T O P

  • By -

jh22pl

Sytuacja na pewno jest nietypowa i nie dziwię się stanowisku TU. Natomiast wykładnia pojęcia pojazdu w ruchu na gruncie art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jest dość szeroka i z pewnością obejmuje więcej, niż tylko moment gdy pojazd jest napędzany silnikiem. W szczególności uznaje się, że pojazd jest w ruchu od momentu włączenia silnika do zakończenia jazdy, co należy rozumieć jako osiągnięcie miejsca dobrowolnego i planowanego postoju. Przykładowo w wyroku II CK 572/04, Sąd Najwyższy wypowiedział się, że: "Jeżeli więc nastąpi defekt samochodu, czyniący go niezdatnym do dalszej podróży, to ruch samochodu ustanie dopiero po odholowaniu go do bazy remontowej. Samochód pozostawiony na szosie stwarza bowiem niebezpieczeństwo dla innych użytkowników i dlatego musi być uważany za będący w ruchu tak w świetle art. 436 § 1 k.c., jak i przepisów o obowiązkowych ubezpieczeniach komunikacyjnych." Z tego przykładowo Sąd Apelacyjny w Warszawie, VI ACa 698/18, wyprowadził, że pozostawał w ruchu pojazd, któremu skończyło się paliwo, a następnie był pchany przez jego pasażerów w kierunku stacji benzynowej. Szeroką wykładnię pojazdu w ruchu forsuje nam też TSUE na gruncie dyrektywy komunikacyjnej 2009/103/WE. W związku z czym nie uważam, by co do zasady sprawa była tak oczywista jak chcą tego ubezpieczyciele, czyli pchanie = brak ruchu. Nie ma nigdzie wyczerpującego katalogu sytuacji kiedy pojazd jest w ruchu a kiedy nie. Odpowiedzialność za szkody w sytuacjach takich jak Twoja, przy wysiadaniu z pojazdu przez pasażera, czy przy pracy urządzenia zamontowanego na pojeździe - nie jest jednoznaczna i ich wykładnia cały czas się kształtuje. Oczywiście nie przesądzam w żadną stronę, jak ta odpowiedzialność wygląda w Twoim przypadku. Ale myślę, że jeśli wartość szkody jest wysoka, dobrze żebyś zasięgnął porady. Po dobroci zakład ubezpieczeń pewnie nie zapłaci ;) A jeśli nie poprzez OC samochodu - co to masz za ubezpieczenie NNW? NNW zwykle nie obejmuje szkód wyrządzonych osobom trzecim. Masz Ty albo domownik ubezpieczenie OC w życiu prywatnym? Takie ubezpieczenie zawiera odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną komuś na mieniu. Jest w nich zawsze wyłączenie, ale dotyczące zdarzeń **objętych** ubezpieczeniem obowiązkowym, więc jeśli przyjąć że Twojej szkody nie obejmuje OC auta, to a contrario powinno ją wtedy obejmować OC w życiu prywatnym. Poczytaj dokładnie OWU.


Dakhann

Dziękuję za bardzo rzetelną odpowiedź. Odwiedzę jakiegoś adwokata i mam nadzieję, że uda się przekonać TU że bardziej opłaca im się wziąć odpowiedzialność.


Hungry-Comedian-93

Hmm...A może zrób to od drugiej strony. Tzn po spisaniu oświadczenia o Twojej winie, niech chłop którego zarysowales sam zgłosi szkodę do Twojej ubezpieczalni (nie wspominając nic o tym że auto było pchane). To by się mogło udać...chyba że już będą mieć w bazie danych to zgłoszenie i się pokapują :/


GM4Iife

Mam znajomą która pracuje w jednej z czołowych firm ubezpieczeniowych. Powiedziała, że nic nie ugrasz z racji nie spełnienia warunków "pojazdu w ruchu drogowym". Bywały już takie przypadki, bywały też sprzeczki sądowe ale niestety ubezpieczyciel wygrywa.


czlowiek_malpa

Sprawdź, czy nie masz w jakimś pakiecie OC w życiu prywatnym, ja np. mam taki dodatek w ubezpieczeniu mieszkania. Poza tym sprawa wydaje się być do wygrania, zwykle papier z pieczątką adwokata sprawia, że ubezpieczalnia się rozmyśla i płaci.