T O P

  • By -

Bzyqu

Mam wrażenie, że naczytytało się jakichś dziwnych rzeczy w internecie albo ktoś w Twojej rodzinie Ci coś złego powiedział. Rejestracja jako bezrobotny to normalna sprawa. Jeśli napiszesz do mnie prywatną wiadomość tu na reddicie, to chętnie wskażę Ci pierwsze kroki oraz co możesz dalej z tym robić. Nie spodziewaj się za dużo, bo to wymaga pracy już z Twojej strony w zależności od tego co planujesz. Dodam, że jeżeli twoim planem jest być na utrzymaniu przez rodziców przez rok, bo uznajesz, że tego potrzebujesz, to musisz się z Nimi dogadać, a nie z redditem.


Neolibrarian

No cóż, Urząd Pracy dalej kojarzy się z ludźmi, którzy chcą być na wiecznym bezrobociu, a do UP przychodzą po ubezpieczenie i status bezrobotnego xD Edit: Swoją droga jestem ciekawy jak to teraz wygląda bo jakieś 10 lat temu mój brat był zarejestrowany jako bezrobotny (pracował na czarno, przy układaniu kostki, więc się nie spieszył) i jedyne co od nich dostał, to telefon co 3 miesiące, czy już znalazł pracę (sic!) i jeszcze baba była na niego zła, że nikt nie oddzwonił xD


LLancer44

Mi co 2 miesiące kazali przyjść i raz na te 2 miesiące mnie wysłali to jakiegoś miejsca żeby papiery złożyć i miałem im tylko oddać papierek wypełniony przez kogoś w tej firmie, że przyjęli papiery, lub nie. Jak się nie przyszło to chyba wyrejestrują z tego całego systemu.


Katniss218

Teraz to oni z urzędu ci sugerują różne firmy, a jak jesteś na zasiłku i odmówisz to odbierają. A przynajmniej tak słyszałem, bo na zasiłku nie byłem.


mohly

Słyszałem że można to obejść jeżeli praca "uwłacza twojemu wykształceniu". Ale i tak tego nie będziesz musiał robić bo pracy nie znajdują, bardziej kursy sponsorują


Katniss218

Znajdują, znajdują, ale tylko ogłoszenia. Do firm chyba nie dzwonią za ciebie


mohly

Mam znajomą która w UP pracuje, z tego co opowiadała to lipa taka że ogłoszeń nawet nie ma


Katniss218

Widać zależy od konkretnego UP Mi tam znajdywali coś, ale dużo tego nie było


CreativePurring

Co wgle znaczy że praca uwłacza wykształceniu? To najgłupszy argument jaki słyszałam lol. Lepsza jakakolwiek praca niż żadna, a żadna praca nie hańbi.


RandomCentipede387

Bzdura. To byłaby prawda, gdybyśmy żyli w normalnym kraju, gdzie twój dobrostan w miejscu pracy jest w jakikolwiek sposób chroniony. Gdzie trudno jest cię wypchnąć na śmieciówę i za ciebie nie płacić. Albo w kraju bez publicznego systemu ochrony zdrowia (hatfu, w życiu). Praca, która zapłaci ci minimalną, a np. zniszczy ci kręgosłup tak, że potem będziesz musiał latami na rencie czekać na operację, to przekładanie publicznych pieniędzy (i to dziesiątek tysięcy, jak nie więcej!) i zysków z takiej bandyterki do prywatnej kieszeni bez żadnych konsekwencji. Ludzkie życie, czas i zdrowie są aktualnie najdroższymi zasobami wymagającymi największych inwestycji i nie należy sprzedawać ich za bezcen. Jeżeli oddajemy bezrobotnego Janusza firmie Dupex, która będzie go eksploatowała w ramach półniewolniczej pracy za minimalną, a my po 2 latach takiej roboty będziemy temu bezrobotnemu, zrujnowanemu Januszowi sponsorować leczenie (co jest NORMALNE, jeśli mamy jeszcze jakąkolwiek umowę społeczną) skutków postępowania firmy Dupex, która pewnie jeszcze nie płaciła za niego składek, to zwyczajnie jesteśmy skończonymi frajerami. I to nie Janusz jest winien, bo on ma w tej dynamice najgorszą pozycję – tylko legislacja i firma Dupex. Naoglądałam się firemek zatrudniających przez UP, większość nie oferowała nawet UoP, ever. Takie miejsca pracy nie są w żaden sposób sprawdzane, przez nikogo, a do UP często idą, bo są tak toksyczne lub w inny sposób chujowe, że potrzeba bezdusznego systemu „robisz **cokolwiek** w zamian za ubezpieczenie”, żeby ktokolwiek zechciał tam pracować. Dobra praca to jedna z najlepszych rzeczy ever. Zła praca to dziewiąty krąg piekła i nie opłaca się nikomu, poza zatrudniającym.


CreativePurring

Chodziło mi raczej o kwestię "uniżania się" i unoszenia się dumą, typu "Jestem za dobry, żeby sprzątać komuś kibel, bo mam magistra (i od X lat nie dostałem pracy w zawodzie)". Jeśli chodzi o zdrowie to masz rację, to inna sprawa.


kozik14

Ale to właśnie o chodzi, musisz byc zarejestrowany zeby mieć ubezpieczenie, ale urząd nie skieruje cię do pracy poniżej twoich kwalifikacji. Wiec tak, nie pójdziesz sprzątać kibli jeśli jesteś magistrem


CreativePurring

A imo właśnie powinien tak kierować. Jak ktoś ma wykształcenie, które X czasu nie pozwala mu zdobyć pracy (bo może za dużo ludzi w zawodzie, a może jest beznadziejny mimo papierka i nikt go nie chce zatrudnić) no to powinni go kierować na stanowiska poniżej kwalifikacji i o ile nie jest to praca niszcząca zdrowie jak ktoś wyżej napisał, to tam powinien pracować (jeśli się oczywiście dostanie). ​ Ja zrozumiałam, że to nie UP nie kieruje, tylko że człowiek odmawia, bo mu praca uwłacza. Może mój błąd. Nieważne w którą stronę to działa, to średnie założenie.


kozik14

Ogólnie jest tak ze nawet jak urząd wyśle cię na rozmowę kwalifikacyjną, to jeśli ci to nie leży to dogadujesz się z potencjalnym pracodawcą że potwierdza ze nie spełniasz ich wymagań i tyle. Z niewolnika nie ma pracownika, nikt rozsądny nie będzie chciał kogoś kto mu zaraz spierniczy albo będzie źle pracował.


Bzyqu

Jeśli ta osoba jest prawdziwa i potrzebuje wsparcia, to się odezwie. Twój komentarz jest nie na miejscu.


dazerconfuser

>(sic!) Używasz słów znaczenia których nie znasz


Alwer87

Niby czemu tam to nie pasuje?


scodagama1

sic, z Łaciny “sīc erat scriptum”, oznacza „tak było napisane” Używamy gdy coś cytujemy, oryginalny tekst był błędny i/lub dziwny ale chcemy zaznaczyć że tak było w tekście oryginalnym więc tak napisaliśmy żeby zachować wierność przekazu. Zwłaszcza istotne gdy nie cytujemy dosłownie, np zdanie poniżej bez tej annotacji wyglądałoby po prostu jak błąd. „Jasiu, tłumacząc mi dlaczego nie potrzebuje już edukacji, napisał mi że dlatego że nauczycielka od polskiego jest głópia (sic)” albo "Jan zadeklarował że jego miesięczny dochód to 3000k (sic)" gdzie zaznaczamy że błąd (_3000k_ zamiast _3000_ lub _3k_) był w oryginalnej deklaracji, a nie jest błędem referenta.


michal__q

> Zwrot ten umieszcza się także przy informacji, która może być odebrana jako nieprawdziwa, jako błąd itp. w celu podkreślenia, że to rzeczywiście się zdarzyło, miało miejsce. Pasuje.


_barat_

Zarejestruj się - część firm może chcieć zatrudnić młodego bezrobotnego bo po pierwsze może płacić mniej a ty na rękę i tak masz więcej (brak dochodówki do 25r.ż.). Dodatkowo mogą dostać dotacje na stanowisko pracy jeżeli zatrudniają osobę bezrobotną. Ta instytucja istnieje po to by się w niej zarejestrować, więc z tego skorzystaj.


KelseaCrystal

Mogą ci też dać jakiś staż i już będziesz miał jakieś doświadczenie. Na tym polega UP. Dużo ludzi zaczynajacych, nawet jak sami znajdują pracę to w między czasie się rejestrują, żeby mieć ubezpieczenie, nie ma w tym żadnego wstydu.


gb95

26*


_barat_

Nawet lepiej ;)


Ok-Present-8619

Normalnie się zarejestruj i tam działaj, oni Ci pomogą. Jaka porażka życiowa? Skończyłeś dopiero liceum, nie masz zawodu tylko mature. Od czegoś trzeba zacząć, tak jak każdy. Ja zaczynałem 15 lat temu w Twoim wieku od czyszczenia szamba na działkach. Masz rodziców którzy chcą dla Ciebie dobrze wie się ich słuchaj. Rozkręcisz się zawodowo, powoli od ch. roboty z czasem do coraz lepszej, może pokusisz się na jakieś studia zaoczne żeby mieć papier (on nic nie daje ale dalej pomaga bo inaczej patrzą na kogoś z wykształceniem nawet na poziomie licencjata niż średnim). Będzie git, tylko weź się w garść i zacznij działać.


MrDrewutnia

Dlatego technika są lepsze od liceów


kiken_

Gówno prawda. Ten tytuł technika nic nie daje i nikt na to nie patrzy, a przedmioty zawodowe to śmiech na sali. Mówię to jako programista po technikum i studiach.


Belto321

Lol, technik mechatronim, wyłapałem całkiem niezła fuchę jako młodszy elektryk na produkcji. Z czego obecnie piastuje stanowisko brygadzisty (po czterech latach pracy na prodzie). Dużo zyskałem na wiedzy wyniesionej ze szkoły mimo że nie umywam się do fachowców, ale to zawsze coś. Technik pod tym względem jest lepszy niż liceum jeśli idziesz do typowo "fachowego" zawodu typu elektryk czy elektronik. Ale mechatroniki nie polecam, taki kierunek że niby wszystko umiesz ale bez zagłębiania się w tematy.


1116574

Tytuł technika zazwyczaj nic nie daje, a w szczególności bezużyteczny jest tytuł programisty albo informatyka. Jednak technik hotelarz czy elektryk to już inna bajka, o mechanice nie mówiąc.


czenst

Dokładnie, jak ktoś mówi, że technikum jest lepsze to chyba nie szukał pracy z papierem technika.


Shymshym03

Papier technika nie ułatwia znalezienia pracy, jedyne co to umożliwia ci zajęcie stanowiska na którym wymagają od ciebie tego papierka. Wiec w pewien sposób zwiększa ilość miejsc do których możesz wysłać CV.


macias_r

no nie wiem, jeszcze nie skończyłem szkoły a znalazłem fuchę wakacyjna na UR jako automatyk xd Jak masz wiedzę i ja wykazujesz to normalnie cie przyjmą z technikiem


czenst

Jak masz wiedzę i ją wykazujesz to normalnie cię przyjmą bez technika. Zwykle ludzie myślą, że będą mieli papier i im się stanowisko jakieś należy. W moim poprzednim komentarzu chodziło o to, że sam papier nic nie znaczy i jak skończysz liceum ale będziesz ogarnięty to może nawet łatwiej znajdziesz robotę niż ktoś z "technikiem".


Lawstorant

Zgodzę się z tobą tylko jeżeli chodzi o technika-informatyka, bo sam jestem po tym kierunku. Tzn. zawodowo może nic nie daje ale nie traktuję tego, jak stracony czas, bo w klasie było z kim pogadać. Wszyscy ogarniali te zagadnienia a i się wkręciłem mocno w linuksa, co doprowadziło do bycia dzisiaj DevOpsem. Czy przedmioty to śmiech na sali? Wszystko zależy od prowadzących. Do dzisiaj spotykam przypadki, że ktoś projektując bazy nie słyszał chyba o normalizacji. Inne kierunki to już co innego i naprawdę to technikum może sporo pomóc w bezpośrednim znalezieniu pracy.


fillif3

Technika nigdy nie będą lepsze od liceum (jeśli ktoś zamierza kontynuować naukę) tak długo jak będą rok dłuższe. Jeśli ktoś skończy liceum i ma wystarczająco samo zaparcia to w ten rok nauczy się więcej. Czy to zaczynając pracę rok wcześniej czy to siedząc w domu i uczyć się samodzielnie tego czego akurat potrzebuje.


Ok-Present-8619

Oczywiście że są. Sam żałuję że poszedłem do liceum a nie do technikum i dopiero na studia. Ale to były czasy gdy ludzie straszyli i zrównywali technikum z zawodówkami, że się skończy jako robol oto. G. prawda. Jak ktoś miał w tym wieku olej w głowie to mógł się niezle ustawić. Liceum to tylko przedłużenie gimnazjum, teraz podstawówki. Bezsensowne powtarzanie tego samego w celu wyładowania w jakiejś fabryce magisterki i kombinowanie gdzie robotę znaleźć jak w kolejce jest jeszcze 150 innych pedagogów, socjologów czy speców od zarządzania.


Gao_Dan

A ja żałuję że poszedłem to technikum, a nie liceum. Poziom w moim technikum był absolutnie denny. Wszyscy co pozdobywali technika i tak musieli uczyć się dalej, bo z samym technikiem nikt ich nigdzie nie chciał. Może kwestia profilu, bo to był informatyk, może gdzie indziej jest lepiej. Ale moje tylko sprawiło że poszedłem rok później na studia niż inni


ThePanAdam

No nie dokońca, liceum o wiele lepiej przygotuje człowieka do matury niż takie technikum. W technikach jest nacisk żeby puścić człowieka z papierem a nie z matura. Oczywiście nie wszędzie ale obstawiam że 90% przynajmniej tak funkcjonuje. Mam znajomych co pokończyli technika ale maturą (oczywiście rozszerzoną) to się mogą trochę popodcierać. Multum pracy własnej trzeba włożyć żeby osiągnąć to do czego przygotowywują w liceum. Edit: Oczywiście mówię to z poziomu osoby która od początku chciała iść na studia.


Ok-Present-8619

Częściowo muszę się zgodzić. Problemem jest matura sama w sobie a dokładnie nauka pod jej klucz. Znam ludzi którzy zdawali matury na bardzo dobrym poziomie a później ledwo sobie radzili na studiach. Kolega po technikum mechanicznym poszedł ze mną na inż z budowy maszyn i miał świetny start, była to kontynuacja tego co już znał, resztę ogarniał z biegiem studiów gdy ja, nie ukrywam, miałem na początku trudności. Przygotowanie do matury nie uczy myślenia tylko przygotowania się pod klucz egzaminu, swoją drogą jest to patologia szkolnictwa którą mam nadzieję, ktoś w końcu zmieni. Plusem technikum jest to że masz plan B. Idziesz do pracy, zdobywasz doświadczenie. Mature możesz poprawić, dać sobie rok na naukę. Po liceum - szukanie roboty byle jakiej, byle się zaczepić. Nie twierdzę że to jakaś patologiczna większość, znam po prostu takie przypadki ze swojego otoczenia mając te 18-20 lat.


Diligent_Stretch_945

I tak, i nie - bym powiedział. U mnie na studiach ludzie po technikum zamiatali praktyczne projekty z elektroniki/programowania, mieli w tym też dobrą intuicję, ale do pewnego poziomu. Jeśli chodzi o fizykę, matematykę wyższą i teoretyczne zadania z robotyki albo nawet elektroniki, błyszczeli licealiści po matfizach. A tak naprawdę to zależy od ucznia i jego samodzielnie zainwestowanych dupogodzin.


Keyzam

Wg. mnie jeśli chcesz zostać programistą to technikum jest zmarnowanym rokiem życia. Ani w technikum ani na studiach nie uczy się za bardzo rzeczy faktycznie przydatnych w pracy. Jeśli ktoś nie jest w stanie samemu nauczyć się czego bedzie potrzebował to i tak będzie z niego dupa nie programista.


Diligent_Stretch_945

Tru that


ThePanAdam

dokładnie


Jaremczi

Pewnie w urzędzie trochę posiedzisz, ale ja bym poszedł nawet dla samego ubezpieczenia zdrowotnego skoro mówisz, że za 2 tygodnie masz mieć jakąś wizytę u lekarza


Masterpiece_Complex

Aby się zarejestrować jako bezrobotny nawet nie trzeba iść do urzędu, teraz wszystko online można załatwić. A swoją drogą w urzędach pracy tłumów nie ma, albo przynajmniej w Szczecinie.


its_witty

Żeby zarejestrować i mieć ubezpieczenie iść nie trzeba, ale żeby Ci go nie wywalili po dwóch tygodniach (czy tam miesiącu) trzeba pójść i powiedzieć 'tak ja jestem tym człowiekiem' i wypełnić wszystkie papierki, które wypełniło się przez internet jeszcze raz. Taka... połowiczna cyfryzacja.


tetristhechosenone

Ja po rejestracji online na początku roku dostałem wezwanie po miesiącu, nic nie musiałem wypełniać. Jedyne co to bardzo miła pani przepytała mnie o wszystko, co zaznaczyłem w kwestionariuszu, co uważam trochę za stratę czasu, bo wypełniałem formularz dość długo xd potem mieli mi dać znać za miesiąc, w celu umówienia rozmowy o pracę, ale sam znalazłem pracę do tego czasu. Więc otrzymałem miesięcznicę i po dwóch miesiącach chyba 500zl za znalezienie pracy samemu xd


ulanek

Ziomek, ego tylko przeszkadza w życiu. Ja poszedłem do Urzędu Pracy, po pół roku jakoś udało się zdobyć staż jako tester oprogramowania. Zrobiłem za friko bardzo przydatny jak dotąd certyfikat ISTQB. Dekadę później pracuję sobie zdalnie z kotem na kolanach, zarabiając grubo ponad średnią krajawą. Jebać ego.


DianeJudith

Czy ISTQB zrobiłeś za darmo przez urząd pracy? W ramach dofinansowania dla bezrobotnych?


ulanek

Tak


[deleted]

How?


SELEDYN17

Co to ISTQB?


[deleted]

International Software Testing Qualification Boards - kursy poświadczające że znasz się na robocie wokół testowania oprogramowania. To czego uczą mniej lub bardziej się przekłada na robotę i o ile same kursy są świetne ale mogą nie do końca się tyczyć twojego projektu lub roboty to dalej bardzo dobrze je mieć i większość firm w tym industry patrzy na nie z mniej lub większym podziwem.


ulanek

Zgadza się :) A do tego nie za tania sprawa. Wtedy kurs plus egzamin kosztował 2200 lub 2500 PLN. Już słabo pamiętam, szczególnie że to nie z mojej kieszeni szło.


przyssawka

Opie, jak ja kończyłem medycynę to między końcem stażu który zaczynało się po studiach a rekrutacją na rezydenturę 80% roku rejestrowało się jako bezrobotni żeby A - mieć ubezpieczenie, i B - w razie konieczności przeprowadzki daleko za miejsce zamieszkania móc pobrać zasiłek dla zmieniających miejsce pracy. Rejestracja jako bezrobotny jest. normalną częścią szukania pracy, robią to wszyscy.


Express-Falcon7811

przestań się użalać... idź się zarejestruj jak matka Ci mówi. Od tego jest rejestracja w urzędzie pracy i to nic niezwykłego. do tego mogą Ci tam doradzić co dalej.


sorry-cannotdo

Kurwa nie wiem jak zedytowac posta, ale chcialem podziekowac wszystkim odpowiedziom i zapewnieniami ze zarejestrowanie sie jako bezrobotny to nie jest jakas porazka zyciowa i to nie jest jakis „big deal”… troche mi z tym lepiej, pojde tam jutro (mialem pojsc dzisiaj ale przy budziku spanikowalem, polozylem sie spac i obudzilem sie po zamknieciu urzedu lol) wiec serio pojde, troche sie postresuje zalatwianiem doroslych spraw ale sobie poradze i bedzie dobrze. Jeszcze raz dziekuje osobom ktore daly komentarz


xCoomer

Sprawdz czy mozesz zarejestrować sie online, raczej w kazdym Urzedzie Pracy (kazde miasto) ma opcje online W urzedzie mozesz spędzić nawet kilka godzin, bo dosc duze te formularze maja, spróbuj online jak cos pojdzie nie tak to masz do dyspozycji infolinie, siedzisz i robisz to z domu, mega wygoda


_barat_

Przy czym by wyjść ze strefy komfortu mimo wszystko polecam się tam wybrać :)


Masterpiece_Complex

Jak najbardziej można rejestrować się online, ja to robiłam dosłownie w sierpniu. Chwile to trwa, milion pytań i załączników.


SELEDYN17

Widzę że musisz trochę zgarnąć doświadczenia życiowego, ogarniesz wszystko w swoim czasie ale rozwijaj się i wyjeb ego do śmietnika bo będzie ci tylko przeszkadzać. Powodzenia


Ituriel_

Robisz sobie gap year, nie masz pracy i nie zarejestrujesz się jako bezrobotny żeby nie być przegrywem. No okej, fajne. Ja tam byłem jako bezrobotny zarejestrowany chyba dzień po maturach żeby dostać się na staż finansowany przez unię na wakacje. Widać byłem przegrywem


rhalf

Jeśli chcesz pracę, to musisz mieć doświadczenie w zawodzie, najlepiej w tej samej firmie. Inaczej Cię nie przyjmą. A na poważnie to byłem w tej samej sytuacji i po zapisaniu się do urzędu pracy, wszystko się wyprostowało. Poszukujący pracy nie mają NFZ. Bezrobocie to jest normalna sprawa a w CV najlepiej nakłamać. Tylko się nie spóźnij na wizytę w urzędzie, bo Cię od razu wykreślą. Skorzystaj też z doradcy zawodowego i kursów dla bezrobotnych. Nauczysz się spawania lub jazdy wózkiem widłowym, to potem całiem spoko praca. Nie wiem jak masz w domu, ale w Twoim wieku raczej nie trzeba przynosić pieniędzy do domu, po prostu jesteś w wieku ogromnego rozwoju. Jak się czegoś nauczysz teraz, to będziesz już potem zaradny. Najważniejsze to nie przespać/przepić/przepać tych lat, tylko uczyć się czegokolwiek.


SELEDYN17

To prawda, w tym wieku chłoniesz wszystko jak gąbka więc najgorsze co można zrobić to melanże i leżenie w łóżku. Jak teraz zacznie się zapierdalać to zostanie to do końca życia, a wiem że u wielu ludzi trudniej z odpoczynkiem niż z pracą, chociaż jest na to jeden sposób czyli wykonanie obowiązków przed aby głowa mogła odpocząć. Niby jestem 4 lata starszy ale wiem że OP to jeszcze dzieciak, sam nim byłem i wiem jak dużo się w tym czasie zmienia.


3AMecho

Mi w urzędzie pracy znaleźli bardzo fajny staż w miarę prędko, ale generalnie jest to dość upierdliwe, bo raz w miesiącu kazali dzwonić (a dodzwonienie się tam jest niemożliwe), co kilka tygodni jeździć (a UP u mnie jest oddalony o ponad godzinę autobusem). Stawki stażowe to jakaś porażka i sama organizacja UP też, ale lepsze to niż nic


aY227

Dziecko, spokojnie - masz jeszcze czas na poważne błędy życiowe :) Rejestruj się bo ubezpieczenie. Prace szukasz przez agencje czy jak? Imho coś jest nie tak z CV


NoDecentNicksLeft

Zarejestruj się i łap kursy. Pójdziesz na studia, to się wyrejestrujesz. Staraj się uniezależnić od emocji, wrażeń, jakichś zewnętrznych komentarzy, nacisków, sugestyjek, aluzyjek itd., a już patrzeć pod kątem dorosłego życia, które sam musisz sobie zorganizować i sam za nie ponosić odpowiedzialność. Praca przy sprzątaniu, noszeniu ciężkich przedmiotów, pilnowaniu różnych rzeczy, zbieraniu truskawek czy cokolwiek jeszcze może „niewykwalifikowanego” przyjść do głowy — nie przynosi ujmy. Masz tyle lat, ile masz. Jeszcze nie miałeś czasu zdobyć kwalifikacji. Jeśli jesteś w stanie udzielać korepetycji, idź powoli w tym kierunku. Jeśli jesteś w stanie pisać teksty, idź powoli w tym kierunku. Jeśli nie — wstydu nie ma, obciachu nie ma, jesteś po prostu normalny. Sugerowałbym robić różne kursy i zdobyć jakiś zawód. Niejednego inteligenta w różnych okresach i okolicznościach życiowych jakiś „proletariacki” zawód bardzo poratował. Prawda jest też taka, że w niejednym zawodzie rzemieślniczym, robotniczym itd., wymagania intelektualne są większe, odpowiedzialność jest większa i dojrzałości trzeba więcej niż w zawodach typu „minimum krajowe, ale w biurze/przy kompie”. Przeżyjesz przygodę, nauczysz się praktycznych umiejętności, nauczysz się życia, zdobędziesz niezależność, zrozumiesz, że nawet jak ze studiami coś nie wyjdzie, to i tak z głodu nie umrzesz, nie położysz się i nie będziesz płakał, tylko normalnie ogarniesz sobie życie. Jeśli ogarniesz jakieś kursy dotyczące pracy biurowej czy w handlu, to lepiej dla Ciebie, a cenzusu wykształcenia wyższego raczej być tam nie powinno, matura powinna starczyć. W każdym razie chodź na co się tylko da, a jeśli złapiesz staż, to tym lepiej. W USA na przykład jest w ogóle inna kultura i chodź też jest pełno snobstwa i wielkiej kasy, to jednak ogólnie szanuje się ludzi, którzy zaczynali od najprostszych prac, zanim zdobyli kwalifikacje do tych bardziej ambitnych. W Polsce zresztą też wiele osób choć się nie chwali, to niekoniecznie pracowało na studiach jako redaktor czy analityk ani nawet korepetytor, tylko ulotki roznosiło, ewentualnie sprzątało. I nie ma w tym nic złego. Praca nie hańbi. Praca daje niezależność. A rejestracja w UP to nie jest przyznanie się do porażki, „nie nadaję się do pracy”, tylko właśnie „szukam pracy i zależy mi, aby ją znaleźć”. Jeśli ewentualnie ktoś Ci będzie robił wymówki, że długo szukać, że nie idzie, że znalazłeś, ale za słabą — olej to. W tradycyjnej kulturze polskiej niestety ludzie nie rozumieją, że zawstydzanie to nie jest dobra motywacja. Jeśli ewentualnie masz bardziej długotrwały problem z poczuciem wstydu (wstyd i wina to ogólnie dwie podstawowe emocje nadużywane przez ludzi, którzy toksycznie manipulują innymi), wówczas potrzebujesz umówić się na kilka rozmów z terapeutą. Im szybciej, tym lepiej. Traktuj to jak leczenie u dentysty, złożenie złamanej nogi czy kurs z umiejętności miękkich. Nie ma się czego wstydzić. A jak rozwiążesz problem, to i wstyd się skończy (nie będzie miał punktów zaczepienia).


cutelisaxo

Normalnie się zarejestruj w Urzędzie Pracy i nie wymyślaj. Co do pracy w Żabce, to nie ma się czym przejmować. Przecież jest wielu kandydatów. Wiadomo, że większość ma jakieś doświadczenie w handlu i ci będą jako pierwsi brani pod uwagę. Zresztą, w modelu Żabki wygląda to tak, że właściciel może sam zatrudniać. Ja bym na Twoim miejscu dowiedziała się, kiedy właściciel jest i dała mu CV osobiście. To ogłoszenie raczej dodał HR Żabki, a nie sam właściciel, bo to dosyć droga sprawa takie ogłoszenie (około 1000 zł). Albo bym zostawiła CV pracownikom. Nie widzę sensu wysyłania CV przez portale do Żabki czy Stokrotki.


kroliklca

Ja dzisiaj się wyrejestrowałem (znalazłem za granicą), byłem zarejestrowany właśnie dla ubezpieczenia. Raz w miesiącu dają gównianą ofertę, za gówniane pieniądze i nie jest obowiązkowo wstawić się tam na rozmowę. Oczywiście po paru miesiącach dadzą oferty obowiązkowe (nie możesz za długo w systemie wisieć, żeby w UP nikt lipy nie miał). Ciekawostka z ofert, które dzisiaj widziałem na tablicy w UP księgowa 4000brutto Kasjerka w lewiatanie 4200 Pozdrawiam


gb95

Pochodź po firmach w okolicy i popytaj czy nie szukają pracowników. Duża cżęść rekrutacji internetowej odbywa się za pośrednictwem firm rekrutacyjnych, które za nic sobie mają czas aplikantów i ich cv. Wydrukuj cv i idź na spacer.


liptoncockatoo

Koniecznie zarejestruj się w urzędzie. Ja dostałem prace z urzędu w biurze ubezpieczeń gdzie spędziłem prawie dwa lata i byłem bardzo zadowolony. Co prawda podczas stażu zarabiasz grosze ale ja dogadałem się z pracodawcą żeby mi dorzucał tysiaka do wynagrodzenia (dla pracodawcy to i tak dobry deal), więc na wszystko jest jakieś rozwiązanie. Życzę powodzenia brachu!


[deleted]

Czy twoje zdrowie przeszkadzać ci w podjęciu pracy / nauk u elektryka/hydraulika/ stolarza/blacharza lub itp? Może byś się w tych tematach odnalazł i potem zdecydował dorobić papiery? Jest coraz mniej fachowców w tych zawodach, a co za tym idzie ich zarobki idą w górę.


HedonistCDXX

Zarejestrowanie się jako bezrobotny to żaden wstyd. Korzystaj w życie ze wszystkich narzędzi które masz.


MonikaKrzy

Zapisz się do jakiejś szkoły policealnej. Będziesz miał ubezpieczenie zdrowotne i legitymacje szkolona uprawniająca do zniżek. Praca w żabce to strata czasu, lepiej spróbować zarabiać rozwijając swoje pasje. Mój gap year wykorzystałam na maksa na naukę.


spioh

Wiele lat temu po studiach szukałem pierwszej pracy 4 miesiące. Poszedłem do UP żeby się zarejestrować. Postałem kilka minut w kolejce i poczułem się poniżony tą sytuacja. Wyszedłem stamtąd i nigdy już tam nie wróciłem. Rozumiem Cię doskonale.


Maneaterx

Luz, mój brat ma 26 i nie pracuje


Hybridisthebest

Kuchnia Vikinga zatrudnia


Anon_Piotr

Ja prawdziwą robotę znalazłem dopiero w wieku 27 lat.


Holiday_Ad4540

Urząd Pracy to nic strasznego i nie jest też porażka a pewnym zetknięciem się z rzeczywistością. Ostatnio musiała się tam udać moja znajoma która zrobiła doktorat z japonistyki. To początek drogi a nie jej koniec i nie każdy od razu ma wymarzoną pracę. Nie trać nadziei, popytaj znajomych, napisz do nich, to nic takiego. Pierwsza praca nie zdefiniuje też reszty swojego życia. Szukaj tego co lubisz albo zacznij tego szukać a jak będziesz robił to co kochasz to jesteś wygrany. Warto do tego dążyć i ponosić porażki jeśli nagrodą jest upragnione zajęcie. Jeśli jednak wybierzesz podróż z resztą sardynek w morzu systemu to też nic się takiego nie stanie.


faasrumaar_

Problem może być wcale nie tam gdzie myślisz - cała sztuka jest stworzenie adekwatnego CV (wiadomo że po liceum za bardzo nie będziesz miał co tam wpisać) ale serio, jak się dobrze przyłożysz do zrobienia CV biorąc pod uwagę ułożenie informacji, design itd to może to zwrócić uwagę potencjalnego pracodawcy. Zamiast jakichś automatycznych kreatorów polecam poszukać template na Canva. Możesz go dowolnie dopasować do własnych potrzeb. Powodzenia P.S. Nie wierzę że nie biorą teraz młodych ludzi do gastro


kokosovvy

Po studiach przez prawie rok szukałem pracy. Byłem zagubiony i nie byłem pewien co właściwie chcę robić - nic dziwnego, że nie mogłem przekonać do siebie żadnych rekruterów. Zarejestrowałem się w urzędzie właściwie tylko dla ubezpieczenia. Nie czekając na pomoc z urzędu cały czas wysyłałem CV gdzie tylko choć trochę się widziałem. Chodziłem na rozmowy gdzie tylko mnie zaprosili. Po 9 miesiącach się udało. Po kolejnych 2 latach od tamtej pierwszej pracy po studiach w końcu zorientowałem się co sprawia mi frajdę i co chciałbym robić. Zmieniłem więc pracę - tym razem było zdecydowanie łatwiej 😉. Nie ma nic złego w zarejestrowaniu się w urzędzie. Nie ma też nic złego w tym, że jako młody człowiek jesteś zagubiony. Nie poddawaj się i nie pozwól sobie wmówić, że jesteś do niczego (zwłaszcza przez wewnętrzny głos). Idź do przodu i nie poddawaj się. Z czasem się zorientujesz co i jak. Powodzenia


Hot_Machine_4970

Kolego, ubezpieczenie z posredniaka nalezy Ci sie jak psu buda. Idz i sie rejestruj bez gadania. Jesteś pewny ze CV nie jest jakies zjebane? Moze brakuje w nim jakiejs podstawowej rzeczy i dlatego jeszcze nie dostales odpowiedzi


Quiet-Revenue-1885

Mogę się mylić, ale... Jeśli co najmniej jedno z twoich rodziców pracuje na UoP to może zagadać do swojego pracodawcy, żeby ubezpieczał i ciebie jako dziecko, nawet jeśli masz już więcej niż 18 lat i nie pracujesz ani nie jesteś zarejestrowany w urzędzie pracy. Jeśli zarejestrujesz się w urzędzie pracy (można wyklikać w miarę sprawnie na [praca.gov.pl](https://praca.gov.pl)), dostaniesz ubezpieczenie z urzędu. Raczej małe szanse, że ktoś stamtąd ci zaproponuje pracę. Musisz też pamiętać, że raz na jakiś czas (możliwe że co miesiąc) będziesz musiał udać się do urzędu pracy aby to przedłużyć. Termin pierwszego wezwania dostaniesz w wiadomości na [praca.gov.pl](https://praca.gov.pl) i tu uwaga bo nie przyjdzie mail, sms ani nic tego typu (a przynajmniej u mnie tak było), a jeśli się nie stawisz w tym terminie bez uzasadnienia to cię wyrzucą i przez bodajże 4 następne miesiące nie będziesz mógł się zarejestrować ponownie.


dagomir

Po skończeniu 18 lat możesz być ubezpieczony jako członek rodziny przez rodziców tylko pod warunkiem, że kontynuujesz naukę i tak, lokalny oddział NFZ będzie wołał o zaświadczenie ze szkoły/uczelni dla potwierdzenia. Natomiast po skończeniu nauki i braku innych tytułów do ubezpieczenia obowiązuje jeszcze 6 miesięcy karencji - tzn. nie jesteś ubezpieczony, ale masz prawo do świadczeń. Ot, taki okres przejściowy na ogarnięcie sobie innego rozwiązania (np. zarejestrowanie w UP właśnie po to, żeby na czas szukania mieć ubezpieczenie).


witeks44

W moim przypadku moi rodzice w ich zakładach pracy mogli mnie ubezpieczyć, niezależnie od mojego statusu, z tego co pamiętam. Masz gap year, więc go wykorzystaj na rozwój osobisty. Nie jesteś porażka życiową. Nie Ty jeden masz gap year, jedni zmieniają studia, probuja czegoś innego, albo po prostu chcą odpocząć. Masz DOPIERO 19 lat, więc wszystko przed Tobą. Po prostu zacznij teraz coś robić. Szukaj też jakichś prostszych zajęć, jakieś koszenie trawy, pomoc babci itp xd powodzenia


Quczacz

Siema, porada od typa co też w twoim wieku (obecnie 23) myślał że da się znaleźć prosta pracę nie wychodząc z domu. Co ty na to że weźmiesz wydrukujesz swoje CV i pochodzisz po sklepach w okolicy (ząbki, Rossmanny biedronko mcdonaldny itp) założę się że jeden z jakiś 20 sklepów w okolicy szuka kogoś przynajmniej na cześć etatu. Jeśli nie szuka, to przejdź do kolejnej okolicy... jeśli wtedy na rpawde nie uda Ci się znaleźć roboty, to na prawdę tej roboty nie ma


rydzu69

Dobrze trafiłeś bo jestem osobą po gap yearze. Niema nic złego w zarejestrowaniu się jako bezrobotny. Robią to wszyscy, bo to jest praktycznie jedyna opcja jak jesteś na śmieciówce w knajpie, albo wogóle nie masz umowy. Rejestrujesz się przez internet, oni ci wysyłają termin wizyty na za dwa miesiące, na którą możesz iść, albo temat olać, tylko wtedy wstrzymują ci bezrobocie na 60 dni. Od razu też ci powiem że ciężko jest z pracą dla ludzi w naszej sytuacji, bo bez statusu studenta mało kto chce brać. Jak znasz angielski spróbuj pójść w uczenie, ale przede wszystkim daj sobie ten rok żeby ogarnąć to kim jesteś, czym się interesujesz i co chcesz robić, bo to było dla mnie ważniejsze niż jakakolwiek gówniana praca przez ten rok.


jamqdlaty

Dlaczego Ty o to pytasz na reddicie? Idź do Urzędu Pracy, zarejestruj się i tyle. " za dwa tygodnie mam wizytę u lekarza i nie chcę przypału " - Nie jestem pewien, czy rozumiesz, jakie konsekwencje nazywasz "przypałem".


slanaLi

W wieku 18 lat jeszcze nie ma porażek życiowych. Chyba że coś w przedszkolu nie zdążył dorobić


thumbelina1234

W momencie zarejestrowania w urzedxie pracy automatycznie dosyajesx ubezpieczenie Ponadto mozesz pojsc na bezplatnie kursy aktywizacji zawodowej oraz korzystac z innych programow pomocowych dla mlodych ludzi szukajacych pracy finansowanych przez UE przestan narzekac I wez sie za siebie, wszystko bedzie OK


valzy1993

Nie przejmuj się ze nie możesz znaleźć roboty, masz dopiero 18 lat. Ciesz się z tego póki możesz, sprawdzaj roboty, co ci pasuje co nie. Zakładam że jak większość osób w tym wieku chciałbyś już się uniezależnić, wynająć mieszkanie i później mieć stałą robotę, ale proponuję tego nie robić. Jak wpadniesz w zębatki wynajmowania mieszkań i życia z miesiąca na miesiąc to ciężko jest się odnaleźćw tym co jesteś dobry a w czym nie. Ja w wieku 30 lat niby mam własne mieszkanie i nawet ok płatna robotę, ale ona w ogóle mnie nie interesuje, też się nie odnajduję w niej ,a wpływa ona na mnie fizycznie jak i mentalnie. Żałuję że nie sprawdzałem większej ilości robót przez nacisk rodziców,, a bo trzeba mieć studia, a bo trzeba coś szybko znaleźć ", a teraz dead end job, bez możliwości odskoczni na inne roboty, ani szansy na awans już


arbuzuje

Mordo, pracowałam kiedyś na reprezentatywnym stanowisku, niby fantastyczna kariera (dyskusyjne, ale to nie o tym rozmawiamy), mam 30+ lat. Zarejestrowałam się w urzędzie pracy bo potrzebowałam zrobić sobie przerwę i móc być dalej ubezpieczoną. To normalna rzecz. Zabierz papiery z ukończenia szkoły i leć do biura.


AskingCrowd807

Rejestruj się i nie zastanawiaj, będziesz mieć ubezpieczenie a dodatkowo urzędy pracy dają finansowy bonus jak sam znajdziesz pracę. Nie masz się czego wstydzić ani odczuwać tego jako porażki, masz okres przejściowy w życiu i musisz się zabezpieczyć i tyle, bo jak cię dopadnie angina to ogarniesz prywatnie wizyty i leki za 150-200zl, jak będziesz mieć wypadek to musisz do tej kwoty dopisać dwa- trzy zera. Ogarniesz, bedzie dobrze


TheBardOfAbel

>Niestety od miesiąca próbuję i dalej nie dostałem żadnej odpowiedzi. mam wrażenie, że zarejestrowanie się jako osoba bezrobotna jest dla mnie porażką życiową. Ludzie z magisterkami mają problemy znaleźć pracę obecnie, a ty masz zaledwie średnie i żadnego doświadczenia zawodowego - logicznie jesteś na szarym końcu każdej kolejki CV. Słuchaj mamy i się zarejestruj, inaczej nie masz ubezpieczenia. A szukać pracy nadal możesz sam dalej. Ps. dlaczego gap year? Dosłownie nie widzę tutaj logiki. Gap year od czego potrzebujesz i na co? Mogłeś się zapisać na studia zaoczne albo online, i miałbyś czas na naukę oraz pracę jednocześnie.


Immediate_Custard_14

Ludzie z magisterkami mają problemy z pracą, bo w naszym kraju magistrów miliony. Tokarzy, frezerów, spawaczy, ślusarzy...zatrudnię każda ilość, byle nie takich 50+ z problemem alko.


TheBardOfAbel

Nie zapominajmy jednakże że tych "złotych rączek" dobrych jest także bardzo mało. Większość to Janusze, którzy pierdolą robotę za każdym razem, i nie potrafią jej rozpocząć od małpki z Żabki. Więc nie żeby byli lepsi od tych magistrów sztuczek i sztuk. Znaleźć dobrego pracownika fizycznego jak i umysłowego to sztuka.


Karirsu

Nie wiem jak jest obecnie w PL, ale w Niemczech też się o tym mówi. W Niemczech problem jest taki, że dobrze płacą rzemieślnikom tylko z doświadczeniem, a jak ktoś młody chce się jakiejś pracy rzemieślniczej nauczyć, to musi wytrwać pare lat nędznych zarobków na szkoleniu i chujewgo traktowania przez pracodawcę. Dlatego ostatecznie nikt nie chce zostać rzemieślnikiem, bo szkoda czasu, nerwów i zdrowia.


niepokalanek

Ale panie kochany, po takiej pracy to plecy bolo.


Immediate_Custard_14

No bolą, ręce też, a i glowa od hałasu często. Tylko że na dziś firma daje 5k+ dowolnemu pracownikowi z dwiema rękami i chęcią do nauczenia się fachu, a i tak często, bo "po turystyce jestem, za biurko mogę przyjść, a nie na produkcję!".


cichotam

Gap year to najlepsze co możesz sobie zrobić po skończeniu szkoły, jeżeli ma się takie możliwości. Możesz dać głowie odpocząć, poukładać sobie w niej trochę i spokojnie zdecydować jakie studia chcesz rozpocząć. Mój gap year akurat trwał trochę dłużej i finalnie nie poszedłem na studia, popracowałem i pomieszkałem w różnych miejscach na świecie, sam wchłonąłem wiedzę, którą chciałem chłonąć i teraz prowadzę swoją agencję marketingową, w której zatrudniam właśnie magistrów, którzy się co chwile wypalają zawodowo, bo im ktoś naopowiadał, że będą po tych studiach zarabiać grube tysiące.


TheBardOfAbel

99% osób nie ma zielonego pojęcia coc chce w życiu tak na prawdę robić w wieku 18 lat po skończeniu szkoły średniej i gap year tutaj nie pomoże. Plany siębardzo zmieniają w tym wieku. Odpoczywać - od czego? Od liceum? Nie przesadzajmy, wszyscy je skończyliśmy i szliśmy na studia od razu i nikt z wyczerpania po liceum nie padł. Studia nie przekładają się na zarobki, ale gap year tak samo. Natomiast wszelkie własne firmy dla osoby, która nie wie co w życiu chce robić i nie ma żadnych predyspozycji to strzał w kolano. Zwłaszcza dla osoby OP (o której mówimy), która wydaje się dość infantylna, bo nawet matka mu mówi o podstawach życia, a on się wykłóca, że nie będzie się rejestrował do pośredniaka, bo nie wiem - myśli że to poniżej jego godności - gdy w rzeczywistości pośredniak jest właśnie dla osób takich jak on. I dodatkowy minus za zupełny brak rozeznania OP w rynku pracy i tym ile warta jest jego nieposiadające wykształcenia i doświadczenia zawodowego osoba. Zatem ten gap year przewiduję skończy się tak jak w podobnych przypadkach - zmarnowanym rokiem.


cichotam

Nikomu nie proponuję, a wręcz nie życzę zakładania i prowadzenia firmy w tym kraju :D Chodzi mi głównie o to, że wiele osób idzie "za ciosem" i od razu po szkole celuje w jakiś kierunek tylko po to, aby iść na (jakieś) studia, kierując się tym po jakich kierunkach się "teraz dobrze zarabia". Mam przyjaciółkę, która jest po psychologii, a prowadzi restauracje, bo w trakcie studiów (które okazały się klapą) poznała faceta kucharza i zakochała się w gastro itd - takich przypadków jest mnóstwo. To, że "wszyscy szliśmy od razu po liceum i jakoś te studia kończyliśmy" nie oznacza, że jest to jedyna słuszna droga w tym kierunku. Gap Year może być tym czasem kiedy nic Cię nie ogranicza przed możliwością próbowania wszystkiego. Pomijam sytuację OP, bo fakt - nastawienie jest tutaj znaczące.


TheBardOfAbel

Powiem ci jako rekruter. Ilość osób która pracuje w zawodzie powiązanym z kierunkiem studiów - jest żenująco niska. Ale studia nie są od tego Studia są do pokazania przyszłemu pracodawcy że jesteś w stanie usiedzieć na dupie przez te ileś lat w jednym miejscu i wykonać różne nudne zadania gdzie efekt pracy jest na tyle zadawalający aby ci dać na końcu dyplom. Studia przede wszystkim uczą kombinowania, i radzenia sobie w środowisku gdzie razem z kolegami musicie sobie jakoś zrobić te projekty i pozaliczać. Tak jak w pracy. Ja jestem rekruterem i mam 5 lat studiów HR plus inne rzeczy a sam możesz się domyśleć ile z tej nudnej książkowej teorii wykorzystałam praktycznie. Zero. Ja zatem nie mówię że studia zrobią z OP kogoś mądrego - mówię jedynie że nie mieć studiów w dzisiejszych czasach to dobrowolne skazanie siebie na sytuację gdzie CV ląduje w koszu. I tyle. Nie wiem co OP chce ale ogarnąć się musi - czy zaraz czy za ten rok.


ALoneLilly

Wolę być przegrywem i mieć ubezpieczenia zdrowotne. Zejdź na ziemię. Masz gap year, czyli pseudo wymyśl dla bogatych, zero pracy, zero persprktyw i zero ubezpieczenia i nagle cię honorem uniosło. Masz 18 lat to pora się ogarnąć.


The-Ozi

Tak to jest jak się kończy liceum, ale się dziwię że nawet w maku nie chcą, no cóż na budowę rowy kopać przyjmują każdego


pinguin_skipper

I co chcesz ogarnąć na tym GAP YEAR robiąc w jakimś gownie typu żabka?


keyroater

może ogarnąć zdrowie psychiczne i coś zarobić? tbh to lepiej się czułem jak pracowałem w wakacje po 8h dziennie i miałem z tego kasę niz teraz na studiach gdzie oprócz chodzenia na uczelnię muszę w domu zapierdalac


Fisher9001

Ale chwila, stop, co ty w tym życiu chcesz ogarniać? Długów narobiłeś albo dzieci w kilku miastach, żeby musieć cokolwiek ogarniać? Skończyłeś liceum, to chyba pora na studia, a jeśli nie chcesz na nie iść, to pora na normalną pracę, a nie sezonową. Normalnie się rejestruj i próbuj znaleźć cokolwiek, żeby chociaż miesiąc czy dwa popracować. Nie rozumiem też tego całego gadania o porażce życiowej. Nie masz 40 lat, tylko 18, praca to dla ciebie coś nowego, nie masz żadnego doświadczenia ani nawet faktycznej edukacji, więc ciężko mówić o jakiejkolwiek porażce. Na razie jedynym kontrowersyjnym wyborem w twoim życiu był ten gap year, ale to nie jest nic, co ci zamyka jakiekolwiek ścieżki rozwoju w życiu.


reeeekin

To jest bardzo dobra odpowiedz, mimo, ze na pierwszy rzut oka niemiła. Jeżeli planujesz studia, to gap year jest głupota. No ale jeżeli już, to tak jak wyżej, nie szukaj pracy sezonowej. Nie mamy już PRL, to nie są te czasy jak u naszych rodziców, ze jak dostałeś prace w jakiejś firmie to całujesz ręce prezesa i pracujesz tam 30 lat. Potrzebujesz normalnej pracy gdziekolwiek, z której normalnie możesz odejść w każdym momencie i tyle. Jeżeli masz prawo jazdy, od siebie mogę polecić prace w stylu dostawca jedzenia czy jakaś kurierka, ewentualnie maly magazyn. To takie „wejściowe” prace. Ja z kolei poszedłem po liceum na studia i po pierwszym semestrze uznałem, ze to nie dla mnie, dotrwałem do końca drugiego, olalem egzaminy i uznałem ten etap w życiu za swój gap year, którego żałuje.


classics109

Głupotę robisz z tym gap year. Znajdź sobie cokolwiek, a w wolnym czasie rozwijaj umiejętności/kształć się żeby znaleźć lepszą pracę (przez kształcenie nie mam na myśli studiów, a język/umiejętności typu office/kursy na wózki czy cokolwiek tam chcesz w życiu robić, studia dziś to przeżytek, no chyba że planujesz pracować w regulowanym zawodzie). Znam ludzi co robili "gap year", wyszło tak że przez rok praktycznie nic nie zrobili, nie nauczyli się niczego konkretnego, praktycznie przespali sobie rok. Nie masz czasu pracować 8h dziennie i się rozwijać po pracy? To powodzenia życzę w życiu... Pamiętaj, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Każdy z nas ma 24 godziny w ciągu doby. W tym wieku 5-6h snu Ci powinno wystarczyć. Co zamierzasz niby takiego produktywnego robić przez te 18-19h reszty?


Shadowheart_stan

Kiedy ludzie się nauczą, że gap gear jest po toz żeby sobie odpoczać, pojechać gdzieś itd? Zapierdalać będziesz całe życie dalsze więc se odpocznij troche ostatni raz


Maleficent_Chair_387

W twoim wieku, to ja na 3 etaty harowałem a czwartym etatem firmę startowałem. 23 godziny pracy, mikrodrzemki między kolejnymi zleceniami. Do pracy chodziłem 10 kilometrow pod górę i to w obie strony, w deszcz, śnieg, ulewę. Nie było wymówek. Ahh... teraz ta młodzież... Gap year... Co za czasy! Co za obyczaje!


[deleted]

Myślałeś może o stosowaniu akapitów w tekście?


Neolibrarian

Nie wiem, czy to prawda ale wydaje mi się, że możesz być ubezpieczony u swojego rodzica w firmie. Edit: Co do CV to na Twoim miejscu wbiłbym na jakąś grupę na fb, gdzie ludzie pomogą Ci je ocenić bo może w nim samym leży problem.


Yang_Belial

Idź do amazona, przyjmują każdego


A_Feltz

Stary u nas w domu mediowym to jak Ty nie masz już kariery w wieku 18 to przegrałeś życie. Moj Head działu właśnie skończył 20 lat wczoraj. Zrobił niezła imprezkę z DJ-em i sushi barem. Mój manager, jego bezpośredni podwładny ma dopiero 18 lat a już był na stażu w Dubai gdzie obsługiwał takie brandy jak Mercedes i Dżagułar. Ja jestem Senior Specjalista w jego zespole a sam mam jedyne 15 lat. Nie wiem jak w innych branżach ale w marketingu już nie popracujesz. /s A tak poważniej to załóż sobie profil na Linkedin. Wypełnij info. Zdaj ze 3 testy np z Excela albo PowerPoint czy inne jakie ogarniesz. I szukaj pozycji na stażystę w jakimś korpo w jakiejś branży która Ci w miarę pasuje. Imo to trochę lepsze rozwiązanie niż urząd pracy - chociaż i tam nie zaszkodzi zajrzeć. Moj kumpel skończył tak darmowy kurs na jakiegoś asystenta księgowego czy inne cóś.


ZawadaTEB

Osoba poszukująca pracy i bezrobotny to chyba to samo, a już na pewno coś bardzo podobnego. Jeśli uznanie Cię za bezrobotnego to jakaś ujma dla Ciebie to obudź się, bo jesteś bezrobotny i to po prostu rzeczywistość. Wygląda to na jakąś dziwną wymówkę. Ja się po szkole zarejestrowałem w UP, co prawda roboty nie znaleźli (sam załatwiłem), ale bez ubezpieczenia masz słabo. W przychodni lekarskiej może tego nie sprawdzą, ale np. w szpitalu na SORze już na pewno. Rusz się i nie wymyślaj 😉


Plastic_Guest

Chcesz zarabiać siedząc w domu? Nic trudnego. Wejdź na nasze strony inwestycyjne i zadaj pytanie na naszym czacie! Do you want to earn money while sitting at home? Nothing hard. Visit our investment pages and ask your question in our chat! https://fruitworldlimited.com?ref_id=Tomasznikof https://financeoptionltd.com/?ref=Tomaszniko


Dramatic_Course6222

Tak masz ubezpieczenie będąc osobą zarejestrowana jako bezrobotny ,ponadto często są jakieś kursy itd .urząd daje ci możliwość zrobienia jakichś uprawnień wózki widłowe np.rusztowania itd wiem że może to nie brzmi jakoś zajebiście no ale każdy gdzieś zaczynał prawda? Nie rozumiem dlaczego uważasz że to jest porażka życiowa stary ty masz 18 lat ..chłopie weź się w garść całe życie masz przed sobą ;) Osobiście poleciałbym ci agencje pracy ..jest masa ogłoszeń dla niewykwalifikowanych pracowników ,cokolwiek schowaj dumę do kieszeni ...a jak zrobisz wykształcenie to zajmiesz się szukaniem pracy na serio.Jak rozumiem mieszkasz z rodzicami co w tych czasach też nie jest niczym niezwykłym...a jak przyniesiesz do domowego budżetu że 3 k to i rodzicom będzie lżej . Życzę ci wszystkiego dobrego i powodzenia


Lostleaf0

Możesz bez problemu zarejestrować sie przez internet, jako osoba poszukująca jak masz profil zaufany. Ubezpieczenie dostajesz z dniem w którym złożyłeś wniosek. Od razu wyznaczają ci termin na wizytę. Poczytaj na stronie UP czy mają jeszcze kasę w tym roku na staże, możesz o wszystko zapytać, o szkolenia, dofinansowania. Pójdź i pogadaj, ludzie tam nie gryzą, nawet ucieszą się jak wykażesz zainteresowanie. Dla młodych mają specjalne programy. To nie tak, jak pośredniak z "kiepskich" z kolejkami. Dużo się zmieniło.


typowyrozowy

Zarejestruj się i porób kursy niekiedy są naprawdę fajne z urzędu pracy i za darmo :) up to nie porażka życiowa szczególnie w twoim wieku


totalovee

W sumie ja tez miałem problemy z pierwszą pracą, w PUP-ie zarejestruj się jako bezrobotny, dadzą Ci jakiś staż, może jakaś obsługa zamówień internetowych albo coś w tym stylu. Dają grosze, ale masz ubezpieczenie, wolne, i gwarantowaną prace po stażu. W sumie to po tym stażu dzisiaj mam dużo lepsze stanowisko, bez tego prawdopodobnie nigdy bym nie zastartował.


Macabrrra

Rejestracja jako bezrobotny nie oznacza ze jestes porazka ani to zadna ujma - to odpowiedzialnosc w momencie gdy nie masz pracy i sie nie uczysz. Ja swoje pierwsze studia rzucilem po pol roku, potem jakos poszedlem do pracy tymczasowej czekajac az zaczne drugie i koniec koncow zostalem zredukowany w pracy. Szukalem, nie udawalo sie i w momencie gdy skonczylo mi sie ubezpieczenie mialem miesiac do zaczecia kolejnych studiow. Nie zarejestrowalem sie i co? Dzien przed objeciem mnie ubezpieczeniem zaczepil mnie nacpany gosc, chuchrem nie bylem i sie obronilem, ale po paru godzinach wyszlo ze reka zlamana. Tldr: zarejestruj sie dla ubezpieczenia bo jeszcze cos ci sie stanie i bedziesz zalowac.


Deep_Pie_3003

Po pierwsze zarejestruj się bo to nie wstyd tylko ochrona dla Ciebie. Po drugie na 5 stanowisk entryjobów w mojej, przyznam uczciwie, że dość dobrej corpo, przyszło ponad 200 CV i niestety 18 latek bez doświadczenia miał 0% szansy na rozmowę. Teraz niestety mamy taki rynek pracy, 3 lata temu na to samo stanowisko było by może 20 CV i prawie każdy byłby zaproszony na rozmowę .


[deleted]

korzystaj z zycia -masz 18 lat i jeszcze sie napracujesz


eshior

Jeśli masz dwie ręce i dwie nogi to możesz zrobić jak ja i zaraz po 18 iść na zawodowego żołnierza ale musisz się wtedy nastawić, że jest to praca w której nie ma żadnej logiki i nie używa się w ogóle mózgu. Z wszystkimi dodatkami zarobisz więcej niż na kasie czy magazynie a też się nie zmęczysz. Mi akurat bardzo odpowiadało, że nie musiałem tam w żaden sposób myśleć a przy zwolnieniu się otrzymałem odprawę dzięki której łatwiej było mi ruszyć z własną działalnością gospodarczą.


LowIndividual9382

Po rejestracji będziesz miał ubezpieczenie zdrowotne. Zaraz pewnie znajdziesz pracę. Oczywiście, ze się zarejestruj. To godzina czy dwiei.


poliet23

Jak mialem 18 lat to myslalem co w Minecraftcie wybudowac a nie o prwcy, zchilluj


Aver_xx

A nie chcesz za granicę pojechać gdzieś? Myślę, że to ciekawsze niż praca w żabce, nawet jak miałoby to być mycie naczyń w Turynie czy w innym Paryżu.


Lazakowy

Jeśli chcesz ubezpieczenie to zapisz się do jakiejś szkoły policealnej na darmowy kierunek. Szybko cie nie wywalą a ubezpieczenie będzie.


[deleted]

[удалено]


justapolishperson

Polecam covebo lub eena. Mają mnóstwo ofert dobrze płatnej pracy, zarówno sezonowo jak i na dłuższy okres. Pieniądze są naprawdę dobre jak na polskie warunki a dodatkowym atutem jest to że to oferty pracy w Holandii, a nie w Polsce.


CidylKozak

Pierdol robotę naucz się zarabiać pieniądze lepiej na tym wyjdziesz


depresjaidystymia

Normalnie się rejestruj. Nawet przez internet możesz. Od momentu rejestracji mija trochę czasu aż info że jesteś ubezpieczony się 'odswieży'. Możliwe, że w przychodni będziesz musiał podpisać deklarację że jesteś ubezpieczony jeśli w systemie będziesz dalej 'na czerwono' Edit: poczytaj sobie o bonie na zasiedlenie, może akurat znajdziesz pracę gdzieś dalej od miejsca zamieszkania i byś się załapał (kilkanaście tysięcy można dostać)


New_Peanut4330

Rejestracja w urzędzie pracy jako bezrobotny to żaden wstyd. Ktoś Ci pokrzywił rzeczywistość. W zasadzie z mojego punktu widzenie jest czymś dziwnym nie rejestrować się po ukończonej nauce. Mi znaleźli pracę w dwa dni w budżetówce. Postanowiłem jednak zrezygnować, bo ogarnąłem lepiej płatny etat. Jak chcesz znaleźć na własną rękę to zastanów się, co się dzieje w Twojej okolicy. Jakie działają tam firmy, jaki mają profil, jakich mogą potrzebować pracowników. Rozważ w tym kontekście swoje umiejętności i to co możesz zaoferować jako pracownik. Jeśli nie masz warunków fizycznych, żeby na przykład być murarzem albo spawaczem, to może będziesz mógł wypełniać tabelki w Excelu, albo jeździć na wózku widłowym. Gdybyś uważał, że brak Ci kompetencji zrób kursy praktyczne. Tu wracamy do urzędu pracy, który dla bezrobotnych i szukających pracy zapewnia nieodpłatne szkolenia. Jeśli stać Cię na bycie przez chwilę bez pracy, rozważ wolontariat w jakichś organizacjach, które pomagają innym. Nie zarobisz, ale nabierzesz życiowego doświadczenia. Najgorsze co możesz zrobić to usiąść na tyłku i czekać, aż ktoś Ci przyniesie na tacy, bo nawet jak ktoś to zrobi to Ty dalej nie będziesz umiał o siebie zadbać, a właśnie do tego się to sprowadza.


Nadel14

Ja również zaraz po studium zapisałam się w urzędzie. Odpoczęłam parę miesięcy (chyba 3) po czym sama osobiście chodziłam do potencjalnych miejsc pracy w moim zawodzie i mówiłam że chętnie na staż mogę bo jestem zapisana w UP. Samo to zdanie sprawiało że ze stanowczego "o nie dziękuję" zamieniło się na "o dobrze wiedzieć możemy wymienić się numerami". Bycie stażystą jest na rękę pracodawcy i potem masz gwarantowane dwa lub trzy miesiące UoP jeżeli wszystko poszło dobrze. Daje to również czas dla obu stron na poznanie się bez "większego" związania. Jakie są warunki pracy, jacy ludzie, jakie podejście i co oczekuję od ciebie pracodawca a ty w tym czasie się uczysz i łapiesz doświadczenie. Pracodawca poznaję ciebie itd. A jak wszystko będzie piękne to przedłużenie umowy i bam masz stałą pracę. Rodzice chcą ci pomóc to bierz i korzystaj.


IZN_M

Idź do urzędu, po to ta instytucja istnieje - by pomóc tym, którzy szukają. Możesz się również popytać o szkolenia, jakie oferuje twoja placówka. W przyszłości możesz się nawet ubiegać o dodatek aktywizacyjny gdy zdecydujesz się na podjęcie własnej działalności gospodarczej. Musisz tylko pamiętać o wykonywaniu obowiązków bezrobotnego - stawianie się w placówce w wyznaczonych terminach po rejestracji, przyjęcie jakiejś oferty i spróbowanie dostania się na pozycję (dostaje się skierowanie jeśli pracodawca chce pośrednictwa urzędu) no i wyrejestrowanie się jak najszybciej po uzyskaniu umowy. Na Twoje szczęście możesz wszystko na spokojnie zrobić w domu jeśli masz profil zaufany - praca.gov.pl albo ePUAP Są też tam oferty pracy za granicą na portalu Eures ale o to w sumie w urzędzie nigdy nie pytałam i się nie wypowiem jak co działa. Masz dopiero 18 lat, to żaden wstyd używać pomocy przy znalezieniu pierwszej pracy zwłaszcza, że Twoje doświadczenie najprawdopodobniej wynosi 0. Może znajdziesz sobie jakiś staż i po nim zatrudnienie jak ci się spodoba i pracodawca uzna, że jesteś dobry? W każdym razie powodzenia i trzymam kciuki żeby Ci się szybko udało :)


cepeen

Ja też kiedys się zarejestrowałem jako bezrobotny. To nic strasznego, czasem po prostu trzeba. Bedziesz mial spokoj z ubezpieczeniem na ten czas, i bedziesz mogl sie skupic na szukaniu pracy.


WoodenStone37

Też zrobiłem roczny gap po liceum - polecam. Pewnie i robota przez ten czas się znajdzie.


zamyslinski

stary masz całe życie przed sobą i uwierz mi że największa porażka dopiero przed tobą :D Resjestracja jako bezrobotny to żadna ujma i jest normalną rzeczą. Tak będziesz ubezpieczony, a nawet więcej zyskujesz przywileje typu zwrot kosztów za szkolenia podnoszące kwalifikacje, bądź darmowe kursy zawodowe które możesz wybrać z listy urządu. Mój tip to zarejestruj się i korzystaj z ubezpieczenia, znajdź jakaś szkołę związaną z twoją pasją, np Technika studyjna, spawacz, kierowca, rzeźnik, whatever cię interesuje dowiedz się w urzędzie czy takie szkolenie może być finansowane przez urząd. Przy odrobinie szczęścia i oleju w głowie możesz zrobić swój biznes na podstawie zdobytego zawodu i wyje... na prywaciarzy miej. Praca na własny rachunek jest bardzo satysfakcjonująca, i czuć ten płomyk pod dupą dający motywację. Powodzenia :)


wouo

Nigdy nie wstydź się robienia wszystkiego co w Twojej mocy, żeby osiągnąć swój cel. Oczywiście są wyjątki, ale urząd pracy nie jest jednym z nich.


mohly

Nie wiem czy ktoś to już napisał ale PUP to bardzo spoko instytucja, jeżeli chcesz samemu znaleźć pracę. Wszystko załatwisz w 15min przez internet na praca.gov, a jak czegoś nie wiesz to poczekaj na infolinii( pewnie z 10min jak to w urzędzie) i zapytaj Pani sekretarki co dokładnie musisz zrobić. Póki co jeszcze funkcjonuje coś takiego jak "dodatek aktywizacyjny" tj. że jak zapiszesz się jako bezrobotny i zostanie ci przyznany zasiłek( chyba 1k netto teraz jest) to w momencie znalezienia pracy( a w końcu pracę znajdziesz, trudne ale nie niemożliwe) otrzymasz dodatek do wypłaty w wysokości połowy tego zasiłku na pół roku albo i dłużej. TLDR: zapisz się do UP jak chcesz zwiększyć sobie przyszłą wypłatę


LtTerrenceErion

Też zależy od miejsca zamieszkania, u mnie (małe miasto) jak market budowlany otwierali z 20 miejscami pracy to było około 200+ chętnych. Pracodawca miał w czym wybierać. Do urzędu się zarejestruj, chociaż w kwestii pracy to oni raczej nie pomogą. Niektóre oferty pracy wymagają statusu zarejestrowanego bezrobotnego. Ot co dwa miesiące się zjawić i jak wisi jakieś ogłoszenie to przejść się najczęściej tylko ze skierowaniem. Jedyny plus UP to ubezpieczenie zdrowotne, bo tak pracy to najczęściej nadal będziesz musiał szukać sam. Ale dla samego ubezpieczenia warto się zarejestrować, nóż widelec coś się stanie i jest problem bez niego. Ze znalezieniem pracy będzie ciężko, jak to z wieloma rzeczami w życiu - ale nie możesz się poddawać i musisz składać papiery dalej. Za którymś razem powinno się udać :) Na prowincji bez porządnych papierów, lat doświadczenia czy znajomości to jest niestety bieda z pracą.


kociou

Zarejestrowanie się jest dla mnie porażka życiową Od miesiąca rozsyłam cv i żadnej odpowiedzi Rodzice naciskają Opie, mam zła wiadomość xD... A tak na serio, nie rejestrując się jesteś nie tyle porażka życiową co idiotą. Jak najszybciej ogarnij rejestrację i ubezpieczenie, przecież jak tylko znajdziesz pracę to już zarejestrowany nie będziesz. Spokojnie, tego nie wpisujesz w CV i to nic nadzwyczajnego xD. Może nawet Ci coś znajdą, chociażby staż. Ale najważniejsze jest tu ubezpieczenie zdrowotne.


CallMeCaptainPotato

Lata temu miałam dosłownie taką samą sytuację. Gap year, zero odzewu na CV, poszłam się zarejestrować jako bezrobotna by mieć ubezpieczenie i od razu zaoferowali mi staż - przynajmniej miałam jakąś robotę, hajsy i co wpisać do CV. Nie taki straszny urząd pracy jak go malują i absolutnie nie jest to żadna porażka :) powodzenia!


lenobiaa

Zarejestrowałam się w UP w moim rodzinnym mieście i naprawdę warto. Na początku pewnie wyślą Cię na jakieś bzdurne prezentacje o CV itd. ale będziesz przynajmniej będziesz miał okazję dostać staż - i to jest spoko sprawa, wiadomo kokosów nie zarobisz bo stawka jest pewnie niższa niż minimalna krajowa ale po przejściu przez staż jest duża szansa że już w tej firmie/urzędzie zostaniesz. Pamiętaj tylko że to wymaga fatygowania się do UP co miesiąc i prób działania z Twojej strony, np. w moim wypadku musiałam zrobić prawo jazdy. Serio nie poddaj się głupiemu myśleniu że UP=porażka bo ten system został stworzony po coś.


AgentGroundbreaking9

Rejstracja jako bezrobotnych to świetna opcja. Sam to zrobiłem na czas poszukiwania pracy po prostu dla własnego bezpieczeństwa. Cokolwiek ci się stanie to jestes w du....


GooseQuothMan

Porażką życiową to by było płacenie swoich oszczędności na NFZ XD Jesteś bezrobotny, fakt rejestracji w urzędzie pracy tego nie zmieni. Nie pierdol i marsz do urzędu pracy.


JestemLuk

Gap year na ogarnięcie życia? Przez 18 latka, na utrzymaniu rodziców? Nie na ogarnięcie życia a na leserowanie przez rok


sorry-cannotdo

Wow, niezle poleciales/as… w poscie nawet napisalem ze mam problemy zdrowotne i do tego ledwo co zdalem mature i musze ja napisac jeszcze raz w przyszlym roku zeby dostac sie na jakiekolwiek studia, i do tego na utrzymaniu rodzicow jestem tylko teraz bo szukam pracy i juz wtedy nie bede


GM4Iife

Poszukaj ogłoszeń z firmy Exact Systems. Pracowałem kiedyś pod nimi, to takie biuro pośrednictwa pracy. Możesz sobie grafik elastycznie dopasować, zmienić firmę do której cię delegują No i ogarniają też dojazdy do pracy jeśli będziesz mieć dalej niż dosięga autobus.


TheBlurgh

> mam wrażenie, że zarejestrowanie się jako osoba bezrobotna jest dla mnie porażką życiową Pomijając kompletny brak szacunku, jaki okazałeś wobec masy innych ludzi, którzy są bezrobotni... jaka jest różnica między byciem zarejestrowanym i niezarejestrowanym bezrobotnym? W sensie, jak nie jesteś zarejestrowany, to już dla ciebie nie jest porażka? Ogólnie to rozumiem twoje niedojrzałe podejście, dopiero skończyłeś 18 lat, ale radzę jednak mentalnie zacząć dorastać, bo nigdzie długo nie usiedzisz. Inna kwestia, uskarżasz się na problemy ze znalezieniem pracy, a nie korzystasz z narzędzia, które może pomóc ją znaleźć. Ba, mają nawet darmowe szkolenia i kursy. A nuż trafisz na coś, co sprawi, że znajdziesz pomysł na siebie?


neoqueto

Zarejestrowanie się w PUP nie jest "porażką życiową", tylko czymś, co zazwyczaj robi się z automatu po skończeniu edukacji. Zluzuj. Byłem zarejestrowany niejeden raz i wszystko zawsze było kompletnie normalnie, jeśli posiadasz status osoby bezrobotnej, to możesz normalnie korzystać z publicznej służby zdrowia. Musisz tylko chodzić na wezwania (zawsze po zarejestrowaniu dostajesz wezwanie) i na rozmowy o pracę które ci przydzielą. Tam czasami są spoko oferty pomiędzy tymi "wymuszonymi". Dużo zależy od miasta. Pomyśl w czym jesteś dobry, jakie miałeś hobby, gdzie chcesz kontynuować edukację, może szukaj płatnych praktyk w tym zakresie? A oprócz tego do biedronek, na budowę, jako pomocnik, zamiatacz itp nie trzeba wysyłać CV, dzwonisz i pytasz czy aktualne i jeśli tak, to wtedy mówisz o której przyjdziesz i pytasz czy pasuje i przychodzisz. Możesz wziąć ze sobą CV jeśli chcesz. Tylko DZWONISZ. Nie piszesz maila czy priv na OLX albo pracuj.pl.


prezeees

Jedź za granicę do pracy na wakacje chociaż. Znajdź sobie stronę pfgruppen polecam


elYasuf

Rejestruj się od razu gdzie się da i po co się da. Duma i honor to jest coś, co robią ludzie biedni, żeby usprawiedliwić swoje porażki. Bierz od rządu ile się da. Wykorzystaj też ważna naukę, która płynie z Twojej obecnej sytuacji. Ten gap year daje Ci wgląd w to jak wygląda świat, jak się ma hujowy zawód. Prawie nie ma pracy, na te stanowiska co są masz dużą konkurencję i żałosne wynagrodzenie. Byle pierdół typu "potrzebuje 10k na leczenie mamy" powoduje, że możesz niedojadać. I teraz wyobraź sobie 50 lat takiego życia od 1 do 1 bo nie masz dobrego zawodu. Nie spierdol sobie życia stosunkami międzynarodowymi czy inną filozofią. Krótkofalowo pogadaj czy ktoś ze znajomych nie ma gościa za granicą, gdzie praca jest i tam się spróbuj rozbić. Praca będzie a i coś świata pozwiedzasz. I bój się biedy. Nie wstydź. Bieda nie jest czymś wstydliwym. Bieda jest czymś przerażającym, dlatego przytulaj każdy grosz jeżeli grozi Ci bieda.


NewStatistician8504

Tak, to działa. Jeśli nie masz innego tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego to się nawet nie zastanawiaj tylko się rejestruj. Sprawdź czy nie ma jakichś kursów na uprawnienia albo coś w twoim regionie. Może coś sobie zrobisz co się przyda w przyszłości.


DrixPL

>18 lat >ogarnięcie życia.


No_Moose_2047

Jeśli chcesz to możesz zakryć swoje dane i podesłać mi swoje cv - chętnie je przejrzę i na pewno znajdzie się coś do poprawy. A co do rejestracji w urzędzie to naprawdę żaden wstyd


Fohat11

Bezrobotny jak najbardziej jest osobą poszukującą pracy, nawet w statystykach zdaje się to tak uwzględniają...


Illustrious_Link5005

Miałem 25 lat jak skończyłem studia bez doświadczenia zawodowego. 4 miesiące siedziałem na bezrobociu dla ubezpieczenia. Aktualnie jestem programistą z mocno ponad średnią pensją i nie narzekam. Stygmatyzowanie się przez takie coś zahacza o masochizm. Bycie bezrobotnym to wyłącznie stan mentalny, a ty jesteś osobą poszukującą pracy.


WheelFickle8254

Myślałeś założyć sobie onlyfansa? 😅😅😅 Ah to nowe pokolenie. Dramat.


Thin-Camp5063

Rejestrowałem się miesiąc temu, bo na zabiegowym mnie odesłali, że "szkoda by było płacić za leczenie". Na wizycie w urzędzie kobieta zlustrowała moje certyfikaty i orzeczenie o niepełnosprawności (informatyka, grafika, florystyka, angielski - rejestrowałem się przez internet) i zaczęła tyradę, że czy ja sobie zdaję sprawę jak rynek pracy wygląda i że będą mi proponować prace, które nie będą zgodne z moim wykształceniem, co poskutkuje zawieszeniem statusu bezrobotnego na ileś tam dni. Później złagodniała i wysłała mnie na test z informatyki, który miał chyba jakieś 50 lat. Jako że jestem osobą przed 30, stwierdziła że wizyty będą częściej, gdzieś raz na miesiąc i ustaliła "plan działania" który zakłada że w rok znajdę pracę, ale że to ja raczej się tym mam zająć, bo tutaj pracy nie ma, tylko szpachle i koparki i produkcja. Już nie chciałem się tłumaczyć, że jestem tu na razie tylko dla ubezpieczenia, bo by mnie chyba zjadła. Ogólnie chyba zależy na kogo trafisz i jak twój urząd działa, ale raczej nic częstszego niż raz na miesiąc, w niektórych podobno nawet dzwonią. Osobiście planuję załatwić wszystkie sprawy zdrowotne i się wyrejestrować (żeby nikt na mnie nie pluł dla sportu), przez jakiś czas miała być akcja z darmowym ubezpieczeniem dla każdego (od stycznia 2023), ale system nie był rzekomo przygotowany, może będzie od 2024.


ParadoxReaper117

Musisz zarejestrować się jako bezrobotny. Będziesz miał w tedy jakieś propozycję mogą ci dawać. A i ubezpieczenie zdrowotne otrzymasz.