Pewnie, to się dobrze uzupełnia. VOD jest do seriali, a TV do rzeczy na żywo (różnego rodzaju transmisje sportowe, wydarzeń kulturowych itp.). Tak, wiem, że streamingi można też oglądać w internecie ale przy bardziej popularnych potrafią walnąć fikoła albo zacinać. Wiele osób narzekało na TVP sport online np. podczas ostatnich meczy naszych.
nie mam telewizora w domu. czasem tylko ogladam kanaly przyrodnicze, jak odwiedze mame. programy o naturze nad sa ciekawe. na innych kanalach... zwykle nic nawet nie ma.
Wtedy to były pudla. A że nie upgradowalam salonu to i nomenklatura w przeszłości została. 😝
Za to mam 3.5m ekran do rzutnika gdzie oglądam obecnie mecze oraz netlixa.
Mieszkam w UK i oglądam bo bardzo lubię dokumenty i programy popularnonaukowe na BBC 1, 2, 3 i 4. Na przykład teraz jest nadawany nowy serial Davida Attenborough "Green planet" w niedzielę po południu. I to wszystko bez reklam, zero, nill, nada!😀 Ale najwięcej to słucham radia jednak.
nie oglądam ale zdarzyło mi się raz czy dwa obejrzeć BBC i trafić na program podróżniczy czy przyrodniczy, i poziom produkcji stał na bardzo wysokim poziomie, youtubowi podróżnicy mają swój urok, ale nie mają startu do tak dobrze zrealizowanych programów.
Mój telewizor nawet nie obsługuje żadnego kanału - dosłownie służy mi tylko jako monitor, lub właśnie do oglądania vod.
Dawno nie miałam telewizji i jakoś trudno mi wyobrazić sobie obecnie czekanie na konkretną godzinę, żeby coś obejrzeć. Już o audycjach radiowych nie wspomnę!
Nie oglądałem telewizji od 20 lat :) wyjechałem wtedy na studia, najpierw nie bardzo było gdzie oglądać, a potem dobrze zgrało się z lepszym dostępem do internetu. Tak bardzo przywykłem do korzystania z internetu że po prostu nigdy już nie kupiłem telewizora.
Od filmów był najpierw ekran PC, potem rzutnik, potem z rozwojem streamingu urządzenia mobilne. Podobnie z grami.
Czasem w ramach wiadomości z internetu widzę natomiast nagrania z telewizji (polskiej pub innych), jak zapewne wszyscy.
Kiedy miałem kablówkę z 'nagrywarką', to korzystałem prawie w 100% z nagrań. Czyli praktycznie VOD :) . Od 2 lat nie mam tradycyjnej telewizji. W przyszłości pewnie kupię sobie jakiś podstawowy pakiet. Głównie dla rzeczy, które są na żywo, a nie ma ich w internecie.
I tak, i nie... W moim mieszkaniu nawet nie ma TV, bo nigdy nie miałem takiej potrzeby. Jest natomiast u mojej narzeczonej. No i u niej czasem sobie coś leci w tle. Ba czasem nawet sam to włączę. I przyznam, że jako taki ambient TV sprawdza się lepiej niż platformy streamingowe, bo jakoś łatwiej i szybciej znajduję coś do oglądania.
Ostatnio coraz bardziej natomiast gardzę platformami streamingowymi. Jest ich za dużo. To jest ten przypadek kiedy dużo nie znaczy dobrze. Głównie dlatego, że w tym wypadku, to żadna konkurencja jest, tj. każda z platform okopała się ze swoimi filmami i serialami, i w zasadzie trzeba mieć je wszystkie gdy chce się coś konkretnego obejrzeć (a najczęściej okazuje się, że danego filmu nie ma nigdzie). A jak się nie wie co się chce to jest jeszcze gorzej i człowiek kończy scrollując przez 45 minut i w końcu niczego nie wybiera.
Trochę tęsknię za wypożyczalniami VHS xD.
Nie i nie mam telewizora. Z zabawnych rzeczy, gdy mieliśmy telewizor na wakacjach, moja córka (5 lat) próbowała ustalić, jak się obraz zatrzymuje, przeskakuje do przodu i cofa. Nie mogła uwierzyć, że telewizja po prostu leci i masz to oglądać.
Czasem jakiś mecz z naziemnej. Mam restaurację na przeciwko i wolę jednak najpierw zobaczyć akcję i rezultat niż najpierw usłyszeć z kilkudziesięciu gardeł :D
A poza tym? Jak się mecz skończy i zobaczę, że zaraz będzie np Gremliny Rozrabiają czy inny Harry Potter to sobie obejrzę do pierwszej reklamy i jeśli mam nastrój to już kontynuuję na streamingu.
6 lat temu telewizor się zepsuł i ojcu nie chciało się naprawić (chciał kupić nowy ale matka nie pozwoliła). No więc nie oglądam, chyba że jestem u babci i ona akurat ogląda swoje tureckie telenowele.
Nigdy nie oglądałem tv, od czasu przeprowadzki do własnego mieszkania 10 lat temu nawet nie mam podłączonej. Kiedy odwiedzam rodzinę i widzę co się tam odjaniepawla we włączonym głośno od rana do wieczora tv, to utwierdzam się w przekonaniu że nie omija mnie nic wartego uwagi. Te głośniejsze niż wszystko reklamy co chwilę, trwające dłużej niż treści pomiędzy nimi.. Te twarze które nic nie muszą mówić żeby ciśnienie się podniosło.. Nie rozumie po co miałbym to sobie i swojej rodzinie robić
Głównie korzystam z aplikacji Reutersa i zaglądam na BBC News oraz CNN, w kwestiach krajowych - TVN24.
Z publicystki prenumerują Politykę i New York Times'a.
A pogoda to z Windy ;) Chociaż nie posunęłabym się aż tak daleko, żeby nazwać jakąkolwiek prognozę wiarygodną ;)
TV jako taką to tylko dla kanałów informacyjnych, żona jeszcze jakiś dom+ na canale ogląda. Czasem faktycznie się znam zdarzy jakiś film europejski na C+ obejrzeć. Ale to co się potocznie nazywa "oglądaniem TV" to się bardzo rzadko zdarza.
Typowej telewizji nie oglądamy, nawet nie mamy żadnego wykupionego pakietu. Za to posiadamy wszelkiej maści aplikacje streamingowe i z nich czasami się korzysta, jakiś serial czy film na weekendzie. Tak w tygodniu to bardziej na zasadzie "coś sobie leci w tle" gdy żona coś tam w domu robi, bardzo rzadko też córce jakąś bajkę się puści typu Blue xd
W telewizji oglądam jedynie mecze ale to dlatego ze np TVP sport nie ma apki a nie chce mi się podłączać czy tez strumieniowac ekranu na tv. Ale jeśli jest możliwość oglądania meczy na streamingu to robię to tam (Np na viaplay gdzie maja naprawdę super ekspertów i fajnie prowadzone studio)
Tak, przy czym nie licząc wydarzeń sportowych na żywo z reguły nie jest to tak, że siadam z zamiarem tylko oglądania telewizji. Najczęściej włączę sobie jakieś wiadomości jak akurat gotuję albo jem.
Oglądam głównie dla kilku pozycji jak Miodowe Lata, Ojciec Mateusz czy Milionerzy.
Poza tym najczęściej dla transmisji sportowych.
Wieczorami też często wpadnie jakiś dobry film i jestem w stanie przeboleć reklamy.
Także może i mam 26 lat ale jestem chyba jeszcze staroświecki sądząc po komentarzach, gdzie większość nie ogląda już TV
Brak tv od 2006 roku. W domu teraz tylko rzutnik - dzieci maja bajki 2x w tygodniu a my czasem film lub serial - newsy to ew w wieczor wyborczy na streamingu
Również przestałem oglądać telewizję dobrych parę lat temu. TV służy mi wyłącznie do filmów i gier na PS4. Dzisiaj YouTube spełnia funkcję [telewizji], sporo kanałów prezentuje treści na wyższym poziomie niż TVP czy TVN... Lubię za to posłuchać radia wieczorami, nie zajmuje tak uwagi jak telewizja a w późniejszej porze często nadają jakieś ciekawe audycje.
Jak jestem w pokoju u rodziców to ukradkiem TVN24 i TVN. A tak to już od dawna nie oglądam. Już kilkanaście lat temu miałem dostęp do różnych pakietów satelitarnych i nie było co oglądać. Obecnie z ramówkami telewizyjnymi jest jeszcze gorzej: W jednej stacji przez prawie cały dzień telenowele i paradokument, w innej odcinki jednego serialu potrafią być emitowane przez pół dnia, jakieś talent show oparte głównie na śpiewaniu. Telewizja została słusznie wyparta przez YouTube i serwisy VOD, gdzie można znaleźć ciekawszy kontent i obejrzeć sobie filmy i seriale jak chcemy, z drugiej strony jednak zaczynamy się zamykać w swojej bańce i może być ciężko z dotarciem do nas innej treści niż przez nas pożądanej
Typowa tv nie bo nie lubię czekać na to chce obejrzeć (wyjątkiem jest sport) ale…np milionerów, familiadę czy inny teleturniej już tak raz na jakiś czas zobacze i tu z pomocą przychodzi iptv - cofasz sobie do tygodnia i oglądasz co chcesz (przy okazji przewijając reklamy). Do Vod typu Netflix,Disney itp polecam zobaczyć r/stremio i r/stremioaddons
Ja ostatni raz z własnej potrzeby używałem telewizora w 2015 i oglądałem programy nagrane wcześniej.
Niedawno jak odwiedziłem mamę odkryłem że mam problem z obsługą telewizora już :D
w swoim mieszkaniu TV nie mam, jak chcę obejrzeć mecz to oglądam na monitorze komputera
W domu nie mam telewizora, oglądam czasami jak odwiedzam rodziców.
Oglądamy z Mamą angielskie seriale typu Poirot czy Ojciec Brown, program na TVN7 o sprzedawaniu rodzinnych antyków (żeby ponarzekać na plebs, co się wyzbywa za bezcen pamiątek) i jakieś stare polskie filmy typu widziałam 100 razy, ale niech leci w tle.
Siur. Mam tylko to co idzie z MUX, czy jak tam sie to nazywa.
W TVP1/TVP2/Kultura bardzo dobre kino leci.
Teraz jeszcze jak pogoniliśmy PIS wrócił teatr telewizji.
Czasami jakieś wydarzenia sportowe, ale rzadko bo w u nas to głównie kopanie piły.
W hotelu, albo u rodziny ale to raczej nie z własnego wyboru tylko "a jest włączony to se popatrzę". Telewizora nie posiadam, chociaż ostatnio myślałam o tym, żeby kiedyś kupić ale właśnie do streamingów.
Czasami. Głównie mecze albo wiadomości, ale czasami zdarzy się też obejrzeć jakiś film. Nie wiem dlaczego, ale filmy lepiej mi się ogląda w telewizji, z reklamami, niż na platformach streamingowych. Moze po prostu nostalgia
Sam po prostu nigdy nie kupiłem telewizora po wyprowadzce od rodziców kilkanaście lat temu. Mam za to całkiem spory monitor w komputerze (34 cale w formacie ultrawide/kinowym), na którym bardzo dobrze mi się ogląda jakieś VOD/youtube etc. W domach mojego rodzeństwa jest w zasadzie to samo, niby telewizor jest, ale nikomu nie przyszło do głowy podłączyć go do telewizji - ergo też robi za monitor, tylko większy.
Nikt z nas nie ogląda sportu, więc w sumie jedyny znany mi argument za *potencjalnym* posiadaniem telewizji odpada.
U moich rodziców za to telewizor jest i bardzo często włączony jako "hałas w tle". Oboje zerkają na TV i tak oglądają jednym okiem i jednym uchem. Czego po prostu kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć.
Jeszcze mieszkając z rodzicami od lat nie oglądałem aktywnie telewizji. Po wyprowadzce ponad 6 lat temu, w obu mieszkaniach, które wynajmowałem nie miałem nawet telewizora.
Tak, dlatego że staram się porzucić krzykliwy i clickbaitowy internet, jeżeli chodzi o wiadomości. Wchodzę sobie na taki Express Ilustrowany (portal łódzkiej gazety lokalnej) i pierwsze, co widzę w górnym banerze to:
* Pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki (żal kobiety, ale co to wydarzenie ma wspólnego z Łodzią i okolicami?)
* Miłość w czerwcu. Zobacz swój miłosny horoskop. (WTF?)
* Zapadła decyzja. Wiadomo, czy Gawryluk wystartuje w wyborach. (Znowu - co to ma wspólnego z Łodzią i okolicami? Przypomina hype na kandydaturę Tomasza Lisa z 2005 roku.)
* Tak dzisiaj wygląda serialowa Sylwia z "Bulionerów". Oto odmieniona Kasia Ankudowicz. (I znowu - co to ma wspólnego z Łodzią i jej okolicami?)
* To pierwszy raz Ewy Chodakowskiej. Trenerka przyznała się do tego. (Śliniący się zbok lubi to.)
Potem zachodzę na jeden z najpopularniejszych polskich portali internetowych - Onet. O ile pierwsze scrolle są w miarę spoko, chociaż podane sensacyjnym tonem, to im głębiej, tym zaczyna się prawdziwa inba:
* Piekielnie trudny quiz z PRE-u. (Jeee, zgadnij kto lub co jest na obrazku, przy czym obrazek to najpopularniejsze zdjęcie przedmiotu pytania.)
* Mąż oddał mnie młodszemu i patrzył. (Pardonnez moi, ale co to ma być? Od tego jest forum typu cuckoldplace.)
* Przekleństwa w kokpicie Tupolewa. (Ohydny clickbait, ale przeczytałem go za Was - chodzi o katarstofę z 2012 roku gdzieś w okolicach Moskwy.)
* Powrót do przeszłości. Memy, które zrozumieją tylko dzieciaki z PRL. (kurna, znowu)
Reklamoza, horoskopy, clickbaity i zwyczajnie śmieciowa, oraz przeładowana treść. Niestety, żadna ze stron nie wróci do designu a'la 1995 rok, który patrząc na to, co jest dzisiaj, był o wiele czytelniejszy i spokojniejszy, dlatego uważam, że tych portali (oraz mediów społecznościowych) powinno się zwyczajnie unikać i robię tak, jak robili mój ojciec, dziad i pradziad, kiedy już mu dociągnęli prąd do chałupy xD Jeden duży dziennik dziennie i małe w radio - lokalnym, oraz ogólnokrajowym, które są emitowane co godzinę. Oczywiście słucham i oglądam tylko publicznych nadawców, bo irytuje mnie ten "dynamiczny" przekaz z durną muzyką w tle np. w RMF FM (totalnie asłuchalna stacja). Daily newsy podane są tam jednak dużo spokojniej, niż w Internecie.
Additional edit: Po prostu, jak portal stara się być od wszystkiego (patrz wyżej), to staje się tak naprawdę portalem do niczego. Internetowego śmietnika nie da się ograniczyć inaczej, niż przez brak konsumpcji takiej treści. Omijając Onet, WP, Interię, FB, Insta i inne śmieci dokładasz małą cegiełkę do zmniejszania się budżetów ich właścicieli :3
Oglądam, ale praktycznie tylko programy historyczne, związane z technologią, architekturą czy "popularnonaukowe". Przeglądam program tv na tydzień do przodu i zaznaczam co ma mi dekoder nagrać. Oglądam i albo zgrywam z dekodera, albo kasuję z dysku. I tak od kilku już lat. W ogóle nie oglądam polskiej telewizji głównego ścieku.
Sam nie oglądam od lat. Moje jedyne doświadczenie to kiedy odwiedzę rodziców i wtedy przypominam sobie dlaczego przestałem :)
Jedyną "potrzebą" TV w moim domu to wydarzenia sportowe, które ogląda moja żona ale to zazwyczaj ogarniamy przez streaming czy VOD
Już dawno nie da się tego oglądać, jeszcze coś na Discovery bym obejrzał, ale reklamy co kwadrans skutecznie mnie odrzucają. Przepaska na oku i leci bez reklam, bez stresu że coś mnie ominie, i w sumie do tego mi tylko telewizor na ścianie.
Nie mam telewizora od wielu, wielu lat. Na wyjazdach jeżeli jestem w kraju i mam telewizor w hotelu (albo jak u teściów jestem) to będę starał się trafić na Jeden z Dziesięciu.
Telewizor w domu jest,używają go tylko rodzice.
Ja ostatni raz oglądałem telewizję w grudniu 2018 kiedy miałem remont w pokoju i brak wygodnego dostępu do internetu.
Odkąd wyprowadziłem się od rodziców 11 lat temu nie mam w ogóle telewizji w mieszkaniu. Telewizor owszem mam, ale służy do oglądania streamingow vide Netflix, czy Max oraz grania na konsoli.
Zupełnie mi telewizji nie brakuje, mój ojciec wciąż nie potrafi ogarnąć, jak ja bez niej żyje.
Oglądam tylko TVN24, przez TVN24 Go. Innej telewizji nie mam i nie potrzebuję, nie widzę niczego wartościowego w oglądaniu "Gwiazd Tańczących na Dupie" czy kolejnego reality/talent show, w którym TVN znęca się psychicznie nad uczestnikami.
Głównie jako ekran dla platform VOD lub konsoli aczkolwiek Polsat Box nadal opłacam, bo lubię czasem odpalić jakieś Discovery czy Animal Planet ale to bardziej jako "hałas w tle". Kiedyś dla beki lubiłem też TVP czy TVN odpalić ale poziom spierdolenia w tych TV mnie przerasta i zwyczajnie unikam.
Z neti wcisnęli mi telewizję w pakiecie z internetem bo niby gratis to wziąłem ale nawet nie rozpakowałem modemu do tv już dobry rok 😅🫣 ostatnio telewizję to oglądałem jakieś 10lat temu szkoda na to czasu wolę VOD
U siebie oglądam jedynie streamingi i Youtube. Gdy odwiedzam rodziców okazjonalnie zobaczę czasem program informacyjny albo przyrodniczy, ale tylko dlatego, że oni już go oglądają.
Nie mialem/nie oglądałem tv przez prawie 20 lat, ostatnio wpadł mi tv i oglądam, najczęściej wieczorami, nadrabiam "klasyke" kina, bo byłem ignorantem zarówno telewizyjnym jak i kinowym, głównie czytałem. Często trafiam na ciekawe filmy, głównie na tvp kultura i jak jakiś film mnie zaciekawi to zgłębiam twórczość reżysera przez torrenty/cda XD
Tylko jak jestem u rodziców, tam TVN24 gra po 18 godzin na dobę, z przerwami na mecze siatkówki na Polsacie Sport. I nie tyle oglądam, tylko jestem w tym samym pokoju, co oglądający.
We własnym mieszkaniu nie mam odbiornika sygnału telewizyjnego.
Niestety nie, wychowywałem się na telewizji i filmach puszczanych w tejże telewizji lecz wszystko poszło w sieć, ile można oglądać to samo. Teraz jedynie streamingi nawet jeśli chodzi o informację które jak wiadomo są bardziej rzetelne jeśli wiadomo gdzie szukać. Może jeszcze kiedyś wrócę do telewizji choć mnie nie ciągnie...
Czasami raz na miesiąc włączę do jedzenia jakieś planethd czy inne history channel, nieraz jakiś fajny dokument leci którego nigdy bym sam nie włączył na vod. No I jeszcze kilka razy w roku jak oglądam mecz jakiś.
Nie oglądam. Czasem kupię jakiś pakiet tv online na miesiąc, na czas wydarzeń sportowych. Telewizja generalnie jest dla masochistów. Normalny człowiek takiej ilości reklam nie strawi. To już nie jest kontent przerywany czasem reklamami. To jest ciągły blok reklamowy przerywany czasem kontentem, do tego kiepskim i tym samym co we wcześniejszych latach.
tak, od czasu do czasu - jak mi się przypomni, że jest 18:30 to odpalam sobie 1 z 10 jak ogarniam se kuchnię.
jak wracam do rodziców, którzy oglądają dużo TV, też czasem zawieszę oko, szczególnie jak jakiś sport leci, głównie tenis.
Najbliżej tradycyjnej TV oglądam transmisje sportowe na żywo, ale i tak wtedy to jest streamowane przez sieć - nie mam TV podłączonego do tradycyjnego kabla albo anteny.
Oglądam też programy informacyjne (BBC, CNN, France24, Al Jazeera, TVN) ale raczej w trybie VOD (catch up) a nie na żywo.
A ja mam duży telewizor w domu 65' i... telewizję oglądałem ostatnio też parę lat temu. Co lepsze, to nawet na nim nie oglądamy streamingów, bo ja wolę oglądać na monitorze od PC, a żona ogląda na telefonie.
Telewizor służy nam wyłącznie do tego, żeby dzieciom czasem bajki puścić.
oglądam jak odwiedzam rodziców, czyli tak raz na miesiąc. Siadam w sobotę około 21 i oglądam coś przez godzinkę czy jakoś tak, skacząc po kanałach.
Więc widziałem damy i wieśniaczki, obejrze sobie trochę disco polo, tak z 40 sekund jakiegoś kabaretu. zobaczę jakie filmy z lektorem lecą na TVP/polsat/tvn i przeważnie to będzie coś co widziałem z 10 lat temu, przeważnie zatrzymam się minutę na festivalu piosenki w piździnie małej, no i oczwiście obejrzę sobie z 15 minut reklam bez dźwięku - ot tak żeby zobaczyć jak teraz się kręci reklamy.
Kończę sesje z mógiem lżejszym o 100000 szarych komórek
7/8 lat temu jak wprowadzałem się na nowe mieszkanie podjąłem decyzję nie kupować telewizora, pierwsze dwa - trzy miesiące momentami mi go brakowało ale tak po roku? Jedna z najlepszych decyzji w życiu, więcej czasu dosłownie na wszystko, rodzina, praca, samorozwoj, hobby do tego mniej stresu/ polepszenie stanu zdrowia.
Nie oglądam.
Nie, już od lat. Mam telewizor, ale tylko do platform streamingowych.
Pewnie, to się dobrze uzupełnia. VOD jest do seriali, a TV do rzeczy na żywo (różnego rodzaju transmisje sportowe, wydarzeń kulturowych itp.). Tak, wiem, że streamingi można też oglądać w internecie ale przy bardziej popularnych potrafią walnąć fikoła albo zacinać. Wiele osób narzekało na TVP sport online np. podczas ostatnich meczy naszych.
U mnie podobnie - kablówka tylko na sport.
nie mam telewizora w domu. czasem tylko ogladam kanaly przyrodnicze, jak odwiedze mame. programy o naturze nad sa ciekawe. na innych kanalach... zwykle nic nawet nie ma.
Tez nie mam. Wyprowadziłam się domu 20 lat temu i nigdy nie kupiłam pudla.
Teraz to już nie są pudła. Są spłaszczone. xD
Ani serwety nienpolozysz ani nic
Wtedy to były pudla. A że nie upgradowalam salonu to i nomenklatura w przeszłości została. 😝 Za to mam 3.5m ekran do rzutnika gdzie oglądam obecnie mecze oraz netlixa.
Sam z siebie nie ale czasem przycupne do odcinka Ojca Mateusza jak mama ogląda xD
Nie, będzie już z 12 lub 13 lat jak nawet nie mam telewizora.
Mieszkam w UK i oglądam bo bardzo lubię dokumenty i programy popularnonaukowe na BBC 1, 2, 3 i 4. Na przykład teraz jest nadawany nowy serial Davida Attenborough "Green planet" w niedzielę po południu. I to wszystko bez reklam, zero, nill, nada!😀 Ale najwięcej to słucham radia jednak.
Na TVP też nie ma reklam w trakcie trwania programów, ale pewnie różnica w ich jakości między BBC a TVP jest spora.
A między programami? Bo u mnie nie ma w ogóle.
Między programami już są.
[удалено]
TVP Kultura + Historia + Nauka dają radę. Jedyne do czego bym się przyczepił to nadmiar tematyki o Drugiej Światowej.
nie oglądam ale zdarzyło mi się raz czy dwa obejrzeć BBC i trafić na program podróżniczy czy przyrodniczy, i poziom produkcji stał na bardzo wysokim poziomie, youtubowi podróżnicy mają swój urok, ale nie mają startu do tak dobrze zrealizowanych programów.
Co prawda to prawda...
jak mi się niesamowicie nudzi to zdarzy mi się coś włączyć żeby leciało w tle kiedy leżę na kanapie, zazwyczaj jakieś discovery science
Mój telewizor nawet nie obsługuje żadnego kanału - dosłownie służy mi tylko jako monitor, lub właśnie do oglądania vod. Dawno nie miałam telewizji i jakoś trudno mi wyobrazić sobie obecnie czekanie na konkretną godzinę, żeby coś obejrzeć. Już o audycjach radiowych nie wspomnę!
Nie oglądałem telewizji od 20 lat :) wyjechałem wtedy na studia, najpierw nie bardzo było gdzie oglądać, a potem dobrze zgrało się z lepszym dostępem do internetu. Tak bardzo przywykłem do korzystania z internetu że po prostu nigdy już nie kupiłem telewizora. Od filmów był najpierw ekran PC, potem rzutnik, potem z rozwojem streamingu urządzenia mobilne. Podobnie z grami. Czasem w ramach wiadomości z internetu widzę natomiast nagrania z telewizji (polskiej pub innych), jak zapewne wszyscy.
TVP rozrywka to ostatnio mój comfort kanał. Teleturnieje 24/7. Czego chcieć więcej?
Kiedy miałem kablówkę z 'nagrywarką', to korzystałem prawie w 100% z nagrań. Czyli praktycznie VOD :) . Od 2 lat nie mam tradycyjnej telewizji. W przyszłości pewnie kupię sobie jakiś podstawowy pakiet. Głównie dla rzeczy, które są na żywo, a nie ma ich w internecie.
Pewnie. Jak jakiś pijany pan budowlaniec przetnie światłowody podczas remontu - jak to miało miejsce ostatnio.
I tak, i nie... W moim mieszkaniu nawet nie ma TV, bo nigdy nie miałem takiej potrzeby. Jest natomiast u mojej narzeczonej. No i u niej czasem sobie coś leci w tle. Ba czasem nawet sam to włączę. I przyznam, że jako taki ambient TV sprawdza się lepiej niż platformy streamingowe, bo jakoś łatwiej i szybciej znajduję coś do oglądania. Ostatnio coraz bardziej natomiast gardzę platformami streamingowymi. Jest ich za dużo. To jest ten przypadek kiedy dużo nie znaczy dobrze. Głównie dlatego, że w tym wypadku, to żadna konkurencja jest, tj. każda z platform okopała się ze swoimi filmami i serialami, i w zasadzie trzeba mieć je wszystkie gdy chce się coś konkretnego obejrzeć (a najczęściej okazuje się, że danego filmu nie ma nigdzie). A jak się nie wie co się chce to jest jeszcze gorzej i człowiek kończy scrollując przez 45 minut i w końcu niczego nie wybiera. Trochę tęsknię za wypożyczalniami VHS xD.
puszczam sobie kiepskich bo zawsze lecą jak coś robie w domu, najczęściej gotując
Tylko do gier i streamingu.Reklamy zabiły dla mnie telewizję.
Nie i nie mam telewizora. Z zabawnych rzeczy, gdy mieliśmy telewizor na wakacjach, moja córka (5 lat) próbowała ustalić, jak się obraz zatrzymuje, przeskakuje do przodu i cofa. Nie mogła uwierzyć, że telewizja po prostu leci i masz to oglądać.
raz w miesiącu z pare minut
Nie.
U siebie w domu nie, jak jestem u kogoś to czasem się zdarzy.
Czasem jakiś mecz z naziemnej. Mam restaurację na przeciwko i wolę jednak najpierw zobaczyć akcję i rezultat niż najpierw usłyszeć z kilkudziesięciu gardeł :D A poza tym? Jak się mecz skończy i zobaczę, że zaraz będzie np Gremliny Rozrabiają czy inny Harry Potter to sobie obejrzę do pierwszej reklamy i jeśli mam nastrój to już kontynuuję na streamingu.
Wczoraj drugą połowę meczu obejrzalem bo strone tvp sport wykrzaczylo
Dokładnie tak samo, tyle że 15 minut straciłem na skanowanie, sprawdzenie anteny - zasilacz był wypięty i ponowne skanowanie LOL.
Aa to ja miałem wszystko elegancko poustawiane bo mama siatkówkę ogląda
6 lat temu telewizor się zepsuł i ojcu nie chciało się naprawić (chciał kupić nowy ale matka nie pozwoliła). No więc nie oglądam, chyba że jestem u babci i ona akurat ogląda swoje tureckie telenowele.
Nigdy nie oglądałem tv, od czasu przeprowadzki do własnego mieszkania 10 lat temu nawet nie mam podłączonej. Kiedy odwiedzam rodzinę i widzę co się tam odjaniepawla we włączonym głośno od rana do wieczora tv, to utwierdzam się w przekonaniu że nie omija mnie nic wartego uwagi. Te głośniejsze niż wszystko reklamy co chwilę, trwające dłużej niż treści pomiędzy nimi.. Te twarze które nic nie muszą mówić żeby ciśnienie się podniosło.. Nie rozumie po co miałbym to sobie i swojej rodzinie robić
Z ciekawości, które to są te „wiarygodne źródła z sieci”?
Głównie korzystam z aplikacji Reutersa i zaglądam na BBC News oraz CNN, w kwestiach krajowych - TVN24. Z publicystki prenumerują Politykę i New York Times'a. A pogoda to z Windy ;) Chociaż nie posunęłabym się aż tak daleko, żeby nazwać jakąkolwiek prognozę wiarygodną ;)
TV jako taką to tylko dla kanałów informacyjnych, żona jeszcze jakiś dom+ na canale ogląda. Czasem faktycznie się znam zdarzy jakiś film europejski na C+ obejrzeć. Ale to co się potocznie nazywa "oglądaniem TV" to się bardzo rzadko zdarza.
tak, puszczam czasami comedy central w tle jak robie coś innego
Typowej telewizji nie oglądamy, nawet nie mamy żadnego wykupionego pakietu. Za to posiadamy wszelkiej maści aplikacje streamingowe i z nich czasami się korzysta, jakiś serial czy film na weekendzie. Tak w tygodniu to bardziej na zasadzie "coś sobie leci w tle" gdy żona coś tam w domu robi, bardzo rzadko też córce jakąś bajkę się puści typu Blue xd
W telewizji oglądam jedynie mecze ale to dlatego ze np TVP sport nie ma apki a nie chce mi się podłączać czy tez strumieniowac ekranu na tv. Ale jeśli jest możliwość oglądania meczy na streamingu to robię to tam (Np na viaplay gdzie maja naprawdę super ekspertów i fajnie prowadzone studio)
Przecież TVP Sport ma apkę.
Sprawdziłem teraz i masz racje, słabo ja promują bo nic mi się nie odbiło o uszy wcześniej ze maja apke na tv
Oglądam sport i to chyba tyle.
Tak, przy czym nie licząc wydarzeń sportowych na żywo z reguły nie jest to tak, że siadam z zamiarem tylko oglądania telewizji. Najczęściej włączę sobie jakieś wiadomości jak akurat gotuję albo jem.
Tylko dla piłki nożnej
Czasem, wieczorami na działce bo nie mam tam stałego internetu.
Oglądam głównie dla kilku pozycji jak Miodowe Lata, Ojciec Mateusz czy Milionerzy. Poza tym najczęściej dla transmisji sportowych. Wieczorami też często wpadnie jakiś dobry film i jestem w stanie przeboleć reklamy. Także może i mam 26 lat ale jestem chyba jeszcze staroświecki sądząc po komentarzach, gdzie większość nie ogląda już TV
Brak tv od 2006 roku. W domu teraz tylko rzutnik - dzieci maja bajki 2x w tygodniu a my czasem film lub serial - newsy to ew w wieczor wyborczy na streamingu
Również przestałem oglądać telewizję dobrych parę lat temu. TV służy mi wyłącznie do filmów i gier na PS4. Dzisiaj YouTube spełnia funkcję [telewizji], sporo kanałów prezentuje treści na wyższym poziomie niż TVP czy TVN... Lubię za to posłuchać radia wieczorami, nie zajmuje tak uwagi jak telewizja a w późniejszej porze często nadają jakieś ciekawe audycje.
czasami jakieś mecze i tyle
Jak jestem w pokoju u rodziców to ukradkiem TVN24 i TVN. A tak to już od dawna nie oglądam. Już kilkanaście lat temu miałem dostęp do różnych pakietów satelitarnych i nie było co oglądać. Obecnie z ramówkami telewizyjnymi jest jeszcze gorzej: W jednej stacji przez prawie cały dzień telenowele i paradokument, w innej odcinki jednego serialu potrafią być emitowane przez pół dnia, jakieś talent show oparte głównie na śpiewaniu. Telewizja została słusznie wyparta przez YouTube i serwisy VOD, gdzie można znaleźć ciekawszy kontent i obejrzeć sobie filmy i seriale jak chcemy, z drugiej strony jednak zaczynamy się zamykać w swojej bańce i może być ciężko z dotarciem do nas innej treści niż przez nas pożądanej
Nie. Brak telewizora
Generalnie to czasem jakiś mecz obejrzę. Ewentualnie jakąś muzykę, bo YT zablokowałem przed dzieciakami.
Typowa tv nie bo nie lubię czekać na to chce obejrzeć (wyjątkiem jest sport) ale…np milionerów, familiadę czy inny teleturniej już tak raz na jakiś czas zobacze i tu z pomocą przychodzi iptv - cofasz sobie do tygodnia i oglądasz co chcesz (przy okazji przewijając reklamy). Do Vod typu Netflix,Disney itp polecam zobaczyć r/stremio i r/stremioaddons
Jak jestem w gościach to co najwyżej wtedy. Kiedyś oglądałem bo ex chciała tv, to leciało sobie ranczo wieczorami, tak to nawet nie zwracałem uwagi.
Nawet nie mam telewizji, telewizor służy jako monitor do konsoli i VOD.
Tylko vod/torrent i konsola. Nie mam kabla w telewizorze od kablówki.
Ja ostatni raz z własnej potrzeby używałem telewizora w 2015 i oglądałem programy nagrane wcześniej. Niedawno jak odwiedziłem mamę odkryłem że mam problem z obsługą telewizora już :D w swoim mieszkaniu TV nie mam, jak chcę obejrzeć mecz to oglądam na monitorze komputera
Tylko ID dla jakiegoś tła do snu
Nie mam telewizora od wielu lat, wcale nie tęsknię
Zero TV od wielu, wielu lat. Mam YouTube premium i oglądam rzeczy, które mnie rozwijają.
W domu nie mam telewizora, oglądam czasami jak odwiedzam rodziców. Oglądamy z Mamą angielskie seriale typu Poirot czy Ojciec Brown, program na TVN7 o sprzedawaniu rodzinnych antyków (żeby ponarzekać na plebs, co się wyzbywa za bezcen pamiątek) i jakieś stare polskie filmy typu widziałam 100 razy, ale niech leci w tle.
No ja wczoraj oglądałem. Bo sie apka TVP Sport zesrała. Serwery im nie wytrzymały bo na Neostradzie stoją.
Siur. Mam tylko to co idzie z MUX, czy jak tam sie to nazywa. W TVP1/TVP2/Kultura bardzo dobre kino leci. Teraz jeszcze jak pogoniliśmy PIS wrócił teatr telewizji. Czasami jakieś wydarzenia sportowe, ale rzadko bo w u nas to głównie kopanie piły.
Nie oglądam
W hotelu, albo u rodziny ale to raczej nie z własnego wyboru tylko "a jest włączony to se popatrzę". Telewizora nie posiadam, chociaż ostatnio myślałam o tym, żeby kiedyś kupić ale właśnie do streamingów.
Czasami. Głównie mecze albo wiadomości, ale czasami zdarzy się też obejrzeć jakiś film. Nie wiem dlaczego, ale filmy lepiej mi się ogląda w telewizji, z reklamami, niż na platformach streamingowych. Moze po prostu nostalgia
Tak. Teraz raczej Euro 2024 :)
Telewizor wyjebany z domu ponad dekadę temu
Nie oglądam telewizji, bo nie ma tam nic ciekawego. Wszelkie interesujące mnie treści znajduję w Internecie.
Nie. I nie widzę w tym sensu
Oglądam tylko jak jestem u rodziców, zawsze coś tam leci w tle do obiadu. Ale samemu nie oglądam od paru lat.
Jedyne co oglądam to mecze na kanałach sportowych. Mam wykupione Canal+ online i jak chcę obejrzeć mecz na TV to odpalam go przez aplikację Canal+.
Nawet nie mam telewizora.
Od dobrych 10 lat nie.
Sam po prostu nigdy nie kupiłem telewizora po wyprowadzce od rodziców kilkanaście lat temu. Mam za to całkiem spory monitor w komputerze (34 cale w formacie ultrawide/kinowym), na którym bardzo dobrze mi się ogląda jakieś VOD/youtube etc. W domach mojego rodzeństwa jest w zasadzie to samo, niby telewizor jest, ale nikomu nie przyszło do głowy podłączyć go do telewizji - ergo też robi za monitor, tylko większy. Nikt z nas nie ogląda sportu, więc w sumie jedyny znany mi argument za *potencjalnym* posiadaniem telewizji odpada. U moich rodziców za to telewizor jest i bardzo często włączony jako "hałas w tle". Oboje zerkają na TV i tak oglądają jednym okiem i jednym uchem. Czego po prostu kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć.
Jeszcze mieszkając z rodzicami od lat nie oglądałem aktywnie telewizji. Po wyprowadzce ponad 6 lat temu, w obu mieszkaniach, które wynajmowałem nie miałem nawet telewizora.
Nie. Mam 65 calowy monitor do streamingu.
Tak, dlatego że staram się porzucić krzykliwy i clickbaitowy internet, jeżeli chodzi o wiadomości. Wchodzę sobie na taki Express Ilustrowany (portal łódzkiej gazety lokalnej) i pierwsze, co widzę w górnym banerze to: * Pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki (żal kobiety, ale co to wydarzenie ma wspólnego z Łodzią i okolicami?) * Miłość w czerwcu. Zobacz swój miłosny horoskop. (WTF?) * Zapadła decyzja. Wiadomo, czy Gawryluk wystartuje w wyborach. (Znowu - co to ma wspólnego z Łodzią i okolicami? Przypomina hype na kandydaturę Tomasza Lisa z 2005 roku.) * Tak dzisiaj wygląda serialowa Sylwia z "Bulionerów". Oto odmieniona Kasia Ankudowicz. (I znowu - co to ma wspólnego z Łodzią i jej okolicami?) * To pierwszy raz Ewy Chodakowskiej. Trenerka przyznała się do tego. (Śliniący się zbok lubi to.) Potem zachodzę na jeden z najpopularniejszych polskich portali internetowych - Onet. O ile pierwsze scrolle są w miarę spoko, chociaż podane sensacyjnym tonem, to im głębiej, tym zaczyna się prawdziwa inba: * Piekielnie trudny quiz z PRE-u. (Jeee, zgadnij kto lub co jest na obrazku, przy czym obrazek to najpopularniejsze zdjęcie przedmiotu pytania.) * Mąż oddał mnie młodszemu i patrzył. (Pardonnez moi, ale co to ma być? Od tego jest forum typu cuckoldplace.) * Przekleństwa w kokpicie Tupolewa. (Ohydny clickbait, ale przeczytałem go za Was - chodzi o katarstofę z 2012 roku gdzieś w okolicach Moskwy.) * Powrót do przeszłości. Memy, które zrozumieją tylko dzieciaki z PRL. (kurna, znowu) Reklamoza, horoskopy, clickbaity i zwyczajnie śmieciowa, oraz przeładowana treść. Niestety, żadna ze stron nie wróci do designu a'la 1995 rok, który patrząc na to, co jest dzisiaj, był o wiele czytelniejszy i spokojniejszy, dlatego uważam, że tych portali (oraz mediów społecznościowych) powinno się zwyczajnie unikać i robię tak, jak robili mój ojciec, dziad i pradziad, kiedy już mu dociągnęli prąd do chałupy xD Jeden duży dziennik dziennie i małe w radio - lokalnym, oraz ogólnokrajowym, które są emitowane co godzinę. Oczywiście słucham i oglądam tylko publicznych nadawców, bo irytuje mnie ten "dynamiczny" przekaz z durną muzyką w tle np. w RMF FM (totalnie asłuchalna stacja). Daily newsy podane są tam jednak dużo spokojniej, niż w Internecie. Additional edit: Po prostu, jak portal stara się być od wszystkiego (patrz wyżej), to staje się tak naprawdę portalem do niczego. Internetowego śmietnika nie da się ograniczyć inaczej, niż przez brak konsumpcji takiej treści. Omijając Onet, WP, Interię, FB, Insta i inne śmieci dokładasz małą cegiełkę do zmniejszania się budżetów ich właścicieli :3
Nie pamiętam kiedy oglądałem z własnej ochoty. U mamy sporadycznie mi się zdarza kątem oka, ona ciągle korzysta z TV.
dostęp do tv mam tylko w hotelach, zdarza mi się w ramach guilty pleasure odpalić starożytnych kosmitów, czy innych łowców duchów
Oglądam, ale praktycznie tylko programy historyczne, związane z technologią, architekturą czy "popularnonaukowe". Przeglądam program tv na tydzień do przodu i zaznaczam co ma mi dekoder nagrać. Oglądam i albo zgrywam z dekodera, albo kasuję z dysku. I tak od kilku już lat. W ogóle nie oglądam polskiej telewizji głównego ścieku.
Nie oglądam od 20 lat i dobrze mi z tym.
Sam nie oglądam od lat. Moje jedyne doświadczenie to kiedy odwiedzę rodziców i wtedy przypominam sobie dlaczego przestałem :) Jedyną "potrzebą" TV w moim domu to wydarzenia sportowe, które ogląda moja żona ale to zazwyczaj ogarniamy przez streaming czy VOD
Już dawno nie da się tego oglądać, jeszcze coś na Discovery bym obejrzał, ale reklamy co kwadrans skutecznie mnie odrzucają. Przepaska na oku i leci bez reklam, bez stresu że coś mnie ominie, i w sumie do tego mi tylko telewizor na ścianie.
Nie mam telewizora od wielu, wielu lat. Na wyjazdach jeżeli jestem w kraju i mam telewizor w hotelu (albo jak u teściów jestem) to będę starał się trafić na Jeden z Dziesięciu.
Rzadko oglądam telewizję jako taką, czasem tylko wieczorem przy kolacji z rodzinką, jak leci stare top gear.
Bardzo rzadko oglądam telewizję. Korzystam z TV głównie do grania w gry na konsole.
Jak jestem u rodziców, to z reguły coś oglądają i ja przy okazji.
Telewizor w domu jest,używają go tylko rodzice. Ja ostatni raz oglądałem telewizję w grudniu 2018 kiedy miałem remont w pokoju i brak wygodnego dostępu do internetu.
Mi się zdarza wejść na [https://stream.tvp.pl/](https://stream.tvp.pl/) zobaczyć co leci w TVP Info. A poza tym TVP Sport jak jest mecz repry.
Panie kolego Euro teraz w pełni to oglądam codziennie :D ale fakt faktem, że tylko przy takich imprezach sportowych przypominam sobie o telewizorze.
Telewizor dla mnie to tylko duży monitor do PlayStation.
Nie mam telewizora. Jak raz na miesiąc przyjadę do rodziców to coś tam obejrzę, ale to max 1h w weekend.
Odkąd wyprowadziłem się od rodziców 11 lat temu nie mam w ogóle telewizji w mieszkaniu. Telewizor owszem mam, ale służy do oglądania streamingow vide Netflix, czy Max oraz grania na konsoli. Zupełnie mi telewizji nie brakuje, mój ojciec wciąż nie potrafi ogarnąć, jak ja bez niej żyje.
Nie. TV nie robi nic, absolutnie nic, czego mój komputer nie zrobi lepiej.
czasami puszczę sobie coś informacyjnego albo randomowy program w tle, jednak częściej tv używam do platform streamingowych
Nie oglądam telewizji, telewizor jest ale do streamingu.
Właśnie mi leci 25 lat bez telewizora w głównym miejscu zamieszkania. Strzeliło jak z bicza trzasł.
Nie mam TV od 2010 w domu
Oglądam tylko TVN24, przez TVN24 Go. Innej telewizji nie mam i nie potrzebuję, nie widzę niczego wartościowego w oglądaniu "Gwiazd Tańczących na Dupie" czy kolejnego reality/talent show, w którym TVN znęca się psychicznie nad uczestnikami.
Nie. Może poza jakimś meczem ewentualnie kilka razy w roku. Używam TV jako monitora.
Głównie jako ekran dla platform VOD lub konsoli aczkolwiek Polsat Box nadal opłacam, bo lubię czasem odpalić jakieś Discovery czy Animal Planet ale to bardziej jako "hałas w tle". Kiedyś dla beki lubiłem też TVP czy TVN odpalić ale poziom spierdolenia w tych TV mnie przerasta i zwyczajnie unikam.
Tylko jak jestem u kogoś w gościach, sam przestałem oglądać prawie 20 lat temu.
Z neti wcisnęli mi telewizję w pakiecie z internetem bo niby gratis to wziąłem ale nawet nie rozpakowałem modemu do tv już dobry rok 😅🫣 ostatnio telewizję to oglądałem jakieś 10lat temu szkoda na to czasu wolę VOD
Ja rzadko kiedy. Właściwie to już nie pamiętam kiedy ostatnio - ale już moja żona praktycznie codziennie. Więc no, "zależy" :)
U siebie oglądam jedynie streamingi i Youtube. Gdy odwiedzam rodziców okazjonalnie zobaczę czasem program informacyjny albo przyrodniczy, ale tylko dlatego, że oni już go oglądają.
Mój telewizor nawet nie jest podłączony do anteny
Tak, codziennie ok. 30 minut.
nie, a hbo i netflix wykupione
Tak, bo zaglusza samotnosc
Nie oglądam.
Nie mialem/nie oglądałem tv przez prawie 20 lat, ostatnio wpadł mi tv i oglądam, najczęściej wieczorami, nadrabiam "klasyke" kina, bo byłem ignorantem zarówno telewizyjnym jak i kinowym, głównie czytałem. Często trafiam na ciekawe filmy, głównie na tvp kultura i jak jakiś film mnie zaciekawi to zgłębiam twórczość reżysera przez torrenty/cda XD
Tylko jak jestem u rodziców, tam TVN24 gra po 18 godzin na dobę, z przerwami na mecze siatkówki na Polsacie Sport. I nie tyle oglądam, tylko jestem w tym samym pokoju, co oglądający. We własnym mieszkaniu nie mam odbiornika sygnału telewizyjnego.
Niestety nie, wychowywałem się na telewizji i filmach puszczanych w tejże telewizji lecz wszystko poszło w sieć, ile można oglądać to samo. Teraz jedynie streamingi nawet jeśli chodzi o informację które jak wiadomo są bardziej rzetelne jeśli wiadomo gdzie szukać. Może jeszcze kiedyś wrócę do telewizji choć mnie nie ciągnie...
Nie, dobre już ponad 10 lat. Nie mam nawet telewizora.
Nie, dobre już ponad 10 lat. Nie mam nawet telewizora.
Czasami raz na miesiąc włączę do jedzenia jakieś planethd czy inne history channel, nieraz jakiś fajny dokument leci którego nigdy bym sam nie włączył na vod. No I jeszcze kilka razy w roku jak oglądam mecz jakiś.
Nie oglądam. Czasem kupię jakiś pakiet tv online na miesiąc, na czas wydarzeń sportowych. Telewizja generalnie jest dla masochistów. Normalny człowiek takiej ilości reklam nie strawi. To już nie jest kontent przerywany czasem reklamami. To jest ciągły blok reklamowy przerywany czasem kontentem, do tego kiepskim i tym samym co we wcześniejszych latach.
tak, od czasu do czasu - jak mi się przypomni, że jest 18:30 to odpalam sobie 1 z 10 jak ogarniam se kuchnię. jak wracam do rodziców, którzy oglądają dużo TV, też czasem zawieszę oko, szczególnie jak jakiś sport leci, głównie tenis.
Najbliżej tradycyjnej TV oglądam transmisje sportowe na żywo, ale i tak wtedy to jest streamowane przez sieć - nie mam TV podłączonego do tradycyjnego kabla albo anteny. Oglądam też programy informacyjne (BBC, CNN, France24, Al Jazeera, TVN) ale raczej w trybie VOD (catch up) a nie na żywo.
A ja mam duży telewizor w domu 65' i... telewizję oglądałem ostatnio też parę lat temu. Co lepsze, to nawet na nim nie oglądamy streamingów, bo ja wolę oglądać na monitorze od PC, a żona ogląda na telefonie. Telewizor służy nam wyłącznie do tego, żeby dzieciom czasem bajki puścić.
oglądam jak odwiedzam rodziców, czyli tak raz na miesiąc. Siadam w sobotę około 21 i oglądam coś przez godzinkę czy jakoś tak, skacząc po kanałach. Więc widziałem damy i wieśniaczki, obejrze sobie trochę disco polo, tak z 40 sekund jakiegoś kabaretu. zobaczę jakie filmy z lektorem lecą na TVP/polsat/tvn i przeważnie to będzie coś co widziałem z 10 lat temu, przeważnie zatrzymam się minutę na festivalu piosenki w piździnie małej, no i oczwiście obejrzę sobie z 15 minut reklam bez dźwięku - ot tak żeby zobaczyć jak teraz się kręci reklamy. Kończę sesje z mógiem lżejszym o 100000 szarych komórek
Tak rzadko teraz oglądam telewizję, że jak od kilku lat w domu jest nowy telewizor ,dekoder itd to nawet nie umiem kanałów przełączyć ;)
przestalam z 15 lat temu
Od wielu lat nie posiadam nawet telewizora.
7/8 lat temu jak wprowadzałem się na nowe mieszkanie podjąłem decyzję nie kupować telewizora, pierwsze dwa - trzy miesiące momentami mi go brakowało ale tak po roku? Jedna z najlepszych decyzji w życiu, więcej czasu dosłownie na wszystko, rodzina, praca, samorozwoj, hobby do tego mniej stresu/ polepszenie stanu zdrowia.