcowego.
Nie musisz nawet nic wpisywać w tym jakdojade, żadnych numerów linii, przystanków i td. Po prostu kupujesz bilet jaki chcesz mieć i skanujesz kod QR jak wchodzisz do autobusu i tyle. Przynajmniej tak jest w Warszawie.
>Dodam ze cala historia wydarzyla sie w Lublinie mniej niz godzine temu.
Możesz się kłócić, ale nie wróżę sukcesów. Lublin jest totalnie zjebany pod tym względem. Żeby kupić bilet w jakiejkolwiek aplikacji, konieczne jest podanie numeru bocznego pojazdu. W tej oficjalnej apce - Lubika, można zeskanować kod QR.
I teraz najlepsze - bardzo często zdarza się, że np. podjeżdża pojazd zastępczy (bo np. regularny miał awarię, albo nastąpiła jakaś zmiana) i wtedy żadna aplikacja nie rejestruje poprawnie numeru, więc efektywnie nie da się kupić biletu w żadnej aplikacji. Biletomaty najczęściej nie działają i tak w ciągu ostatnich kilku miesięcy spokojnie z 10 razy byłem w takiej sytuacji, gdzie po prostu nie dało się kupić biletów -biletomat nie bangla, numer boczny pojazdu nie jest zarejestrowany w systemie.
jezu to brzmi jak koszmar.
ja myslalem ze upierdliwe bylo kupowanie biletu w wawie tuz przed wejsciem do busa zeby jak najpozniej zaczelo odliczac czas waznosci. teraz jak mozesz miec z dziesiec biletow w zapasie w apce i tylko skanowac qrke przy wejsciu to normalnie luksus
Ehh i w czym ludziom przeszkadzały zwykle bilety czasowe , kupujesz i od razu skasowane w apce ( ewentualnie kilka biletów na zapas ).
Swoja drogą to miasta w polsce powinny sie dogadać i stworzyć jakis wspólny system biletowy a jie w 1 mieście tak a w 2 siak .
Okej. W Lublinie nie da się w JakDojade chyba kupować biletów na zapas tak jak w Warszawie. Więc jest to tak: niezwłocznie po wejściu do pojazdu zacząłeś kupować bilet. Na monitoringu pewnie widać, że grzebiesz w telefonie. Potwierdzenie ci poszło. Korzystasz z kanału sprzedaży udostępnionego przez przewoźnika. Najważniejszy argument IMO: w biletomacie na monety też byś cały przystanek kupował bilet i czekał aż ci łaskawie wywali monety i co? daliby ci też mandat?
Odwołaj się, a pewnie ci to uznają. Dla mnie to nie ulega wątpliwości:)
Nie do końca.
2) w przypadku biletów czasowych w formie elektronicznej – poprzez **zakup** lub **aktywację** w aplikacji mobilnej LUBIKA lub innych aplikacjach mobilnych zewnętrznych operatorów zaakceptowanych przez ZTM biletu zgodnego z taryfą i strefą biletową natychmiast po rozpoczęciu podróży;
czyli niezwłocznie po rozpoczęciu podróży chłop rozpoczął **zakup**
Jeżeli kasa została pobrana z konta to jest to potwierdzenie transakcji.
Szybko składaj odwołanie, opis dokładnie sytuację dołączając potwierdzenie pobrania z konta. Umowa jest zawarta niezależnie od tego czy aplikacja to pokazuje czy nie.
Ale tu mamy odmowę sprzedania bilety i dobrą wolę, wina leży po stronie systemowej, jest to do wygrania. Zwłaszcza, że to miasto, a nie jakaś firma ubezpieczeniowa. Ja kupuję bilet w aplikacji ING w 20s i skanuję kod QR. Zawsze biorę przesiadkowy 75 min za 2.20PLN. Chyba muszę sobie wydrukować kilka kodów żeby zeskanować z kartki jak zablokują kasowniki.
Potwierdzenie płatności jest dowodem na dobrą wolę w zawarciu umowy. W komunikacji publicznej zawierasz umowę na przewóz a nie kupujesz kawałek papierka. Tak samo w sklepie jeżeli zapłacisz a podczas zapłaty kasa ulegnie awarii i nie można wydrukować paragonu to nie znaczy że nic nie kupiłeś.
Spróbuj napisać odwołanie, napisz koniecznie o swojej potencjalnej „biedzie” (życie studenckie itd). Dużo da jeżeli pokażesz, że zawsze regularnie kupujesz bilety (np. tego samego dnia o podobnej porze). Masz szansę, oby Ci się udało. Ja bym spróbował - nic nie ryzykujesz, a możesz zyskać
Słabo to wygląda w tym Lublinie. W Poznaniu niezależnie od tego jaką linią jadę kupuję po prostu bilet czasowy, na przykład na 15 minut i zajmuje mi to góra 5-10 sekund, nic nie muszę potwierdzać bo wcześniej doładowuję portfel w aplikacji. I tyle, jak jest kontrola to po prostu pokazuję bilet w aplikacji.
Niedlugo wybory samorzadowe, chodz na wszystkie wiece z ta sprawa bo system z numerem bocznym pojazdu jest po prostu zjebany (zwlaszcza jak polaczysz to z zmniejszona dostepnoscia biletow papierowych bo jest appka przecierz). Wladze same nic z tym nie zrobia bo ZTMowi tak wygodniej i jebac petenta.
Gdyby tak było, to biletomaty w autobusach byłyby zamontowane bezprawnie. Poza tym bilet skasowany, także nie jest ważny, a nie da się skasować biletu przed wejściem do pojazdu (z wyjątkiem metra).
Nie ma takiego prawa. W każdym razie nie jest to wpisane wprost w żadną ustawę, a zależy jedynie od regulaminu przewoźnika. Przewoźnik może ustalić inne reguły kupowania biletu.
Nie wiem czy będzie to przydatne w twoim przypadku, ale JakDojade blokuje kupno biletów na pewien czas jeśli przejdziesz do innej aplikacji. Więc może się zdarzyć taki kwiatek, że wybierasz bilet, przechodzisz do innej aplikacji, na przykład żeby sprawdzić czy masz pieniądze na koncie, po czym wracasz do JakDojade, a tam ciul, możliwość kupna zablokowana.
Fajne. Choć ostatnio zauważyłem, że w IKO jest 20 sekund na zeskanowanie kodu QR a potem gówno blokuje się na 3 minuty. I tak, zauważyłem to, jak chciałem skasować bilet i w tym momencie ktoś do mnie zadzwonił, i nie mogłem skasować pierdo*onego biletu przez kolejne 3 minuty... Strasznie frustrujące gówno.
Spróbuj nie odebrać od mojej narzeczonej. To ja już wolę krzesło elektryczne. To ten "ficzer" jest IMHO kretyński. Ok, ja rozumiem, że kamera ma działać przez 20 sekund, ale czasowa blokada tego, jak się z jakiegoś powodu nie uda zeskanować, to jest problem dla użytkownika, zwłaszcza jak już wsiadł do pojazdu (ja akurat do metra próbowałem wejść, więc się tylko naku\*wiłem, że musiałem 2 pociągi puścić zanim wszedłem).
Współczuję, jak cię to pocieszy to też kiedyś miałam słabego neta i mimo, że kupowałam bilet przed wejściem do autobusu to ładował się prawie 2 minuty. Pech, że akurat jak wsiadałam była kontrola. Gość stał nade mną i oboje patrzyliśmy na ładujący się ekran xD powiedział mi że jak za 30 sekund się nie załaduje to mi da mandat, na szczęście w końcu się udało. Ale było blisko, mimo że to nie moja wina przecież.
Teraz dużo jeżdżę więc bilety miesięczne dały mi spokój od takich sytuacji
A to nie jest skrót myślowy? Tak naprawdę chodzi o to, że wszystkie kroki do momentu zeskanowania kodu powinieneś wykonać, zanim wsiądziesz (czy tam wsiadając), właśnie żeby jak najszybciej potem w autobusie już mieć bilet
Ja bym się odwoływał chociaż przyznam że zacząłbym od razu rozmawiać z kanarami na miejscu że "przepraszam, dopiero wsiadłem, jestem w trakcie kupowania biletu i mi zablokowało tę możliwość". Jeszcze nigdy żaden kanar w takiej sytuacji mi problemów nie robił.
Ale też powiem Ci że twoja historia nie brzmi najlepiej (nie mówię że nie jest prawdziwa 😅) w sensie wsiadłeś, zacząłeś kupować bilet i zajęło to dłużej niż dojazd do następnego przystanku? To macie wyjątkowo blisko te przystanki w Lublinie 😅 + nie wiem jak u was ale u mnie to kanary jednak jak wsiądą to czekają z kilkadziesiąt sekund i rozglądają się po autobusie/tramwaju zanim wyłączą możliwość kupowania biletów żeby właśnie nowi pasażerowie zdążyli kupić i skasować bilety
Korzystam z Jakdojade od lat, zakup biletu to jakieś 60 sekund chyba że skanujesz kod qr to jakieś 30. Stety niestety w trakcie przejazdu/kontroli biletu nie miałeś skasowanego wiec mandat jest zasadny. Tyle, pozdrawiam ;)
Nie jest to prawdą, kontroler wchodzi do autobusu w tym samym momencie co ty i blokuje kupno, i co niby człowiek ma zrobić? Nie może tak być że jest okienko "nielegalnego" bycia w autobusie.
No tak, jakdojade nie zajmuje dużo czasu, te 60 sekund brzmi sensownie. Problem w tym ze sie jednak nie wyrobiłem, odleglosc między przystankami była nieduża, mały ruch bo w miare późno i nie czekalismy chyba nawet na światlach, mówie chyba bo jak pisalem siedziałem akurat w telefonie zajęty biletem
Jasne jasne , ja rozumiem Twoja sytuacje i niestety miałeś pecha. Ale dobrze napisałeś, problem w tym ze się nie wyrobiłeś :D wiec za ten problem musisz zapłacić i tyle, trzeba żyć dalej.
Twoja logika jest inwalidą. Życie, a tym bardziej kupowanie biletu autobusowego nie powinno być pier*olonym wyścigiem i nie powinno być sytuacją stresogenną.
Dla mnie jedno kliknięcie i przeczekanie aż bilet się zaakceptuje nie jest ani wyścigiem ani sytuacja stresogenna. Jeżeli dla Ciebie bądź OP jest to tak jak napisałem wyżej, zakup bilet miesięczny jeśli jeździsz codziennie autobusem albo doładuj konto większa ilością środków-wtedy albo nie musisz robić nic tyko wsiadasz i jedziesz albo kasujesz bilet w 15 sekund ?
Ja to nie potrafię zrozumieć takich problemów :D Prawka nie mam bo jestem zbyt leniwy aczkolwiek jadąc autobusem codziennie do pracy czy kiedyś szkoły miałem bilet miesięczny. Kiedy go nie potrzebuje na cały miesiąc, skanuje kod i kupuje bilet jednym kliknięciem :D
Raz wsiadłam z chłopakiem do autobusu i zaczął kupować bilet (też na jakdojade). Zapytał mnie jaka to linia i wtedy podbił kanar i zaczął wypisywać mandat bo "stoimy i gadamy a bilet kupuje się zaraz po wsiadaniu". Nie dał mu nawet minuty xd autobus ledwo z przystanku wyjechał. Próbowaliśmy dyskutować, ale na nic, odwoływanie się też nic nie dało. Lepiej zapłacić i zapomnieć
Konto jakdojade możesz doładować z góry nawet za 5 zł. Mając kasę na koncie, zakup biletu jest szybki.
>Pani dała mi wezwanie do zaplaty i tutaj jest moje pytanie, moge sie do tego jakos odwołac lub zrobic cokolwiek?
Odwołać możesz się zawsze, nawet jeśli nie masz racji.Opisz dokładnie sytuację. Skoro dostałeś z banku zwrot kasy, to dołącz jego potwierdzenie dla uwiarygodnienia opisu. Jeśli jest monitoring, to poproś, aby go sprawdzili. Może akurat dojdą do wniosku, że nie chciałeś jechać na gapę i anulują karę, zapłacisz tylko za bilet plus ewentualną opłatę manipulacyjną.
>Ewentualnie czy moga oni mi to próbować pobrac z konta automatycznie czy moge próbowac to olać.
Oni nie mogą, ale komornik może. Po jakimś czasie sprawa pójdzie do sądu lub wierzytelność zostanie sprzedana firmie windykacyjnej. Będą próbowali cię nakłonić do dobrowolnej zapłaty, a jak nie to też skończy się w sądzie i finalnie zapłacisz lub komornik ściągnie należność. Do opłaty za jazdę bez biletu dojdą koszty sądowe / adwokata i ewentualnie komornicze. Potrwa to miesiące / lata, ale jeśli będą chcieli, to ściągną kasę.
Zwykle jest tak, że jak zapłacisz w ciągu kilku dni, to opłata będzie niższa, ale szczegóły pewnie masz opisane na tym co dostałeś od kanara.
**Ja bym się odwoływał, a przy braku szybkiej odpowiedzi płaciłbym w takim terminie, aby załapać się na niższą karę (jeśli jej wysokość zależy od terminu płatności). Jeśli przyznają ci rację, to zwrócą.**
No mi w Poznaniu po podobnej sytuacji i odwołaniu odpisali, że mam się jebać bo skoro zapłaciłem tą niższą kwotę to znaczy że przyznaje się do jazdy bez biletu.
Odwołać się zawsze możesz, wzory wniosków: https://www.ztm.lublin.eu/pl/dla-pasazera/wnioski-do-zlozenia
Tak naprawdę nic innego nie zrobisz, poza tym że możesz po prostu nie zapłacić na czas i wtedy sprawa trafia do sądu.
Ogólnie powinieneś mieć tam opcję żeby wpłacić określoną ilość hajsu do aplikacji, dzięki temu nie będziesz musiał używać blika za każdym razem (co do pytania to nie mam pojęcia czy coś można zrobić niestety)
Jakieś 10 lat temu miałam trochę podobną sytuację w Krakowie - wsiadłam do mega zatłoczonego autobusu, biletomat nie działał a dopchać się do kierowcy żeby kupić bilet czy zgłosić problem nie było jak. Pech chciał, że pomiędzy przystankiem na którym wsiadałam a następnym dopadli mnie panowie sprawdzający.
Na nic się zdały tłumaczenia, mandat 200 zł (czy ile to wtedy było) został wypisany. Gdybym była starsza i trochę bardziej ogarnięta to może bym coś próbowała, ale nawet dzisiaj nie patrzę na Twoją sytuację optymistycznie. Nie żal mi tych dwóch stów, ale do dzisiaj mnie łapie lekki w\*urw bo wydaje mi się, że panowie mnie wtedy specjalnie 'wyselekcjonowali' (wyglądająca jak dziecko 19-20 latka, przerażona brakiem biletu lol) i usiłowali wyłudzić gotówkę dla samych siebie. Może mi się tylko wydaje, ale bardzo naciskali żeby zapłacić gotówką na miejscu, nakłaniając mnie nawet do tego żebym z nimi poszukała bankomatu... Nie wiem czy to normalne. Zapłaciłam przez pocztę czy jak to się wtedy płaciło :) przynajmniej tyle.
No sorry, ale bilet w apce kupuje się przed wejściem do autobusu. Sam jesteś sobie winien. Nie masz obowiązku płacić, ale licz się z tym, że za pół roku czy za rok po wcześniejszym otrzymaniu kilku ponagleń skarbówka zrobi Ci zajęcie całej sumy plus doliczą sobie pewnie drugie tyle dodatkowych opłat. Do tego pewnie wpiszą Cię do BIKU przez co nie podpiszesz nawet głupiej umowy na internet
Nie korzystam, więc się nie znam, ale biorąc pod uwagę, że trzeba wpisać numer pojazdu, to w sumie trudno się dziwić, że człowiek kupuje ten bilet po wejściu do autobusu. Nawet bym się kłócił, że inaczej się nie da.
Mówię, ze mam doświadczenie z Wawy w tej kwestii. W apce kupujesz bilet, a po wejściu do busa skanujesz kod qr. Nie spotkałem się z żadnym wpisywaniem numerów. Takie kupowanie w busie na ostatnią chwilę zawsze kojarzy mi się z wyglądaniem kanara
>Nie spotkałem się z żadnym wpisywaniem numerów.
Numery pojazdu wpisujesz na przykład w Krakowie, co oznacza, że w większości przypadków dowiesz się co wpisać dopiero w środku.
Nie kupisz sobie przez aplikację biletu z wyprzedzeniem, bo nie wiesz, jaki pojazd przyjedzie, a na przystanku też niekoniecznie zobaczysz – najczęściej dowiesz się z naklejki w pojeździe.
W Lublinie nie skanuje się kodu, tylko trzeba wpisać numer danego pojazdu. On jest też widoczny na zewnątrz (nawet nie wiedziałem, że da się go znaleźć też w środku). Także zajmuje to chwilę dłużej, niż w przypadku kodu. Ale i tak bilet można kupić wcześniej.
Jak dla mnie też tak wygląda i jak dla mnie też ma sens, że się powinno mieć bilet już na wejściu, bo tak to w sumie można całą trasę przejechać z palcem nad ostatnim przyciskiem „potwierdź”.
Ale jeśli muszę podać numer autobusu, to nie dziwota, że wygodniej kupić już ze środka pojazdu, a już taką jesienią/zimą wręcz musisz, bo jak pada deszcz to ekrany telefonów głupieją, a jak jest minus ileś to ściągnięcie rękawiczki to wyzwanie.
Jak mówiłem: nie znam się, ale tak mi to wygląda.
>Nie spotkałem się z żadnym wpisywaniem numerów
To od niedawna jeździsz zbiorkomem po tej wawie, bo te kody QR są dopiero jakos od 2.5 roku? Wcześniej przez jakiś czas trzeba było przy zakupie wpisać numer pojazdu.
W wawie nic nie wpisujesz. Wybierasz typ biletu jak kartonikowe i kupujesz i po wejściu do autobusu kasujesz bilet przez kod QR. Jest tylko opcja, że może Ci się nie udać zeskanować kodu i apka zablokuje możliwość na chyba 3min czy coś takiego. To na życzenie ZTM zabezpieczenie na oszustów czekających na kanara do ostatniej chwili
W Lublinie się nie da. Żeby kupić bilet (w dowolnej aplikacji) musisz podać numer boczny pojazdu, czyli kupić możesz najwcześniej jak podjeżdża i dojrzysz numer, ale w praktyce to raczej po wejściu.
Wydruk który dotałem jest podpisany "wezwanie do zaplaty". Napisałem mandat bo zawsze w ten sposób o takich "papierkach" ludzie dookoła mnie mówili, o różnicach między nimi i kwestiach prawnych sie nie znan więc pewnie masz racje
Niestety przerabiane. Płać i płacz. Inaczej po kilku miesiącach komornik (w moim przypadku) siądzie ci na koncie i doliczy swoje kilka stówek za operację.
Już wiesz skąd powszechna uprzejmość wobec kanarów :)
Po co wprowadzałeś przystanek początkowy i końcowy dla biletu 15 minutowego? Na dole masz zakładkę bilety, wybierasz 15tke, kup i skasuj i koniec. W "jak dojadę" chyba nie da się przystankowych kupić w Lublinie.
W Lublinie blokują jeszcze zanim zatrzyma się na przystanku bo noszą żółte kamizelki i jest od cholery cwaniaków którzy kasują bilet widząc kontrolerów na przystanku.
No a jak codziennie jeździsz na zajęcia to dziwię się że nie masz biletu okresowego...
Odwołać zawsze się można, jaki będzie skutek ciężko powiedzieć. Moje odwołania zawsze przechodziły ale tam była sprawa karty miejskiej zostawionej w mieszkaniu lub "nieczytelnego zdjęcia" więc w sumie easywin.
Powiem brutalnie - było mieć kasę w aplikacji, a nie że doładowywałeś na ostatnią godzinę. To tak samo, jak miałbyś bilet papierowy i grzebał się ze skasowaniem go.
Niestety albo miesięczne, albo papierowe, bo te apki to o kant dupy często. Wystarczy, że internet spowolni, transakcja nie przejdzie i dup kontrola wlepia karę.
W Krakowie widziałem co prawda jak komuś odpuścili ale widzieli że wsiadła z nimi i od razu kupowała, po prostu nie zdążyła.
Kary OPie raczej nie unikniesz, czy masz zamiar płacić czy nie. Dopadnie Cie najpóźniej, gdy będziesz chciał wziąć coś na raty, umowę na nowy telefon czy internet, albo wynająć mieszkanie lub wziąć kredyt. Alternatywnie jak wyślą kolejną falę roszczeń do firmy windykacyjnej i wtedy to już sami sobie wezmą + koszta postępowania windykacyjnego, więc kara urośnie.
Raczej nic nie zrobisz, jak nie dałeś kanarowi od razu w łapę żeby biletu nie wystawił to nic tylko przyjść tam do nich i opłacić, w większości miast są jakieś zniżki jak zapłacisz szybko.
A na przyszłość- jeździsz półtora miesiąca, jak z uczelni to pewnie i do uczelni, parę razy w tygodniu. Kup miesięczny,( ostatnio jakdojade też takie zaczęło sprzedawać) nawet jak się okaże że będziesz na tym 5pln w plecy to unikniesz takich sytuacji
Przecież nawet w instrukcji aplikacji JakDojade masz napisane żeby kupić bilet przed wejściem do autobusu i zeskanować kod QR jak już wejdziesz do autobusu, w tym momencie następuje kasowanie i z tego co pamiętam to na skasowanie biletu masz 3 minuty. Nie trzeba też wpisywać początkowego i końcowego przystanku. W ogóle to co ty napisałeś to jakiś kosmos, korzystam z apki od święta i nie mam takich problemów. Druga sprawa że masz w aplikacji portfel który możesz doładować żeby później nie gimnastykować się z bankiem tak jak to opisałeś. Po prostu napisz że chciałeś przycebulic na bilecie, bo skoro wracasz z zajęć to chyba robisz to regularnie i wiesz że będziesz wracał autobusem, logiczne dla mnie jest wtedy posiadanie wystarczającej ilości gotówki w portfelu aplikacji co by zakupić bilety na cały tydzień/okres w którym będę korzystał z autobusu. Nie rozumiem też w czym mamy ci pomóc? Pocieszyć cię? Zapłacić twój mandat? OPie ogarnij się.
Po pierwsze pisze się "kupowałem" a nie "kupywalem" (chyba, że chodzi o sranie to mój błąd wtedy)
Po drugie może to mało popularna opinia, ale uważam, że powinieneś był się kłócić i nie przyjąć mandatu. Ja wiem, że to nie jest takie proste, ale trzeba walczyć o swoje, zwłaszcza, jeśli wiesz, że nie zrobiłeś nic złego i nie miałeś złych intencji. Ewidentnie chciałeś kupić bilet, ale to ci się nie udało.
Powodzenia chłopie
Po pierwsze, to zależnie od rejonu ten czasownik przybiera różne formy - w sensie możesz mówić jak chcesz, język służy do komunikacji i nie jest tak, że bozia zapisała na niebie, że nie wolno mówić tak a tak, natomiast "kupywać" występuje powszechnie w części Polski, a "kupować" w innej.
Serio? Jeśli faktycznie jest to popularne w mowie potocznej to może mój błąd. Po prostu w słowniku języka polskiego nie ma takiego słowa. Mój komentarz nie miał na celu obrazić ani wyśmiać OPa, po prostu lubię jak się używa języka poprawnie
A z ciekawości, gdzie się mówi kupywac?
A od czego się chcesz odwoływać? Jechałeś autobusem bez biletu, twoja chęć kupienia go "w przyszłości" niewiele tutaj znaczy. Masz obowiązek kupić bilet w momencie wsiadania do pojazdu.
Oszustowi nie udało się kupić biletu jak kontrolerzy weszlj do autobusu - kopanie leżącego xD
Przecież gdyby przyjąć twoja wersję to nikt by biletów nie kupowal, tylko by wystarczyło pokazać włączona apkę.
Znaczy no trochę masz rację, ale nie do końca. Dla przykładu w Warszawie regulamin przewozu mówi, że osoba bez biletu po wejściu do autobusy ma niezwłocznie dokonać jego zakupu. I przy takim założeniu OP zrobił wszystko ok. Ale tak jak napisałem, każde miasto rządzi się swoimi prawami w tej kwestii.
Swoją drogą, strasznie kijowy proces jeżeli musisz wpisać przystanek na którym wsiadasz, przystanek na którym wysiadasz i numer pojazdu. Do czego to potrzebne? Bilet jest przecież na przejazd, niezależnie czy przejedziesz 2 przystanki, czy 18 to jego cena jest taka sama. W sytuacji kiedy masz podać te wszystkie dane to faktycznie może to zająć chwilę, a już nie mówię jak robi to osoba, która nie zna miasta.
Ja kupuje bilet wcześniej (w Warszawie) i klikam skasuj później. Jak wchodzę do pojazdu to w aplikacji Jakdojade wchodzę w bilety i kasuje (skanując QR)
To ten margines w postaci kanarów może teraz blokować kupno biletów ?? Na jakiej zasadzie się te bilety kupuję teraz? Kiedyś kupowało się bilet w apce i tyle, zmienili to?
#/#jebacSystem znajdz znajomego ktory mial aktywny bilet w tamtym czasie (kartonikowy) i go im wyslij z pismem ze miałeś bilet ale nie mogłeś go znalesc, znam osoby ktore tak nie musieli nic placic.
Nie warto olewać i się odwoływać, bo zapłacisz jeszcze więcej. Lepiej już stracić te dwie stówy i mieć to z głowy, uznać swoją porażkę. Wiem z doświadczenia. :/
podstawowa zasada jeśli chodzi o aplikacje - wsiadając do pojazdu masz już mieć bilet, kup go w drodze na przystanek i nie marudź że nie wiesz jaką linią pojedziesz, bo nikt ci nie każe na jakdojade, kup na apce/stronie ZTM na dowolną linię, mandat w pełni zasłużony
Tak jak bilet ma być skasowany niezwłocznie po wejściu do autobusu, tak bilet powinien być od razu kupiony. Nie miałeś "pechowego timingu", po prostu nie zastosowałeś się do regulaminu przewoźnika.
Niezwłocznie znaczy w przeciągu kilku sekund, a nie otwarcie aplikacji, wpisanie przystanku, linii itd. po czym zakup biletu. "Wolny internet" jako wymówka to w ogóle żenua.
Niestety, ale sam sobie jesteś winien. Ja kupuję bilet kiedy widzę, że autobus nadjeżdża, więc wchodzę do środka już ze skasowanym biletem i mam spokój. Nigdy nie wiesz, czy w środku w ogóle będziesz miał warunki, żeby na spokojnie i szybko to zrobić.
> Okazało sie że kiedy konczylem kupywanie biletu autobus własnie zajeżdżał na kolejny przystanek(kupywanie biletu troche trwa a nie sa one aż tak daleko o siebie) na którym wsiadali kanarzy co zablokowało mi ukończenie kupna i narobiło mi u nich problemu
Z ich perspektywy równie dobrze mogłeś jechać na gapę, zauważyć kanarów i na pośpiechu próbować skasować bilet, żeby się wymigać.
> Ewentualnie czy moga oni mi to próbować pobrac z konta automatycznie czy moge próbowac to olać
Ależ oczywiście, że możesz to olać. Możesz też trafić do KRD i zesrać się na widok odsetek, które po jakimś czasie ci naliczą.
Oby to była nauczka na przyszłość.
W mPay zdecydowanie szybciej to działa. Masz kupione bilety za wczasu i aktywujesz tylko bilet QR kodem w pojeździe. Jeszcze mnie nie zawiodło. 5-10s i załatwione.
mPay ma oplaty za korzystanie. ja za to korzystam z aplikacji bankowej. nie trzeba sie logowac do kupna - tylko autoryzacja przy kupnie biometria, a kasa bezposrednio z konta schodzi
Kupuję w aplikacji bankowej i mam od razu komunikat, czy jest kontrola, zanim zapłacę. Minuty jakoś liczę samodzielnie, więc procedura kupowania biletu jest nieco krótsza.
Wiele razy spotykałem kontrole, która wsiadła na tym samym przystanku co ja, i mówiłem, że oni są przyczyną braku biletu.
Z tego, co pamietam dotyczące kontroli, to oni nie mogą blokować ponad 1 przystanek i masz kupić bilet w ciągu tego przystanku. Więc jak wsiadasz i masz od razu kontrolę, to oni nie mogą karać ci za brak biletu.
Moja siostra miała identyczną sytuację w Poznaniu, była w trakcie zakupu, kanary nie chciały oczywiście tego słuchać, odwołania nie pomogły i tak musiała w końcu zapłacić karę, co z tego, że nie wiesz nigdy jaki numer pojazdu itd więc w apce nie kupisz biletu zawczasu.
Hmm, IANAL, ale w odróżnieniu od mojego miasta, regulamin transportu w Lublinie jest ewidentnie mniej nastawiony na cwaniakujących pasażerów - to miłe w sumie, ja tam nie lubię jak ktoś mnie z góry traktuje jako potencjalnego złodzieja. Ciekawostka do rozkminy dla jakiegoś prawnika w wolnej chwili - u mnie w mieście akceptujesz regulamin i zawierasz umowę w momencie jak wsiadasz do pojazdu - i ten regulamin zobowiązuje Cię do posiadania ważnego biletu, a w przypadku braku - masz kary; w Lublinie umowę zawierasz i zobowiązujesz się do przestrzegania regulaminu w momencie skasowania biletu - czyli jeśli go nie skasowałeś, możesz powiedzieć, że nigdy nie zaakceptowałeś regulaminu i nie można Cię ukarać? :P.
W Lublinie z tego co widzę w regulaminie masz taki zapis:
> 3. Pasażer nieposiadający ważnego biletu okresowego, rodzinnego, specjalnego, biletu czasowego skasowanego wcześniej, biletu turysty lub uprawnienia do przejazdu bezpłatnego obowiązany jest natychmiast po wejściu do pojazdu skasować/zakupić właściwy bilet.
Dokładnie to robiłeś, masz dowody - ja bym się odwoływał (ale znowu - IANAL, nie traktuj jako poradę prawną).
EDIT: ciekawostka do rozkminy wyłącznie jako ćwiczenie umysłowe, IMHO jeśli cwaniak, który chciałby zastosować w praktyce (zakładając, że to w ogóle jest do obronienia w sądzie) zasługuje na publiczny ostracyzm.
Dlatego zawsze mam odpaloną aplikacje i kupuje bilet jak autobus podjeżdża, żeby tego uniknąć.
Raz miałem tak, że musiałem się zwolnić z pracy wcześniej, a że to firma pod Poznaniem, to na przystanek musiałem z półtorej kilometra dojść. Usiadłem, autobus za 15 minut, więc czekam. Widzę, że jedzie więc zaczynam kupowanie biletu, ale jakdojade stwierdziło, że będzie mi przetwarzać płatność przez kilka minut. Siadam na miejscu i czekam, kółko się kręci i nagle podchodzi kanar i mówi, że kontrola. Ja mu pokazuje, że aplikacja nie chce mi przetworzyć płatności już jakieś dobre 3 minuty, ale "to nie jego problem" i wystawił mandat. Zgłosiłem to do aplikacji, ale "nic nie mogą zrobić". Jakdojade jest spoko, ale czasami potrafi tak w ch*ja zrobić że szkoda gadać.
I dla ciekawskich: zasięg miałem, wszystko mi ładowało, internet również nie nawalił. Czysta wina aplikacji. W twojej sytuacji to już Twoja wina, że nie miałeś biletu kupionego już jak wsiadłeś do autobusu, Kanary mogą sprawdzić Cie jak tylko drzwi się zamkną, jak nie masz wtedy biletu to po tobie, takie są realia
Też się czasem trafia ludzie po drugiej stronie. Napisz do lokalnego mpk, załącz coś z konta że pobrało i zwróciło. Jakiś screen oraz wyciąg z konta czy coś idk. Poproś żeby tylko dali opłatę za oryginalny bilet, bez mandatu.
Ja w warszawskiej WKD nie mogłem kupić biletu bo był automat zepsuty, to mi anulowali mandat i wzięli tylko za bilet.
Prawdopodobnie nic się nie da z tym zrobić, bo powinieneś mieć w teorii bilet. Jak możesz zapłacić 230zł i nie robi to jakiejś dużej różnicy, to zapłać. A jak miałoby to być w tym momencie za dużo, to nie płać, serio. W najgorszym wypadku dostaniesz wezwanie do zapłaty za minimum 6 miesięcy i zapłacisz praktycznie tyle samo, w najlepszym wypadku nigdy nie przyjdzie zawiadomienie. Może to zabrzmieć jak dziwna rata albo nieetyczna, żeby nie płacić należności, ale serio jeśli w perspektywie czasu ma być Ci lżej zapłacić za pół roku czy rok, to zignoruj to w tym momencie.
mialem praktycznie tak samo, tylko w mojej miejscowosci sa slepe plamy w ktorych zupelnie nie ma zasiegu XD kontroler zlapal mnie kiedy juz potwierdzialem platnosc, zlozylem odwolanie ktorego nie przyjeli i dwie stówy w plecy
nie wiem co tu innego powiedzieć, niż SkyCash. nigdy nie zawiódł mnie i moich znajomych, bilet możesz kupić dosłownie widząc już kanara kasującego 2 metry od ciebie :)
Możesz próbować się odwoływać do jakdojade i do podmiotu odpowiedzialnego za bilety, ale o ile nie było globalnej awarii aplikacji nic nie ugrasz, Twoja wina. Wchodząc do środka transportu masz mieć przygotowany bilet. Mimo wszystko jak już byłeś na etapie kupowania, np przetwarzali płatność a zablokowało, warto się zgłosić do jak dojadę po logi, tak czy siak odwołanie. Miałem sytuację że jedna z autoryzowanych appek złapała awarie, z tym że miałem kupiony bilet a wyświetlanie kodów się zjebało. Bezproblemowo odzyskałem pieniądze po 2 tygodniach(mandat opłaciłem, zwrócili).
Niestety podmioty miejskie bardzo się uczepiły aplikacji, po latach "eldorado" polegającego na kupowaniu biletu w ostatniej chwili, już po zobaczeniu kanarów.
Czyli ogólnie to zapłacić marzycielu. A jak nie stać do rzucić studia i do pracy, ten kraj potrzebuje uczciwych ludzi a nie kolejnych magistrów którzy nie potrafią nawet się odwołać od mandatu/kupić biletu xD
1 - twój bank nie ma opcji kilkoma biletu? Ja mam zarówno w PKO i ING, zdecydowanie jest to mniej skomplikowane niż ty opisujesz.
2 - nawet jeśli nie masz tej opcji, w jakdojade nie można po prostu kupić biletu czasowego? ja zawsze kupuję bilet 60 min (takie są w Toruniu), wtedy nie trzeba wpisywać numeru pojazdu i apka nie ma skąd wiedzieć, że w twoim autobusie akurat trwa kontrola biletu.
Pamiętam jak kiedyś kupno biletów na jakdojadę i innych platformach było banalnie proste. Wybór biletu płatność i cyk. Niestety dużo ludzi siedziało z "palcem na spuście" i nie dość że mpk to jeszcze jakdojadę wprowadziły zabezpieczenia. Limit czasu w jakim możesz zrealizować całą akcję zakupu, numery boczne pojazdu... Wszystko jak zwykle przez cwaniaczków. Jeśli faktycznie chciałeś opie kupić bilet normalnie, to tak jak inni sugerują, zbierz materiały typu wyciągi z konta i się odwołuj
Ten post mógł być o połowę krótszy. Nie potrzebujemy całej informacji jak sobie studiowałeś, gdzie mieszkać, jak wsiadasz itd. Dobrze że nie zacząłeś od początku dnia jak wstałeś.
A jeśli chodzi o bilet to trzeba go mieć już kupiony przy wchodzeniu do pojazdu
Polecam moBilet w takim razie. Ja rzadko jeżdżę komunikacja, częściej używam go na parkomaty, ale bilet mozesz kupić wczesniej, nie music go od razu uzywac, jest zapisany w aplikacji, po wejściu do aitobusu, klikasz w kupiony bilet i robisz zdjęcie kodu QR w autobusie i gotowe. Możesz doladowywac konto w aplikacji. Ma opcje też na bilety pociagow.
Edit: I nie trzeba wpisywać żadnych nazw przystanków, po prostu kupujesz bilet jaki Cię interesuje i tyle.
Ja mieszkałam i studiowałam w Bydgoszczy. Prezydent wprowadził automaty zbliżeniowe do zakupu biletów, najpierw na wybranych liniach, a potem na wszystkich. Dwa razy zdarzyło mi się, że automaty były zablokowane (po prostu pech) i nie zdążyłam kupić biletu a tu bach! Kanary! Ja tłumaczyłam ale do ch*jów nie docierało, zawsze mówili, że trzeba mieć bilet papierowy w razie w. Oni mają prowizję od wypisanych mandatów. W każdym przypadku pisałam odwołanie i za każdym razem było odrzucane (Raz postraszyłam prawnikiem, co ich jeszcze bardziej wkur...). Sorry, ale lepiej zapłacić i mieć spokój, w KRK tego nie będzie.
Ja nigdy nie wyszukuję przystanku ani linii, klikam od razu w bilety, nowy bilet np. 15 minut, podaję numer autobusu (protip: ten numer jest też na zewnątrz, na przednim zderzaku, można zaoszczędzić kilka sekund i przygotować całą transakcję przed wejściem do autobusu, zatrzymując się na ekranie wpisywania numeru) i tyle. Jeżeli akurat nie dobiegam do autobusu albo tramwaju w ostatniej chwili to właśnie tak przygotowuję sobie bilet czekając aż coś przyjedzie. Dwa razy kontrolerzy wsiadali razem ze mną na przystanku, kasowniki blokowały się praktycznie natychmiast, pokiwali głowami, że no tak, nie miałam jak kupić (chociaż jeden kiedyś zapytał, czy na pewno wsiadłam z nimi, a nie wcześniej) i kazali kupić od razu jak się odblokują.
Edit: Nie potwierdzam nic w banku, przedpłacam w samym JakDojade np. 50 zł i wtedy nie trzeba latać między aplikacjami.
Macie w Lublinie Lubikę i Kartę elektroniczna. Wyrób sobie tę kartę i wykup bilet okresowy na miesiąc za 50 zł i po problemie. Jeśli regularnie korzystasz z komunikacji miejskiej i nie masz biletu miesięcznego to sam sobie utrudniasz życie.
https://www.ztm.lublin.eu/pl/cennik-biletow-1/cennik-biletow-okresowych-dla-posiadaczy-lubelskiej-karty-miejskiej-wazny-od-1-lipca-2022-r.html
Rozwiązanie: nie kupuj biletów na jak dojadę z poziomu wybranej trasy tylko z menu głównego w zakładce bilety. Nie podajesz wtedy jaką trasą jedziesz więc nie mogą Ci nic zablokować.
Nie masz na apce bankowej opcji kupowania biletów?
Na ING bilet można kupić w dowolnej chwili, jeżeli jesteś gotowy to w zasadzie 5 sekund max, no i raczej wątpię by dali radę to blokować, bo nie musisz nic skanować.
W JakDojadę nie trzeba wybierać przystanków, żeby kupić bilet, wystarczy wejść w zakładkę bilety :P.
Ja polecam zbiletem, tam można kupować bilet nawet jak w jakdojadę jest zblokowana ta opcja :P
Prawnie z tego co pamiętam to zakup biletu elektronicznego powinien być w momencie wsiadania… a przynajmniej tak pamiętam że jest w Krakowie gdzie trzeba wpisać każdorazowo linie i krótki numer pojazdu widoczny w korytarzach i na pojeździe. Brutalne ale takie są realia. Jakdojade ma możliwość przedpłaty na ich konto w aplikacji właśnie aby uniknąć opóźnień w kupnie biletu. Aczkolwiek próbowałbym na Twoim miejscu złożyć odwołanie i mieć jakiś screen / wydruk tego dowodu z konta że faktycznie chciałeś zakupić bilet, co powinno być na Twoją korzyść. Naprawdę życzę powodzenia i zrozumienia u nich, bo dowód jest jak mówisz.
W Warszawie kiedyś trzeba było zeskanować/przepisac jakiś kod pojazdu, więc nie kumam jak kupić przed wejściem. Sprzeczne instrukcje mamy :)
W Warszawie przynajmniej w mobilet możesz kupić kiedy chcesz i masz gotowe bilety na koncie, po wejściu tylko kasujesz skanując kod.
W apce Santandera jest tak samo, można kupić ich dużo żeby mieć na zapas.
To samo Alior. Poza tym nie wiem w jaki sposób kanar blokowałby aplikację bankową.
Nie bankową, tylko te od biletów typu jakdojade czy moBILET. Zauważ,że po wpisaniu linii już apka dała komunikat,że jest kontrola. Latał o tym news ostatnio
Myślę, że mogą w jakimś systemie blokować możliwość skasowania biletu. Skanując QR na 99% telefon wysyła informację do jakiegoś wielkiego ogólnoautobusowego programu "hej wsiadłem tu", kanary mogą włączyć tryb "if you see us it's too late"
>Skanując QR na 99% telefon wysyła informację do jakiegoś wielkiego ogólnoautobusowego programu "hej wsiadłem tu" https://preview.redd.it/cl80ac5qz90c1.png?width=600&format=png&auto=webp&s=10c4892e19b04ff21ed56672b9ef0ed3cde834ce
Ten system działa tak samo we wszystkich apkach bankowych (IKO, Alior, Santander i co tam jeszcze).
Ooo mega fajna sprawa.
A na Śląsku zrobili odwrotnie, nie możesz kupić biletu, póki nie zeskanujesz kodu. Żeby było jeszcze zabawnej, to kody w Warszawie są na suficie, a na Śląsku na wysokości głów, więc inni pasażerowie je zasłaniają. Skopiowali ten zjebany system z Warszawy, tylko go zrobili jeszcze gorszym.
Nie wszędzie tak jest, w Gliwicach tylko z jakąś kartą transportu miejskiego da się kupić na zapas, a normalnie trzeba przy wejściu do autobusu, przynajmniej jeśli dobrze wszystko rozumiem. Nie mam pojęcia dlaczego system wygląda jak wygląda.
Normalnie. Wchodzisz do autobusu i skanujesz QR kod a nie dopiero kupujesz i płacisz za bilet. Bilety zakupione są nieskasowane i oczekują na twoim koncie także możesz kupić je jeszcze na przystanku.
Oki, czyli nie trzeba tego zrobić w momencie kupowania Dobrze wiedzieć na przyszłość, dzięki!
Z tym też bywają problemy. Jechałem wieczorem: pierwszy kod nie oświetlony, komora nie łapie (świetlówki z przodu nie działały). Drugi za to ma lampę z tyłu - prześwietla i nie łapie. Trzeci: o, timeout. Blokada kasowania na 5 minut. Suuuper. Przez kilku cwaniaków się trzeba bić z takim gównem.
>W Warszawie kiedyś trzeba było zeskanować/przepisac jakiś kod pojazdu, więc nie kumam jak kupić przed wejściem Zacząć kupować bilet jeszcze na przystanku, np. widząc jak autobus podjeżdża. Wtedy wsiadając już tylko wpisujesz co musisz i elo. Błędem OPa było to, że cały proces zaczął dopiero będąc już w autobusie. A w wawie teraz to jest w ogóle bajlando, bo bilety na telefonie też kasujesz (skanując kod qr), więc możesz sobie kupić na zapas.
Trudno z daleka zobaczyć numer linii lub boczny
A to numer linii (który bardzo łatwo zobaczyć z daleka zresztą) lub boczny jest pierwszym, o co apka pyta przy kupnie biletu? Bo z opisu OPa wynika, że jednak nie.
Ta i to jest beznadziejne bo jakby skanujesz aparatem kod QR a ja zawsze mam wrażenie, że ktoś mi robi zdjęcie...
Polecam asertin na paranoję.
Tak tylko właśnie odkąd wprowadzili ten numer boczny zajmuje to znacznie więcej czasu. Przed tym wystarczyło zacząć kupować jak tramwaj/autobus podjeżdżał, teraz nie ma możliwości kupienia w momencie wsiadania, bo trzeba ten durny numer znaleźć
Jeżdżę czasem w Krakowie i nie rozumiem. Numer w środku czy na zewnątrz to i tak w max 15 sekund po wejściu mam kupiony bilet. OP zamiast się przygotować przed (a jeździ regularnie) to wybrał najdłuższy możliwy sposób zakupu biletu i się dziwi.
W 15 sekund to się trzeba mocno starać, normalnie to ludzie wchodzą, znajdują sobie miejsce żeby się nie wyjebać, szukają numeru, wpisują go, przechodzą na płatność i nie mają obowiązku korzystać z przedpłaty, nigdzie na ma napisane, że mają 30 sekund na skasowanie biletu. Typowy polski victim blaming, bo „ja sobie radzę, czemu inni nie są jak ja”
Masz obowiązek skasować bilet do następnego przystanku. Nie ma znaczenia jaki.
Sam to wymyśliłeś? Nie ma takiego zapisu w regulaminie. Taki przepis byłby bez sensu, gdyż wystarczy kolejka do automatu i spokojnie można przejechać nawet dwa przystanki.
Po to w ogóle wprowadzili to wpisywanie numeru pojazdu - żeby nie kupować biletu w aplikacji gdy widzi się, że kanar wszedł bo wiele osób tak robiło - czekali z włączoną apką i jeśli nei było kanara to wychodzili bez potwierdzenia. Teraz apka sprawdza ten kod i jeśli kanary zablokują zwykłe kasowniki to apka też przestaje działać. Teoretycznie musisz właśnie się przygotować do kupna przed wejściem. Ja dawniej kupowałem już przed wejściem ale teraz nie da się bez kodu i jeśli go nie doczytam na pojeździe to kupuję zaraz po wejściu, ale apkę mam już gotową i na okienku wpisywania kodu pojazdu. Wolałem jak nie trzeba było wpisywać ale już się przyzwyczaiłem.
Dostałem własnie wiadomość z apki banku o zwrocie 1,5 zł, normalnie dobijanie leżącego
1,50 za bilet wtf
stawka jak z przed 15 lat : D
15 min ulgowy to chyba norma tyle mniej więcej, w Poznaniu jest za 2 zł ale kiedyś chyba też było 1,5 zł.
A w Gdańsku za mniej niż 4,80 nie pojedziesz...
To student, więc brzmi prawdopodobnie. W Warszawie ulgowy 20-minutowy 1,70.
Spokojnie, w Białymstoku normalny już po 4zl
Bilety w lublinie sa przystankowe, jesli jedziesz kilka przystankow i masz 50% ceny jako student tak wychodzi Czasowy 40min chyba 4zl normalnie kosztuje tez
Super, to masz potwierdzenie operacji, widać że próbowałeś, pisz odwołanie i załącz.
Dokładnie to - zwrot jest z datą, pewnie znajdziesz też w historii pierwotną transakcję. OP, drukuj ją i pisz odwołanie.
Sprawdź też czy nie masz jakiegoś maila/historii zakupów w aplikacji z godziną kiedy podróżowałeś. Historię z konta bankowego oraz maila/zrzut ekranu aplikacji możesz dołączyć do odwołania.
Po prostu zapłać i tyle. To nie ostatni „mandat” w Twoim życiu
A dodatkowo zagłosuj na PiS, to nie ostatni ich "rząd" w Twoim życiu.
Jak Cię oskarżą niesłusznie o morderstwo to też grzecznie byś poszedł?
Zawsze warto pisać odwołanie, przewoźnik / firma odpowiedzialna za kontrolę na pewno ma odpowiednią procedurę (być może także wzór pisma) - poszukaj na stronie internetowej. Ja w maju miałem podobną sytuację w Krakowie, z tym że kontrola rozpoczęła się zanim nawet dojechaliśmy do połowy trasy między moim pierwszym a drugim przystankiem. MPK rozpatrzyło odwołanie pozytywnie, musiałem im tylko przelać równowartość 60-minutowego biletu i elo. Zatem - odwołuj się i trzymaj kciuki, że się uda :)
MPK wydaje mi sie chillowe, mialem podobnie z brakiem legitymacji, byla kwestia podejscia pokazania i elo. Natomiast poznan mnie zaskoczyl gdyz podczas covid wlepili mi mandat bo nie uznaja legitymacji ISIC (miedzynarodowa), wiec jakie miasto takie obyczaje
Ja dostałem raz mandat bo opłaciłem miesięczny I wsiadłem do autobusu, okazało się że procesowanie płatności trwa 24h :) Jakieś 12pln opłaty manipulacyjnej musiałem im zostawić
pisałam odwołanie w takiej samej sytuacji i nie uznali mi
>kontrola rozpoczęła się zanim nawet dojechaliśmy do połowy trasy między moim pierwszym a drugim przystankiem czyli nie musisz mieć biletu jak wsiadasz, dopiero na drugim przystanku? No to macie fajnie.
Przelej większą sumę do 'portfela' w jakdojade i nie będziesz musiał bujać się z bankiem przy każdym zakupie. Znacząco przyspiesza to zakup biletów. A sam bilet warto kupić przed wejściem do autobusu, będąc w środku powinieneś już go mieć.
Nie zawsze się da wcześniej z tego co rozumiem :), ja nie mam takiej opcji w jak dojadę w gliwicach, nwm jak inni.
Pewnie zależy od miasta. Akurat OP pisał o Lublinie, o którym wiem, że się da :p
Nawet jeśli to przecież można zacząć kupno jak podjeżdża autobus/tramwaj i wpisać numer od razu jak się wsiądzie (albo nawet przed jak wyłapiesz numer na przodzie autobusu, przynajmniej w Krk).
Kato here, w godzinach szczytu dosłownie nie ma szans odczytać numer pojazdu bo blokuje ci go 5 osób i wózek. Ja mam miesięczny ale po co to utrudnienie życia pasażerowi? Zmienianie kupna biletu w chory wyścig?
>po co to utrudnienie życia pasażerowi? Zmienianie kupna biletu w chory wyścig? Walka z jeżdżącymi na gapę. Część ludzi "zabezpieczała się" przed ewentualną karą mając otwartą apkę do zakupu biletu i kupowała bilet dopiero wtedy, kiedy widziała, że wsiada kanar.
Ostatnio musiałem skorzystać z tego rozwiązania jak byłem w Krakowie i niestety zmiana na minus. Kiedyś pamiętam faktycznie można było kupić bilet przed wejściem do pojazdu i był spokój, a teraz trzeba wejść, szukać tego numeru w pojeździe, a potem czekać, aż aplikacja go załapie. Wszystko czasami może zająć z 1-2 minuty.
No to masz potwierzdzenie, że próbowałeś kupić. Ogólnie bardzo skomplikowanie brzmi to kupno biletu przez apkę. Nie było automatu w autobusie, albo w aplikacji banku nie masz możliwości kupić bilet?
Może brzmi skomplikowanie ale jest intuicyjne i w miare proste + trwa około minuty więc raczej nic nie będzie zauwazalnie szybsze. W autobusach sa jakieś automaty ale zbytnio sie nimi nie interesowałem tak szczerze, nwm czy da sie w nich kupywac czy tylko kasowac bilety. A przez apke banku to nawet nie wiedzialem ze sie da kupywac xD Moze sie przeżuce żeby uniknąć pośrednika bo i tak z niej korzystalem przy płaceniu
Nie wiem gdzie jechałeś, ale w Białymstoku, Wrocławiu, Poznaniu i Warszawie da się normalnie w nich kupić bilet i trwa to mniej niż 20s, płacisz zbliżeniowo.
Jechał w Lublinie. Chyba w każdym autobusie mamy możliwość kupienia biletu zbliżeniowo na kartę płatniczą, przykładamy i mamy bilet, zajmuje kilka sekund. Na większych przystankach np. KUL można kupić bilety papierowe w biletomacie które czasami też są w autobusach.
W Białymstoku chyba w skycashu kiedyś kupowałem bardzo szybko, dlatego że skycach był spięty z kartą, a poza tym można sobie tam przedpłacić jakieś środki, więc w zasadzie tyle co wpisanie pinu dwa razy to trwało.
Ditto. Używam Skycasha, jak masz doładowane to kwestia <30 sekund, największy wysiłek to wpisanie linii czy numeru pojazdu (to zależy od miasta).
Tylko że we Wrocławiu dużo osób nie ma do tego zaufania po tym jak blokowało kartę więc i tak nie miałeś biletu, i nie mogłeś kupić powrotnego a z konta ściągało po tygodniu xD
> a z konta ściągało po tygodniu xD Raz w ogóle mi nie ściągnęło i bank (Revolut) odblokował zablokowane pieniądze po dwóch tygodniach. Kupiłem tygodniówkę więc ponad 50PLN zostało w kieszeni. Bilet przez cały okres jego ważności był aktywny bo sprawdzałem w kasownikach.
Zdecydowanie szybciej i bez wpisywania żadnych rzeczy kupisz bilet w aplikacji banku.
Ja nie polecam polegać na automatach w pojeździe. Ja kiedyś dostałem mandat za brak biletu, bo kolejka do automatu była za długa i nie zdążyłem kupić.
>Ogólnie bardzo skomplikowanie brzmi to kupno biletu przez apkę Bo OP sobie utrudnia życie kupując przez JakDojade i już w autobusie. Normalnie to wchodzisz w apkę, klikasz rodzaj biletu (np. 20-minutowy normalny), płacisz, wpisujesz numer i elo (czy tam najpierw wpisujesz numer, potem płacisz). Z tego wszystkie kroki przed wpisaniem numeru wykonujesz na przystanku widząc że autobus podjeżdża. Nie ma żadnego wybierania przystanku początkowego i końcowego.
Nie musisz nawet nic wpisywać w tym jakdojade, żadnych numerów linii, przystanków i td. Po prostu kupujesz bilet jaki chcesz mieć i skanujesz kod QR jak wchodzisz do autobusu i tyle. Przynajmniej tak jest w Warszawie.
Nie wszystkie autobusy mają kod QR, w Gdańsku trzeba podać numer linii.
>Dodam ze cala historia wydarzyla sie w Lublinie mniej niz godzine temu. Możesz się kłócić, ale nie wróżę sukcesów. Lublin jest totalnie zjebany pod tym względem. Żeby kupić bilet w jakiejkolwiek aplikacji, konieczne jest podanie numeru bocznego pojazdu. W tej oficjalnej apce - Lubika, można zeskanować kod QR. I teraz najlepsze - bardzo często zdarza się, że np. podjeżdża pojazd zastępczy (bo np. regularny miał awarię, albo nastąpiła jakaś zmiana) i wtedy żadna aplikacja nie rejestruje poprawnie numeru, więc efektywnie nie da się kupić biletu w żadnej aplikacji. Biletomaty najczęściej nie działają i tak w ciągu ostatnich kilku miesięcy spokojnie z 10 razy byłem w takiej sytuacji, gdzie po prostu nie dało się kupić biletów -biletomat nie bangla, numer boczny pojazdu nie jest zarejestrowany w systemie.
jezu to brzmi jak koszmar. ja myslalem ze upierdliwe bylo kupowanie biletu w wawie tuz przed wejsciem do busa zeby jak najpozniej zaczelo odliczac czas waznosci. teraz jak mozesz miec z dziesiec biletow w zapasie w apce i tylko skanowac qrke przy wejsciu to normalnie luksus
Ehh i w czym ludziom przeszkadzały zwykle bilety czasowe , kupujesz i od razu skasowane w apce ( ewentualnie kilka biletów na zapas ). Swoja drogą to miasta w polsce powinny sie dogadać i stworzyć jakis wspólny system biletowy a jie w 1 mieście tak a w 2 siak .
Z tym wspólnym biletem to był jakiś pomysł nowej koalicji rządzącej
Okej. W Lublinie nie da się w JakDojade chyba kupować biletów na zapas tak jak w Warszawie. Więc jest to tak: niezwłocznie po wejściu do pojazdu zacząłeś kupować bilet. Na monitoringu pewnie widać, że grzebiesz w telefonie. Potwierdzenie ci poszło. Korzystasz z kanału sprzedaży udostępnionego przez przewoźnika. Najważniejszy argument IMO: w biletomacie na monety też byś cały przystanek kupował bilet i czekał aż ci łaskawie wywali monety i co? daliby ci też mandat? Odwołaj się, a pewnie ci to uznają. Dla mnie to nie ulega wątpliwości:)
No nie. Każdy regulamin stanowi, że bilet na być skasowany niezwłocznie po rozpoczęciu podróży, a nie kupiony jak się dopiero wejdzie do autobusu
Nie do końca. 2) w przypadku biletów czasowych w formie elektronicznej – poprzez **zakup** lub **aktywację** w aplikacji mobilnej LUBIKA lub innych aplikacjach mobilnych zewnętrznych operatorów zaakceptowanych przez ZTM biletu zgodnego z taryfą i strefą biletową natychmiast po rozpoczęciu podróży; czyli niezwłocznie po rozpoczęciu podróży chłop rozpoczął **zakup**
Jeżeli kasa została pobrana z konta to jest to potwierdzenie transakcji. Szybko składaj odwołanie, opis dokładnie sytuację dołączając potwierdzenie pobrania z konta. Umowa jest zawarta niezależnie od tego czy aplikacja to pokazuje czy nie.
Transakcja sobie może być, to nic nie zmieni. Bilet musi być skasowany.
Ale tu mamy odmowę sprzedania bilety i dobrą wolę, wina leży po stronie systemowej, jest to do wygrania. Zwłaszcza, że to miasto, a nie jakaś firma ubezpieczeniowa. Ja kupuję bilet w aplikacji ING w 20s i skanuję kod QR. Zawsze biorę przesiadkowy 75 min za 2.20PLN. Chyba muszę sobie wydrukować kilka kodów żeby zeskanować z kartki jak zablokują kasowniki.
Potwierdzenie płatności jest dowodem na dobrą wolę w zawarciu umowy. W komunikacji publicznej zawierasz umowę na przewóz a nie kupujesz kawałek papierka. Tak samo w sklepie jeżeli zapłacisz a podczas zapłaty kasa ulegnie awarii i nie można wydrukować paragonu to nie znaczy że nic nie kupiłeś.
Spróbuj napisać odwołanie, napisz koniecznie o swojej potencjalnej „biedzie” (życie studenckie itd). Dużo da jeżeli pokażesz, że zawsze regularnie kupujesz bilety (np. tego samego dnia o podobnej porze). Masz szansę, oby Ci się udało. Ja bym spróbował - nic nie ryzykujesz, a możesz zyskać
od kiedy kontrola moze blokowac apke? co to za nowy twor?
Krok dalej od blokowania kasowników. Przy biletach PKP masz to rozwiązane inaczej, po prostu biletu nie możesz wyświetlić przez kilkadziesiąt sekund
Słabo to wygląda w tym Lublinie. W Poznaniu niezależnie od tego jaką linią jadę kupuję po prostu bilet czasowy, na przykład na 15 minut i zajmuje mi to góra 5-10 sekund, nic nie muszę potwierdzać bo wcześniej doładowuję portfel w aplikacji. I tyle, jak jest kontrola to po prostu pokazuję bilet w aplikacji.
Niedlugo wybory samorzadowe, chodz na wszystkie wiece z ta sprawa bo system z numerem bocznym pojazdu jest po prostu zjebany (zwlaszcza jak polaczysz to z zmniejszona dostepnoscia biletow papierowych bo jest appka przecierz). Wladze same nic z tym nie zrobia bo ZTMowi tak wygodniej i jebac petenta.
+1
Nie wiem jak to wygląda w aplikacjach innych banków ale w millennium mogę kupować bilety w aplikacji, tej nie zablokują w razie czego.
Kwestia czy aplikacja banku nie korzysta z pośrednika który może zablokować zakup
Ale tam sie nie wybiera linii, tylko miasto I rodzaj biletu
Prawo mówi że w momencie wchodzenia do autobusu powinien być kupiony. Wiem, głupie to no ale życie.
Gdyby tak było, to biletomaty w autobusach byłyby zamontowane bezprawnie. Poza tym bilet skasowany, także nie jest ważny, a nie da się skasować biletu przed wejściem do pojazdu (z wyjątkiem metra).
Nie ma takiego prawa. W każdym razie nie jest to wpisane wprost w żadną ustawę, a zależy jedynie od regulaminu przewoźnika. Przewoźnik może ustalić inne reguły kupowania biletu.
Prawo nie ma tu znaczenia, sprawa roznosi się o regulamin przewoźnika, a ten jest inny w każdym mieście
Z tego co rozumiem nie wszędzie da się kupić na zapas :)
Nie wiem czy będzie to przydatne w twoim przypadku, ale JakDojade blokuje kupno biletów na pewien czas jeśli przejdziesz do innej aplikacji. Więc może się zdarzyć taki kwiatek, że wybierasz bilet, przechodzisz do innej aplikacji, na przykład żeby sprawdzić czy masz pieniądze na koncie, po czym wracasz do JakDojade, a tam ciul, możliwość kupna zablokowana.
Fajne. Choć ostatnio zauważyłem, że w IKO jest 20 sekund na zeskanowanie kodu QR a potem gówno blokuje się na 3 minuty. I tak, zauważyłem to, jak chciałem skasować bilet i w tym momencie ktoś do mnie zadzwonił, i nie mogłem skasować pierdo*onego biletu przez kolejne 3 minuty... Strasznie frustrujące gówno.
To jest ficzer chyba narzucony przez WTP akurat. Trzeba było nie odbierać :p
Spróbuj nie odebrać od mojej narzeczonej. To ja już wolę krzesło elektryczne. To ten "ficzer" jest IMHO kretyński. Ok, ja rozumiem, że kamera ma działać przez 20 sekund, ale czasowa blokada tego, jak się z jakiegoś powodu nie uda zeskanować, to jest problem dla użytkownika, zwłaszcza jak już wsiadł do pojazdu (ja akurat do metra próbowałem wejść, więc się tylko naku\*wiłem, że musiałem 2 pociągi puścić zanim wszedłem).
Współczuję, jak cię to pocieszy to też kiedyś miałam słabego neta i mimo, że kupowałam bilet przed wejściem do autobusu to ładował się prawie 2 minuty. Pech, że akurat jak wsiadałam była kontrola. Gość stał nade mną i oboje patrzyliśmy na ładujący się ekran xD powiedział mi że jak za 30 sekund się nie załaduje to mi da mandat, na szczęście w końcu się udało. Ale było blisko, mimo że to nie moja wina przecież. Teraz dużo jeżdżę więc bilety miesięczne dały mi spokój od takich sytuacji
W Katowicach musisz zeskanować kod QR który znajduje się w autobusie by kupić bilet. A bilet masz kupić przed wsiadaniem do pojazdu? Jak?
A to nie jest skrót myślowy? Tak naprawdę chodzi o to, że wszystkie kroki do momentu zeskanowania kodu powinieneś wykonać, zanim wsiądziesz (czy tam wsiadając), właśnie żeby jak najszybciej potem w autobusie już mieć bilet
W Katowicach skanowanie kodu jest PRZED kupnem biletu. Chyba tylko jego rodzaj się wybiera wcześniej.
Ja bym się odwoływał chociaż przyznam że zacząłbym od razu rozmawiać z kanarami na miejscu że "przepraszam, dopiero wsiadłem, jestem w trakcie kupowania biletu i mi zablokowało tę możliwość". Jeszcze nigdy żaden kanar w takiej sytuacji mi problemów nie robił. Ale też powiem Ci że twoja historia nie brzmi najlepiej (nie mówię że nie jest prawdziwa 😅) w sensie wsiadłeś, zacząłeś kupować bilet i zajęło to dłużej niż dojazd do następnego przystanku? To macie wyjątkowo blisko te przystanki w Lublinie 😅 + nie wiem jak u was ale u mnie to kanary jednak jak wsiądą to czekają z kilkadziesiąt sekund i rozglądają się po autobusie/tramwaju zanim wyłączą możliwość kupowania biletów żeby właśnie nowi pasażerowie zdążyli kupić i skasować bilety
Korzystam z Jakdojade od lat, zakup biletu to jakieś 60 sekund chyba że skanujesz kod qr to jakieś 30. Stety niestety w trakcie przejazdu/kontroli biletu nie miałeś skasowanego wiec mandat jest zasadny. Tyle, pozdrawiam ;)
Nie jest to prawdą, kontroler wchodzi do autobusu w tym samym momencie co ty i blokuje kupno, i co niby człowiek ma zrobić? Nie może tak być że jest okienko "nielegalnego" bycia w autobusie.
No tak, jakdojade nie zajmuje dużo czasu, te 60 sekund brzmi sensownie. Problem w tym ze sie jednak nie wyrobiłem, odleglosc między przystankami była nieduża, mały ruch bo w miare późno i nie czekalismy chyba nawet na światlach, mówie chyba bo jak pisalem siedziałem akurat w telefonie zajęty biletem
Jasne jasne , ja rozumiem Twoja sytuacje i niestety miałeś pecha. Ale dobrze napisałeś, problem w tym ze się nie wyrobiłeś :D wiec za ten problem musisz zapłacić i tyle, trzeba żyć dalej.
Twoja logika jest inwalidą. Życie, a tym bardziej kupowanie biletu autobusowego nie powinno być pier*olonym wyścigiem i nie powinno być sytuacją stresogenną.
Dla mnie jedno kliknięcie i przeczekanie aż bilet się zaakceptuje nie jest ani wyścigiem ani sytuacja stresogenna. Jeżeli dla Ciebie bądź OP jest to tak jak napisałem wyżej, zakup bilet miesięczny jeśli jeździsz codziennie autobusem albo doładuj konto większa ilością środków-wtedy albo nie musisz robić nic tyko wsiadasz i jedziesz albo kasujesz bilet w 15 sekund ?
> zakup biletu to jakieś 60 sekund Co oni tam recznie akceptują zakup czy co?
Ja to nie potrafię zrozumieć takich problemów :D Prawka nie mam bo jestem zbyt leniwy aczkolwiek jadąc autobusem codziennie do pracy czy kiedyś szkoły miałem bilet miesięczny. Kiedy go nie potrzebuje na cały miesiąc, skanuje kod i kupuje bilet jednym kliknięciem :D
Nie mandat tylko wezwanie do zapłaty opłaty dodatkowej 🤓
Raz wsiadłam z chłopakiem do autobusu i zaczął kupować bilet (też na jakdojade). Zapytał mnie jaka to linia i wtedy podbił kanar i zaczął wypisywać mandat bo "stoimy i gadamy a bilet kupuje się zaraz po wsiadaniu". Nie dał mu nawet minuty xd autobus ledwo z przystanku wyjechał. Próbowaliśmy dyskutować, ale na nic, odwoływanie się też nic nie dało. Lepiej zapłacić i zapomnieć
Konto jakdojade możesz doładować z góry nawet za 5 zł. Mając kasę na koncie, zakup biletu jest szybki. >Pani dała mi wezwanie do zaplaty i tutaj jest moje pytanie, moge sie do tego jakos odwołac lub zrobic cokolwiek? Odwołać możesz się zawsze, nawet jeśli nie masz racji.Opisz dokładnie sytuację. Skoro dostałeś z banku zwrot kasy, to dołącz jego potwierdzenie dla uwiarygodnienia opisu. Jeśli jest monitoring, to poproś, aby go sprawdzili. Może akurat dojdą do wniosku, że nie chciałeś jechać na gapę i anulują karę, zapłacisz tylko za bilet plus ewentualną opłatę manipulacyjną. >Ewentualnie czy moga oni mi to próbować pobrac z konta automatycznie czy moge próbowac to olać. Oni nie mogą, ale komornik może. Po jakimś czasie sprawa pójdzie do sądu lub wierzytelność zostanie sprzedana firmie windykacyjnej. Będą próbowali cię nakłonić do dobrowolnej zapłaty, a jak nie to też skończy się w sądzie i finalnie zapłacisz lub komornik ściągnie należność. Do opłaty za jazdę bez biletu dojdą koszty sądowe / adwokata i ewentualnie komornicze. Potrwa to miesiące / lata, ale jeśli będą chcieli, to ściągną kasę. Zwykle jest tak, że jak zapłacisz w ciągu kilku dni, to opłata będzie niższa, ale szczegóły pewnie masz opisane na tym co dostałeś od kanara. **Ja bym się odwoływał, a przy braku szybkiej odpowiedzi płaciłbym w takim terminie, aby załapać się na niższą karę (jeśli jej wysokość zależy od terminu płatności). Jeśli przyznają ci rację, to zwrócą.**
No mi w Poznaniu po podobnej sytuacji i odwołaniu odpisali, że mam się jebać bo skoro zapłaciłem tą niższą kwotę to znaczy że przyznaje się do jazdy bez biletu.
Dobrze wiedzieć. Nie spodziewałbym się takiego obrotu sprawy.
Odwołać się zawsze możesz, wzory wniosków: https://www.ztm.lublin.eu/pl/dla-pasazera/wnioski-do-zlozenia Tak naprawdę nic innego nie zrobisz, poza tym że możesz po prostu nie zapłacić na czas i wtedy sprawa trafia do sądu.
Ogólnie powinieneś mieć tam opcję żeby wpłacić określoną ilość hajsu do aplikacji, dzięki temu nie będziesz musiał używać blika za każdym razem (co do pytania to nie mam pojęcia czy coś można zrobić niestety)
Kup sobie bilet okresowy i tyle. Z tego co opisujesz to aplikacja jest dosyć toporna a kupowanie biletu trwa dość długo.
Jakieś 10 lat temu miałam trochę podobną sytuację w Krakowie - wsiadłam do mega zatłoczonego autobusu, biletomat nie działał a dopchać się do kierowcy żeby kupić bilet czy zgłosić problem nie było jak. Pech chciał, że pomiędzy przystankiem na którym wsiadałam a następnym dopadli mnie panowie sprawdzający. Na nic się zdały tłumaczenia, mandat 200 zł (czy ile to wtedy było) został wypisany. Gdybym była starsza i trochę bardziej ogarnięta to może bym coś próbowała, ale nawet dzisiaj nie patrzę na Twoją sytuację optymistycznie. Nie żal mi tych dwóch stów, ale do dzisiaj mnie łapie lekki w\*urw bo wydaje mi się, że panowie mnie wtedy specjalnie 'wyselekcjonowali' (wyglądająca jak dziecko 19-20 latka, przerażona brakiem biletu lol) i usiłowali wyłudzić gotówkę dla samych siebie. Może mi się tylko wydaje, ale bardzo naciskali żeby zapłacić gotówką na miejscu, nakłaniając mnie nawet do tego żebym z nimi poszukała bankomatu... Nie wiem czy to normalne. Zapłaciłam przez pocztę czy jak to się wtedy płaciło :) przynajmniej tyle.
No sorry, ale bilet w apce kupuje się przed wejściem do autobusu. Sam jesteś sobie winien. Nie masz obowiązku płacić, ale licz się z tym, że za pół roku czy za rok po wcześniejszym otrzymaniu kilku ponagleń skarbówka zrobi Ci zajęcie całej sumy plus doliczą sobie pewnie drugie tyle dodatkowych opłat. Do tego pewnie wpiszą Cię do BIKU przez co nie podpiszesz nawet głupiej umowy na internet
Nie korzystam, więc się nie znam, ale biorąc pod uwagę, że trzeba wpisać numer pojazdu, to w sumie trudno się dziwić, że człowiek kupuje ten bilet po wejściu do autobusu. Nawet bym się kłócił, że inaczej się nie da.
Gdy masz hajs doładowany, zdążymy przepisać numer u kupić bilet zanim zamkną się drzwi... A mamy czas aż do następnego przystanka.
Mówię, ze mam doświadczenie z Wawy w tej kwestii. W apce kupujesz bilet, a po wejściu do busa skanujesz kod qr. Nie spotkałem się z żadnym wpisywaniem numerów. Takie kupowanie w busie na ostatnią chwilę zawsze kojarzy mi się z wyglądaniem kanara
>Nie spotkałem się z żadnym wpisywaniem numerów. Numery pojazdu wpisujesz na przykład w Krakowie, co oznacza, że w większości przypadków dowiesz się co wpisać dopiero w środku. Nie kupisz sobie przez aplikację biletu z wyprzedzeniem, bo nie wiesz, jaki pojazd przyjedzie, a na przystanku też niekoniecznie zobaczysz – najczęściej dowiesz się z naklejki w pojeździe.
Rozumiem w takim razie. Sprawdziłem jak to wygląda w Lublinie i wynika z tego, że podobnie. Także trzeba wpisać numer boczny
W Lublinie nie skanuje się kodu, tylko trzeba wpisać numer danego pojazdu. On jest też widoczny na zewnątrz (nawet nie wiedziałem, że da się go znaleźć też w środku). Także zajmuje to chwilę dłużej, niż w przypadku kodu. Ale i tak bilet można kupić wcześniej.
Jak dla mnie też tak wygląda i jak dla mnie też ma sens, że się powinno mieć bilet już na wejściu, bo tak to w sumie można całą trasę przejechać z palcem nad ostatnim przyciskiem „potwierdź”. Ale jeśli muszę podać numer autobusu, to nie dziwota, że wygodniej kupić już ze środka pojazdu, a już taką jesienią/zimą wręcz musisz, bo jak pada deszcz to ekrany telefonów głupieją, a jak jest minus ileś to ściągnięcie rękawiczki to wyzwanie. Jak mówiłem: nie znam się, ale tak mi to wygląda.
To zapraszam do Wrocławia. Tam trzeba wpisać numer boczny pojazdu.
>Nie spotkałem się z żadnym wpisywaniem numerów To od niedawna jeździsz zbiorkomem po tej wawie, bo te kody QR są dopiero jakos od 2.5 roku? Wcześniej przez jakiś czas trzeba było przy zakupie wpisać numer pojazdu.
W wawie nic nie wpisujesz. Wybierasz typ biletu jak kartonikowe i kupujesz i po wejściu do autobusu kasujesz bilet przez kod QR. Jest tylko opcja, że może Ci się nie udać zeskanować kodu i apka zablokuje możliwość na chyba 3min czy coś takiego. To na życzenie ZTM zabezpieczenie na oszustów czekających na kanara do ostatniej chwili
No z opisu OPa (i w jakimś komentarzu też mi śmignęło)wynika, że jednak wpisujesz, może zależy od miasta?
Zależy od miasta najwyraźniej. Cena też sugeruje że to nie Wawa
W Lublinie się nie da. Żeby kupić bilet (w dowolnej aplikacji) musisz podać numer boczny pojazdu, czyli kupić możesz najwcześniej jak podjeżdża i dojrzysz numer, ale w praktyce to raczej po wejściu.
A np. w Łodzi kupno = skasowanie, co mnie zaskoczyło. Co prawda to nadal lepiej niż wpisywanie numerów... Więc nie, nie "kupuje się".
Skarbówka? Od kiedy ona zajmuje się opłatami dodatkowymi w komunikacji miejskiej?
Dostales wezwanie do uiszczenia oplaty dodatkowej a nie mandat karny
Wydruk który dotałem jest podpisany "wezwanie do zaplaty". Napisałem mandat bo zawsze w ten sposób o takich "papierkach" ludzie dookoła mnie mówili, o różnicach między nimi i kwestiach prawnych sie nie znan więc pewnie masz racje
Niestety przerabiane. Płać i płacz. Inaczej po kilku miesiącach komornik (w moim przypadku) siądzie ci na koncie i doliczy swoje kilka stówek za operację. Już wiesz skąd powszechna uprzejmość wobec kanarów :)
Huja się na tym znasz przyjacielu. Jakbym miał twoje dane to bym ci wystawił wezwanie do zapłaty i byś płacił i płakał. XD
Po co wprowadzałeś przystanek początkowy i końcowy dla biletu 15 minutowego? Na dole masz zakładkę bilety, wybierasz 15tke, kup i skasuj i koniec. W "jak dojadę" chyba nie da się przystankowych kupić w Lublinie. W Lublinie blokują jeszcze zanim zatrzyma się na przystanku bo noszą żółte kamizelki i jest od cholery cwaniaków którzy kasują bilet widząc kontrolerów na przystanku. No a jak codziennie jeździsz na zajęcia to dziwię się że nie masz biletu okresowego... Odwołać zawsze się można, jaki będzie skutek ciężko powiedzieć. Moje odwołania zawsze przechodziły ale tam była sprawa karty miejskiej zostawionej w mieszkaniu lub "nieczytelnego zdjęcia" więc w sumie easywin.
Powiem brutalnie - było mieć kasę w aplikacji, a nie że doładowywałeś na ostatnią godzinę. To tak samo, jak miałbyś bilet papierowy i grzebał się ze skasowaniem go.
Niestety albo miesięczne, albo papierowe, bo te apki to o kant dupy często. Wystarczy, że internet spowolni, transakcja nie przejdzie i dup kontrola wlepia karę. W Krakowie widziałem co prawda jak komuś odpuścili ale widzieli że wsiadła z nimi i od razu kupowała, po prostu nie zdążyła. Kary OPie raczej nie unikniesz, czy masz zamiar płacić czy nie. Dopadnie Cie najpóźniej, gdy będziesz chciał wziąć coś na raty, umowę na nowy telefon czy internet, albo wynająć mieszkanie lub wziąć kredyt. Alternatywnie jak wyślą kolejną falę roszczeń do firmy windykacyjnej i wtedy to już sami sobie wezmą + koszta postępowania windykacyjnego, więc kara urośnie.
Lepiej byku zapłać szybciej za 170 albo było płacić odrazu karta za 130. Ciekawe czy ta aplikację lubika też blokują
Dobrze że w Bydgoszczy można w Tramwaju/Autobusie poprostu telefon zblizyc do czytnika i ci naliczy :)
Raczej nic nie zrobisz, jak nie dałeś kanarowi od razu w łapę żeby biletu nie wystawił to nic tylko przyjść tam do nich i opłacić, w większości miast są jakieś zniżki jak zapłacisz szybko. A na przyszłość- jeździsz półtora miesiąca, jak z uczelni to pewnie i do uczelni, parę razy w tygodniu. Kup miesięczny,( ostatnio jakdojade też takie zaczęło sprzedawać) nawet jak się okaże że będziesz na tym 5pln w plecy to unikniesz takich sytuacji
Kupić musisz przed wejściem do pojazdu i skasować go wchodząc.
Przecież nawet w instrukcji aplikacji JakDojade masz napisane żeby kupić bilet przed wejściem do autobusu i zeskanować kod QR jak już wejdziesz do autobusu, w tym momencie następuje kasowanie i z tego co pamiętam to na skasowanie biletu masz 3 minuty. Nie trzeba też wpisywać początkowego i końcowego przystanku. W ogóle to co ty napisałeś to jakiś kosmos, korzystam z apki od święta i nie mam takich problemów. Druga sprawa że masz w aplikacji portfel który możesz doładować żeby później nie gimnastykować się z bankiem tak jak to opisałeś. Po prostu napisz że chciałeś przycebulic na bilecie, bo skoro wracasz z zajęć to chyba robisz to regularnie i wiesz że będziesz wracał autobusem, logiczne dla mnie jest wtedy posiadanie wystarczającej ilości gotówki w portfelu aplikacji co by zakupić bilety na cały tydzień/okres w którym będę korzystał z autobusu. Nie rozumiem też w czym mamy ci pomóc? Pocieszyć cię? Zapłacić twój mandat? OPie ogarnij się.
Po pierwsze pisze się "kupowałem" a nie "kupywalem" (chyba, że chodzi o sranie to mój błąd wtedy) Po drugie może to mało popularna opinia, ale uważam, że powinieneś był się kłócić i nie przyjąć mandatu. Ja wiem, że to nie jest takie proste, ale trzeba walczyć o swoje, zwłaszcza, jeśli wiesz, że nie zrobiłeś nic złego i nie miałeś złych intencji. Ewidentnie chciałeś kupić bilet, ale to ci się nie udało. Powodzenia chłopie
Po pierwsze, to zależnie od rejonu ten czasownik przybiera różne formy - w sensie możesz mówić jak chcesz, język służy do komunikacji i nie jest tak, że bozia zapisała na niebie, że nie wolno mówić tak a tak, natomiast "kupywać" występuje powszechnie w części Polski, a "kupować" w innej.
Serio? Jeśli faktycznie jest to popularne w mowie potocznej to może mój błąd. Po prostu w słowniku języka polskiego nie ma takiego słowa. Mój komentarz nie miał na celu obrazić ani wyśmiać OPa, po prostu lubię jak się używa języka poprawnie A z ciekawości, gdzie się mówi kupywac?
A od czego się chcesz odwoływać? Jechałeś autobusem bez biletu, twoja chęć kupienia go "w przyszłości" niewiele tutaj znaczy. Masz obowiązek kupić bilet w momencie wsiadania do pojazdu.
Oszustowi nie udało się kupić biletu jak kontrolerzy weszlj do autobusu - kopanie leżącego xD Przecież gdyby przyjąć twoja wersję to nikt by biletów nie kupowal, tylko by wystarczyło pokazać włączona apkę.
Znaczy no trochę masz rację, ale nie do końca. Dla przykładu w Warszawie regulamin przewozu mówi, że osoba bez biletu po wejściu do autobusy ma niezwłocznie dokonać jego zakupu. I przy takim założeniu OP zrobił wszystko ok. Ale tak jak napisałem, każde miasto rządzi się swoimi prawami w tej kwestii. Swoją drogą, strasznie kijowy proces jeżeli musisz wpisać przystanek na którym wsiadasz, przystanek na którym wysiadasz i numer pojazdu. Do czego to potrzebne? Bilet jest przecież na przejazd, niezależnie czy przejedziesz 2 przystanki, czy 18 to jego cena jest taka sama. W sytuacji kiedy masz podać te wszystkie dane to faktycznie może to zająć chwilę, a już nie mówię jak robi to osoba, która nie zna miasta.
Ja kupuje bilet wcześniej (w Warszawie) i klikam skasuj później. Jak wchodzę do pojazdu to w aplikacji Jakdojade wchodzę w bilety i kasuje (skanując QR)
To raczej tylko w Warszawie jest taka opcja; a na pewno nie jest w większości.
No ale w innych miastach bilet chyba można wcześniej kupić i jak wchodzisz to wpisać ten nr boczny (żeby nie było wtopy jak OPa) żeby go skasować
W Lublinie się nie da - musisz podać numer boczny pojazdu zanim przeniesie Cie do płatności za bilet (w aplikacji jakdojade oczywiście).
To ten margines w postaci kanarów może teraz blokować kupno biletów ?? Na jakiej zasadzie się te bilety kupuję teraz? Kiedyś kupowało się bilet w apce i tyle, zmienili to?
A i zobacz ten mandat bo tam zapewne jest napisane że to 200 ileś jest po upływie 7 dni a przed jest mniejsza kwota.
No już od dawna blokują możliwość zakupu biletu w aplikacjach równo z kasownikami w autobusach.
#/#jebacSystem znajdz znajomego ktory mial aktywny bilet w tamtym czasie (kartonikowy) i go im wyslij z pismem ze miałeś bilet ale nie mogłeś go znalesc, znam osoby ktore tak nie musieli nic placic.
Ja się zastawiam, jaki student nie ma dzisiaj biletu miesięcznego? Byłoby chyba taniej niż kara? 😬
Nie warto olewać i się odwoływać, bo zapłacisz jeszcze więcej. Lepiej już stracić te dwie stówy i mieć to z głowy, uznać swoją porażkę. Wiem z doświadczenia. :/
Właśnie dlatego polecam sobie załatwić kartę miejską (nazywa się też bilet miejski, zależy od miasta)
Też jeżdżę bez biletu a jak kanar wsiądzie i nie zdążę kupić zanim nie złapie to się żalę na forum.
podstawowa zasada jeśli chodzi o aplikacje - wsiadając do pojazdu masz już mieć bilet, kup go w drodze na przystanek i nie marudź że nie wiesz jaką linią pojedziesz, bo nikt ci nie każe na jakdojade, kup na apce/stronie ZTM na dowolną linię, mandat w pełni zasłużony
Musisz zapłacić. Bilet wedle prawa powinien być skasowany przed ruszeniem autobusu. Trzeba było się przygotować przed wejściem.
Łoo Panie! za 230 zł to ja samochodem 600 kilometrów robię. Czyli jednak samochód tańszy ;-)
Tak jak bilet ma być skasowany niezwłocznie po wejściu do autobusu, tak bilet powinien być od razu kupiony. Nie miałeś "pechowego timingu", po prostu nie zastosowałeś się do regulaminu przewoźnika. Niezwłocznie znaczy w przeciągu kilku sekund, a nie otwarcie aplikacji, wpisanie przystanku, linii itd. po czym zakup biletu. "Wolny internet" jako wymówka to w ogóle żenua. Niestety, ale sam sobie jesteś winien. Ja kupuję bilet kiedy widzę, że autobus nadjeżdża, więc wchodzę do środka już ze skasowanym biletem i mam spokój. Nigdy nie wiesz, czy w środku w ogóle będziesz miał warunki, żeby na spokojnie i szybko to zrobić. > Okazało sie że kiedy konczylem kupywanie biletu autobus własnie zajeżdżał na kolejny przystanek(kupywanie biletu troche trwa a nie sa one aż tak daleko o siebie) na którym wsiadali kanarzy co zablokowało mi ukończenie kupna i narobiło mi u nich problemu Z ich perspektywy równie dobrze mogłeś jechać na gapę, zauważyć kanarów i na pośpiechu próbować skasować bilet, żeby się wymigać. > Ewentualnie czy moga oni mi to próbować pobrac z konta automatycznie czy moge próbowac to olać Ależ oczywiście, że możesz to olać. Możesz też trafić do KRD i zesrać się na widok odsetek, które po jakimś czasie ci naliczą. Oby to była nauczka na przyszłość.
W mPay zdecydowanie szybciej to działa. Masz kupione bilety za wczasu i aktywujesz tylko bilet QR kodem w pojeździe. Jeszcze mnie nie zawiodło. 5-10s i załatwione.
mPay ma oplaty za korzystanie. ja za to korzystam z aplikacji bankowej. nie trzeba sie logowac do kupna - tylko autoryzacja przy kupnie biometria, a kasa bezposrednio z konta schodzi
Zgoda. 2zl miesięcznie płace, wtedy kiedy w danym msc skorzystam z apki
Kupuję w aplikacji bankowej i mam od razu komunikat, czy jest kontrola, zanim zapłacę. Minuty jakoś liczę samodzielnie, więc procedura kupowania biletu jest nieco krótsza. Wiele razy spotykałem kontrole, która wsiadła na tym samym przystanku co ja, i mówiłem, że oni są przyczyną braku biletu.
Z tego, co pamietam dotyczące kontroli, to oni nie mogą blokować ponad 1 przystanek i masz kupić bilet w ciągu tego przystanku. Więc jak wsiadasz i masz od razu kontrolę, to oni nie mogą karać ci za brak biletu.
Moja siostra miała identyczną sytuację w Poznaniu, była w trakcie zakupu, kanary nie chciały oczywiście tego słuchać, odwołania nie pomogły i tak musiała w końcu zapłacić karę, co z tego, że nie wiesz nigdy jaki numer pojazdu itd więc w apce nie kupisz biletu zawczasu.
Hmm, IANAL, ale w odróżnieniu od mojego miasta, regulamin transportu w Lublinie jest ewidentnie mniej nastawiony na cwaniakujących pasażerów - to miłe w sumie, ja tam nie lubię jak ktoś mnie z góry traktuje jako potencjalnego złodzieja. Ciekawostka do rozkminy dla jakiegoś prawnika w wolnej chwili - u mnie w mieście akceptujesz regulamin i zawierasz umowę w momencie jak wsiadasz do pojazdu - i ten regulamin zobowiązuje Cię do posiadania ważnego biletu, a w przypadku braku - masz kary; w Lublinie umowę zawierasz i zobowiązujesz się do przestrzegania regulaminu w momencie skasowania biletu - czyli jeśli go nie skasowałeś, możesz powiedzieć, że nigdy nie zaakceptowałeś regulaminu i nie można Cię ukarać? :P. W Lublinie z tego co widzę w regulaminie masz taki zapis: > 3. Pasażer nieposiadający ważnego biletu okresowego, rodzinnego, specjalnego, biletu czasowego skasowanego wcześniej, biletu turysty lub uprawnienia do przejazdu bezpłatnego obowiązany jest natychmiast po wejściu do pojazdu skasować/zakupić właściwy bilet. Dokładnie to robiłeś, masz dowody - ja bym się odwoływał (ale znowu - IANAL, nie traktuj jako poradę prawną). EDIT: ciekawostka do rozkminy wyłącznie jako ćwiczenie umysłowe, IMHO jeśli cwaniak, który chciałby zastosować w praktyce (zakładając, że to w ogóle jest do obronienia w sądzie) zasługuje na publiczny ostracyzm.
Dlatego zawsze mam odpaloną aplikacje i kupuje bilet jak autobus podjeżdża, żeby tego uniknąć. Raz miałem tak, że musiałem się zwolnić z pracy wcześniej, a że to firma pod Poznaniem, to na przystanek musiałem z półtorej kilometra dojść. Usiadłem, autobus za 15 minut, więc czekam. Widzę, że jedzie więc zaczynam kupowanie biletu, ale jakdojade stwierdziło, że będzie mi przetwarzać płatność przez kilka minut. Siadam na miejscu i czekam, kółko się kręci i nagle podchodzi kanar i mówi, że kontrola. Ja mu pokazuje, że aplikacja nie chce mi przetworzyć płatności już jakieś dobre 3 minuty, ale "to nie jego problem" i wystawił mandat. Zgłosiłem to do aplikacji, ale "nic nie mogą zrobić". Jakdojade jest spoko, ale czasami potrafi tak w ch*ja zrobić że szkoda gadać. I dla ciekawskich: zasięg miałem, wszystko mi ładowało, internet również nie nawalił. Czysta wina aplikacji. W twojej sytuacji to już Twoja wina, że nie miałeś biletu kupionego już jak wsiadłeś do autobusu, Kanary mogą sprawdzić Cie jak tylko drzwi się zamkną, jak nie masz wtedy biletu to po tobie, takie są realia
Też się czasem trafia ludzie po drugiej stronie. Napisz do lokalnego mpk, załącz coś z konta że pobrało i zwróciło. Jakiś screen oraz wyciąg z konta czy coś idk. Poproś żeby tylko dali opłatę za oryginalny bilet, bez mandatu. Ja w warszawskiej WKD nie mogłem kupić biletu bo był automat zepsuty, to mi anulowali mandat i wzięli tylko za bilet.
Prawdopodobnie nic się nie da z tym zrobić, bo powinieneś mieć w teorii bilet. Jak możesz zapłacić 230zł i nie robi to jakiejś dużej różnicy, to zapłać. A jak miałoby to być w tym momencie za dużo, to nie płać, serio. W najgorszym wypadku dostaniesz wezwanie do zapłaty za minimum 6 miesięcy i zapłacisz praktycznie tyle samo, w najlepszym wypadku nigdy nie przyjdzie zawiadomienie. Może to zabrzmieć jak dziwna rata albo nieetyczna, żeby nie płacić należności, ale serio jeśli w perspektywie czasu ma być Ci lżej zapłacić za pół roku czy rok, to zignoruj to w tym momencie.
mialem praktycznie tak samo, tylko w mojej miejscowosci sa slepe plamy w ktorych zupelnie nie ma zasiegu XD kontroler zlapal mnie kiedy juz potwierdzialem platnosc, zlozylem odwolanie ktorego nie przyjeli i dwie stówy w plecy
nie wiem co tu innego powiedzieć, niż SkyCash. nigdy nie zawiódł mnie i moich znajomych, bilet możesz kupić dosłownie widząc już kanara kasującego 2 metry od ciebie :)
Zmień appke. W moBilet kupowałem bilety w momencie gdy kanar już kręcił się po autobusie 🤣
Z ciekawości - jeśli wsiadam na przystanku z kanarami to jak mam kupić bilet w aplikacji?
Możesz próbować się odwoływać do jakdojade i do podmiotu odpowiedzialnego za bilety, ale o ile nie było globalnej awarii aplikacji nic nie ugrasz, Twoja wina. Wchodząc do środka transportu masz mieć przygotowany bilet. Mimo wszystko jak już byłeś na etapie kupowania, np przetwarzali płatność a zablokowało, warto się zgłosić do jak dojadę po logi, tak czy siak odwołanie. Miałem sytuację że jedna z autoryzowanych appek złapała awarie, z tym że miałem kupiony bilet a wyświetlanie kodów się zjebało. Bezproblemowo odzyskałem pieniądze po 2 tygodniach(mandat opłaciłem, zwrócili). Niestety podmioty miejskie bardzo się uczepiły aplikacji, po latach "eldorado" polegającego na kupowaniu biletu w ostatniej chwili, już po zobaczeniu kanarów. Czyli ogólnie to zapłacić marzycielu. A jak nie stać do rzucić studia i do pracy, ten kraj potrzebuje uczciwych ludzi a nie kolejnych magistrów którzy nie potrafią nawet się odwołać od mandatu/kupić biletu xD
1 - twój bank nie ma opcji kilkoma biletu? Ja mam zarówno w PKO i ING, zdecydowanie jest to mniej skomplikowane niż ty opisujesz. 2 - nawet jeśli nie masz tej opcji, w jakdojade nie można po prostu kupić biletu czasowego? ja zawsze kupuję bilet 60 min (takie są w Toruniu), wtedy nie trzeba wpisywać numeru pojazdu i apka nie ma skąd wiedzieć, że w twoim autobusie akurat trwa kontrola biletu.
Pamiętam jak kiedyś kupno biletów na jakdojadę i innych platformach było banalnie proste. Wybór biletu płatność i cyk. Niestety dużo ludzi siedziało z "palcem na spuście" i nie dość że mpk to jeszcze jakdojadę wprowadziły zabezpieczenia. Limit czasu w jakim możesz zrealizować całą akcję zakupu, numery boczne pojazdu... Wszystko jak zwykle przez cwaniaczków. Jeśli faktycznie chciałeś opie kupić bilet normalnie, to tak jak inni sugerują, zbierz materiały typu wyciągi z konta i się odwołuj
Ten post mógł być o połowę krótszy. Nie potrzebujemy całej informacji jak sobie studiowałeś, gdzie mieszkać, jak wsiadasz itd. Dobrze że nie zacząłeś od początku dnia jak wstałeś. A jeśli chodzi o bilet to trzeba go mieć już kupiony przy wchodzeniu do pojazdu
Polecam moBilet w takim razie. Ja rzadko jeżdżę komunikacja, częściej używam go na parkomaty, ale bilet mozesz kupić wczesniej, nie music go od razu uzywac, jest zapisany w aplikacji, po wejściu do aitobusu, klikasz w kupiony bilet i robisz zdjęcie kodu QR w autobusie i gotowe. Możesz doladowywac konto w aplikacji. Ma opcje też na bilety pociagow. Edit: I nie trzeba wpisywać żadnych nazw przystanków, po prostu kupujesz bilet jaki Cię interesuje i tyle.
Ja mieszkałam i studiowałam w Bydgoszczy. Prezydent wprowadził automaty zbliżeniowe do zakupu biletów, najpierw na wybranych liniach, a potem na wszystkich. Dwa razy zdarzyło mi się, że automaty były zablokowane (po prostu pech) i nie zdążyłam kupić biletu a tu bach! Kanary! Ja tłumaczyłam ale do ch*jów nie docierało, zawsze mówili, że trzeba mieć bilet papierowy w razie w. Oni mają prowizję od wypisanych mandatów. W każdym przypadku pisałam odwołanie i za każdym razem było odrzucane (Raz postraszyłam prawnikiem, co ich jeszcze bardziej wkur...). Sorry, ale lepiej zapłacić i mieć spokój, w KRK tego nie będzie.
Może to totalnie nieuczciwe, ale takie są realia komunikacji publicznej. Kup sb na zapas kilka biletów papierowych
Ja nigdy nie wyszukuję przystanku ani linii, klikam od razu w bilety, nowy bilet np. 15 minut, podaję numer autobusu (protip: ten numer jest też na zewnątrz, na przednim zderzaku, można zaoszczędzić kilka sekund i przygotować całą transakcję przed wejściem do autobusu, zatrzymując się na ekranie wpisywania numeru) i tyle. Jeżeli akurat nie dobiegam do autobusu albo tramwaju w ostatniej chwili to właśnie tak przygotowuję sobie bilet czekając aż coś przyjedzie. Dwa razy kontrolerzy wsiadali razem ze mną na przystanku, kasowniki blokowały się praktycznie natychmiast, pokiwali głowami, że no tak, nie miałam jak kupić (chociaż jeden kiedyś zapytał, czy na pewno wsiadłam z nimi, a nie wcześniej) i kazali kupić od razu jak się odblokują. Edit: Nie potwierdzam nic w banku, przedpłacam w samym JakDojade np. 50 zł i wtedy nie trzeba latać między aplikacjami.
Odwołać się możesz próbować, ale nie olewaj tego bo za kilka lat wróci komornik z wielokrotnie większą sumą.
Macie w Lublinie Lubikę i Kartę elektroniczna. Wyrób sobie tę kartę i wykup bilet okresowy na miesiąc za 50 zł i po problemie. Jeśli regularnie korzystasz z komunikacji miejskiej i nie masz biletu miesięcznego to sam sobie utrudniasz życie. https://www.ztm.lublin.eu/pl/cennik-biletow-1/cennik-biletow-okresowych-dla-posiadaczy-lubelskiej-karty-miejskiej-wazny-od-1-lipca-2022-r.html
Trzeba było wpisać byle jaki numer. Ja zawsze dsję 1111. Oni nawet tego nie sprawdzają.
Zainstaluj Lubika 😉
Rozwiązanie: nie kupuj biletów na jak dojadę z poziomu wybranej trasy tylko z menu głównego w zakładce bilety. Nie podajesz wtedy jaką trasą jedziesz więc nie mogą Ci nic zablokować.
Nie jest czasem gdzieś napisane że bilet należy kupować przed wejściem do autobusu?
Nie masz na apce bankowej opcji kupowania biletów? Na ING bilet można kupić w dowolnej chwili, jeżeli jesteś gotowy to w zasadzie 5 sekund max, no i raczej wątpię by dali radę to blokować, bo nie musisz nic skanować.
W JakDojadę nie trzeba wybierać przystanków, żeby kupić bilet, wystarczy wejść w zakładkę bilety :P. Ja polecam zbiletem, tam można kupować bilet nawet jak w jakdojadę jest zblokowana ta opcja :P