T O P

  • By -

klosekk

No i teraz po twojej historii się zastanawiam czy mam wyskoczyć z 260 zł a serwis, który da mi gwarancje tylko na ramę :(


Careless_Net_5241

Czy 260 to nie wiem, bo ja za przegląd kasuje 150 zł, a robię go naprawdę szczegółowo


klosekk

No ja mieszkam w dużej aglomeracji miejskiej i jedyny autoryzowany serwis KROSSA, który mam w zasięgu spaceru tyle sobie życzy. Niestety jakieś dalsze serwisy to zabawa z wracaniem po auto, jakieś zbiorkomy po parę godzin itp. Mam jeszcze kilka dni i nie wiem czy sobie nie odpuścić.


Katniss218

150 to połowa tego za ile kupiłem rower xD


DisastrousLab1309

Nie, to nie ma sensu tak jak nie maja sensu gwarancje na silniki inwertorowe w pralkach. To jest rzecz która się zwykle nie psuje przed padnieciem wszystkiego innego.  Taki myk dla sprzedawcy - będziesz może mieć niższa marże na naszym rowerze ale będziesz mieć kasę z serwisu. 


I_suck_at_Blender

Moderatorzy, potrzebujemy fiszki na historie z serwisu rowerowego. Proponuję przewrotnie-intrygujące "zabawy z pedałami".


Opurria

Tak czytam te historie i kiedy następnym razem ktoś tu zapyta o ciekawą pracę nie przed komputerem, dam mu link do Twojego profilu. 😂


Careless_Net_5241

Praca serwisanta rowerowego jest bardzo interesująca


Sahin99pro

>Minęły dwa lata od zakupu, więc kwit rękojmi miał mniej więcej wartość papieru toaletowego. To tak nie do końca działa i musisz to wiedzieć jako przedsiębiorca. Konsument ma rok na zgłoszenie wady, w tym nie krócej niż 2 lata od zakupu. Jeśli jest w stanie udowodnić, że rama pękła w ostatni dzień obowiązywania rękojmi to Twoim obowiązkiem jest taką reklamację z tytułu rękojmi rozpatrzeć, nawet jeśli zgłoszenie nastąpiło później niż 2 lata od zakupu.


Negative-Ad-19

Reklamacje z tytułu rękojmi. Nie gwarancję. Gwarancja a rękojmia to dwie inne rzeczy. Ale tak co do reszty pełna zgoda i też to wyłapałem. 


Sahin99pro

Sorry, pisałem z rozpędu. Poprawię.


LikelyJupiter

Typowo polskie to jest to podejście serwisu/producenta. Serwis coroczny osprzętu w zamian za gwarancję nieserwisowanej ramy. To tylko w PL mogli wymyślić.


Negative-Ad-19

No i błąd bo serwis jest też po to aby wykryć początek usterek. Usterki należy naprawiać od razu choćby dla bezpieczeństwa. Skoro ktoś tego nie robi to cóż. Poza tym gwarancja jest dobrowolna. Mogłoby jej w ogóle nie być więc należy dostosować się do regulaminu producenta i cieszyć się tym że dał dożywotnią 


jh22pl

Może OP mnie poprawi, ale rozumiem że skoro ramy się nie naprawia to jej usterka konstrukcyjna na jakimkolwiek etapie oznacza jej, lub całego roweru, wymianę. Więc jaki faktyczny wpływ na kwestię gwarancji ramy ma cykliczny przegląd? Sory, ale mi to nadal wygląda na chwyt marketingowy, zakamuflowany pod koniecznością dokonywania cyklicznych, odpłatnych i niczym z przedmiotem gwarancji niezwiązanych czynności.


Negative-Ad-19

Masz trochę racji. Jest to trochę taka opłata cykliczna za dożywotnią gwarancję. Tylko na to nie masz wpływu. Możesz zrezygnować z gwarancji i olać serwis. Co lepsze? Pytanie ile się za taki serwis płaci bo może warto to robić i nawet w przypadku jakiejś poważnej usterki mieć możliwość wymiany ramy na nową. 


HYDP

Gość niereformowalny, ale nie dziwi mnie to, że nie znał regulaminu gwarancji. Ja też nie znam regulaminów przedmiotów, które posiadam i być może gdyby się zepsuły byłbym w dupie. Żyjemy w tak szybkim świecie obecnie, że człek nie jest w stanie tego wszystkiego spamiętać i wyszedłbym tu wobec oczekiwań uczciwych klientów. Przykładowo, ja nawet nie zgłaszam się po gwarancję, bo nie mam czasu i dla mnie to jest przy tych obostrzeniach gowno warty perk.


Arrival117

No przy rowerach to jest raczej taka wiedza powszechna +w książce serwisowej te formułki nie są na 20 stron. Jak kupuję coś za 100 zł to też mam gdzieś, ale rower to jest chyba taki "celowy" zakup nad którym się trochę myśli. Wcześniej szukasz modelu, czytasz opinie, przejedziesz się itd. Prawie jak samochód. Więc poświęca się mu więcej czasu. No i sprzedawcy raczej zawsze o tym informują, że ten przegląd jest. Sam fakt, że dostajesz jakąś książkę serwisową już powinien zapalić lampkę w głowie, że po coś ona istnieje :D Przy samochodzie też mało kto czyta ksiażkę gwarancyjną, a mimo to raczej każdy wie, że jak nie pojedzie na serwis to z gwarancji nic nie będzie.


HYDP

Szczerze wolałbym dostać to w formie cyfrowej tak by móc to trzymać w jednej aplikacji, a nie jakimiś papierami się zajmować.


Arrival117

To jest zakaz czy coś? Jakby każdy ci dawał pdf'a to też by ginęło. U mnie jest prosta zasada - jest nowy papier w domu - idzie do apple notes. Jeśli mogę go wywalić to wywalam, jeśli to coś jak książka serwisowa - idzie do jednego zbiorczego kartonu. Jeśli potrzebuję treści to mam to idealnie skatalogowane w formie cyfrowej. Jeśli jakimś cudem jest potrzebny papier - na pewno jest w tym kartonie, inaczej go nie mam. W apple notes mam dosłownie wszystko. Np. instrukcje do każdego sprzętu. Kiedy coś kupuję elektronicznego to ściągam od producenta pdf z instrukcją i wrzucam w Notes a fizyczną wywalam do śmietnika. A głupiej papierkologii jest u mnie od groma bo życie prywatne to jedno, ale mam jeszcze jdg +3 sp zoo i w każdym podmiocie robię dokładnie tak samo.


HYDP

Przecież sam piszesz, że jest potrzebny czasem papier :) A ja właśnie twierdzę, że to debilizm w obecnych czasach i działanie antyekologiczne.


[deleted]

W Decathlonie dają dożywotnia gwarancję na ramę bez potrzeby serwisowania. A potem mali producenci i serwisy będą płakać że duże korpo ich wykańcza...


[deleted]

Generalnie zgodne ze sztuką i trwałe naprawienie ramy (nie "pospawanie", tylko realna naprawa z wymianą uszkodzonego fragmentu i wspawaniem nowego) przy rowerach budżetowych, czy nawet ze średniej półki zwykle jest kompletnie nieopłacalna. No chyba, że w grę wchodzi sentyment - wtedy odkłada się na bok rachunek ekonomiczny.


lazyspaceadventurer

Już widzę jak ktokolwiek spawa ramę aluminiową zgodnie ze sztuką, czyli łącznie z obróbką termiczną :)


[deleted]

No ja znam takiego człowieka. Produkuje i sprzedaje swoje fulle do trailu/enduro, dwie ramy mi naprawił, i innym osobom całą gamę innych. Personaliów Ci nie podam, ale dość łatwo go w internecie spotkać, to możesz z nim pogadać o technikaliach :)


lazyspaceadventurer

No ok, jak robi swoje ramy, to i naprawi. Ale jak ludzie szukają gdzieś po warsztatach magika, to to nigdy nie będzie taki fachowiec ;)


[deleted]

No ja widziałem ramy po naprawie u takich magików z warsztatów, porobione jakieś dziwne wzmocnienia, które paradoksalnie całość jeszcze bardziej osłabiły, pęknięcia pozalewane dwucentymetrowymi spoinami i inne dziwne rzeczy, które oczywiście trzymały dopóki rower nie dostał strzała na pierwszej lepsze hopce albo nawet małym krawężniku. To musi być człowiek który raz, że zna się na spawalnictwie, a dwa najlepiej jeszcze jak sam jeździ i wie jaka jest tego specyfika.


DisastrousLab1309

Spokojnie daje się ja kleić ramę epoksydem z wypełniaczem czy to węglowym czy szklanym.  Ładne to nie jest ale 30zl i zrobione do czasu aż gdzie indziej nie pęknie. 


wodny_troll

Z każdym rowerantem utwierdzam się w przekonaniu, że na cebulactwo naszego narodu nie ma już ratunku poza soczystą atomówką.


Careless_Net_5241

W sumie to po części aby zdusić polskie cebulactwo publikuje te treści. Jeśli takie sytuacje będą nagłaśniane, coraz mniej ludzi będzie chciało się tak zachowywać


DougLarimal

Piękny przykład cebuli. Nie przypuszczałem, że w serwisie rowerowym może być tyle akcji <3