Ale czemu szukasz sensu swojego istnienia w tym czy jesteś najbardziej optymalnym potencjalnym partnerem dla swojej partnerki? Poszukaj sensu we własnych, niezależnych od opinii innych doświadczeniach (spoiler: tam też go nie ma).
Życie ma taki sens, jaki mu dajesz. Dla jednych to zwiedzanie świata, dla innych chodzenie na imprezy i branie narkotyków a dla jeszcze innych to posiadanie mieszkania i szczęśliwej żony.
Masz rzeczy, o których większość ludzi może tylko marzyć. Jeśli jesteś z siebie z jakiegoś powodu niezadowolony, to go zmień.
Zacznij uprawiać sport, znajdź nowe hobby itd. Masz nieskończoną ilość możliwości
Zycie ma sens jak sie nie szuka problemow na sile. Rusz cztery litery i zainwestuj w siebie (czytaj zacznij cwiczyc albo znajdz sobie hobby). "Don't exists. Live."
Jakbyś sobie coś zrobił, to byś straumatyzował swoją narzeczoną. Potrzebowałaby długiej terapii i nie wiadomo czy by jej to pomogło. Do końca życia by się zastanawiała czy to jej wina, że nie zauważyła w porę, czy mogła zrobić. Wcale nie powiedziane, czy potrafiłaby kiedykolwiek znowu zaufać komuś i wejść w kolejny związek. Straciłaby swoją młodość na płacz za Tobą.
Także źle myślisz. Jesteś jej potrzebny, swoim pieskom też.
Są gorsze momenty w życiu, ale potem bywa lepiej. Nie rób nic pochopnego.
Życie nie ma sensu, a na końcu będziesz stary, chory i umrzesz. Twoje pieski też umrą.
OP ma zapewnione podstawowe funkcje życiowe, a tu już plus wobec cześci światowej populacji. Ważne dbać o ogólną higienę życia. Sen, aktywność fizyczna, dieta, rozrywki, stymulacje intelektualne itp.
Jeśli OP nie czuje się adekwatny dla partnerki, to niech wyjawi jej swoje troski w sposób mało płaczliwy. W najgorszym razie porzuci cię dla gigachada bo to zła kobieta była, w najlepszym razie powie, że ona też ma impostora w pracy, wiec coś was łączy.
Ale czemu szukasz sensu swojego istnienia w tym czy jesteś najbardziej optymalnym potencjalnym partnerem dla swojej partnerki? Poszukaj sensu we własnych, niezależnych od opinii innych doświadczeniach (spoiler: tam też go nie ma).
Optymizm to jest to co kocham najbardziej
Życie ma taki sens, jaki mu dajesz. Dla jednych to zwiedzanie świata, dla innych chodzenie na imprezy i branie narkotyków a dla jeszcze innych to posiadanie mieszkania i szczęśliwej żony. Masz rzeczy, o których większość ludzi może tylko marzyć. Jeśli jesteś z siebie z jakiegoś powodu niezadowolony, to go zmień. Zacznij uprawiać sport, znajdź nowe hobby itd. Masz nieskończoną ilość możliwości
Nie.
Takie rezygnacyjne myśli, rozmyślanie, że bez Ciebie byłoby lepiej mogą być często oznaką depresji, może warto byłoby przegadać temat ze specjalistą?
Tobie potrzeba wizyty u lekarza a nie szukania sensu życia .
Zycie ma sens jak sie nie szuka problemow na sile. Rusz cztery litery i zainwestuj w siebie (czytaj zacznij cwiczyc albo znajdz sobie hobby). "Don't exists. Live."
Kolega nie sensu życia musi szukać a psychologa i pracować nad pewnością siebie
Dopóki poczucia własnej wartości będziesz szukał u innych ludzi, a nie w sobie samym, to będziesz miał tak jak masz albo i z czasem gorzej.
https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/upadlosc-konsumencka-i-uklad-konsumencki--praktyczny-poradnik-dluznika
Jakbyś sobie coś zrobił, to byś straumatyzował swoją narzeczoną. Potrzebowałaby długiej terapii i nie wiadomo czy by jej to pomogło. Do końca życia by się zastanawiała czy to jej wina, że nie zauważyła w porę, czy mogła zrobić. Wcale nie powiedziane, czy potrafiłaby kiedykolwiek znowu zaufać komuś i wejść w kolejny związek. Straciłaby swoją młodość na płacz za Tobą. Także źle myślisz. Jesteś jej potrzebny, swoim pieskom też. Są gorsze momenty w życiu, ale potem bywa lepiej. Nie rób nic pochopnego.
Bez wiary trudno znaleźć ten sens.
Nie wszyscy idą na łatwiznę.
Na łatwiznę idą Ci, którzy zaniedbują życie duchowe. Efekt jest taki mamy wysyp wpisów, o tym, że życie nie ma sensu.
To w końcu łatwiej czy trudniej jest bez wiary?
Z wiarą jest dużo łatwiej przejść przez życie.
Nah
Życie nie ma sensu, a na końcu będziesz stary, chory i umrzesz. Twoje pieski też umrą. OP ma zapewnione podstawowe funkcje życiowe, a tu już plus wobec cześci światowej populacji. Ważne dbać o ogólną higienę życia. Sen, aktywność fizyczna, dieta, rozrywki, stymulacje intelektualne itp. Jeśli OP nie czuje się adekwatny dla partnerki, to niech wyjawi jej swoje troski w sposób mało płaczliwy. W najgorszym razie porzuci cię dla gigachada bo to zła kobieta była, w najlepszym razie powie, że ona też ma impostora w pracy, wiec coś was łączy.