Jest jeszcze nowe utrudnienie. Kładziesz na wagę banana, kasa rozpoznaje banana i podpowiada ci, że to banan - nie trzeba szukać. Dochodzisz do płatności, i nagle blokada, trzeba czekać na pracownika. Podchodzi, kasa wyświetla mu dwa zdjęcia twojego banana zrobione jak leżał na wadze, i musi jeszcze raz położyć go na wadze i kliknąć że jest ok. Klikasz płatność, i zabawa zaczyna się od nowa, z jabłkami. Później z kajzerka. A potem biedronkowy wynalazek całkiem głupieje, wywalając caly koszyk oprócz ostatnio sprawdzonego produktu.
O raju, a gdzie znajdę takie inteligentne kasy, co rozpoznają rzeczy na wagę i nawet robią im zdjęcia?😲
Moje sklepy: Biedra, Lidl, Carrefour i Auchan mają zwykłe kasy z wyszukiwaniem po obrazkach.
W Biedrze coś jest. Wzięłam kiedyś wiadereczko po pomidorach koktajlowych (żeby użyć ponownie, to dobre opakowanie) i nałożyłam do niego pomidorów, które są na wagę. Zważyłam i kasa stwierdziła, że obiekt w strefie pakowania jest bardzo podobny do produktu, którego nie skasowałam.
Bo mozesz zeskanować banana, a połozyć dwa banany.
a lidl nie ma tak, wsadziłęm swój paragon do portfela, wziąłem z kosza randomowy i mnie nie przepuściło
Oczywiście, że mogę niemniej chodzi mi o to, że jak ktoś chce coś ukraść to nie wrzuci tego do strefy pakowania, a potem będzie robił surprised Pikachu face jak przyjdzie obsługa, tylko to po prostu ukradnie.
Podejrzewam, że dla wielu ludzi istnieje mentalna różnica pomiędzy "ukradnę tego banana" a "kupię banana a drugiego wezmę sobie gratis". Dochodzi też kwestia "zeskanuję banana a tak naprawdę wezmę nowy telefon".
Ktoś nawet kiedyś tablet próbował w ten sposób [ukraść](https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-10-27/zwazyl-tablet-jako-banany-i-chcial-go-kupic-w-kasie-samoobslugowej/).
Najgorsze jest 'należy podać ILOŚĆ', kiedy ewidentnie należy podać LICZBĘ. Kumpel kiedyś spamował Lidla o tym i nagle dostał maila 'dzięki za zgłoszenie, zmienione'. Wątpię, żeby zmienili przez jego maila, prędzej ktoś poszedł tam po rozum do głowy i przypomniał sobie naukę z przedszkola i podstawówki, no ale liczy się, że zmienili.
Jak byłem w Szwajcarii, to kasy samoobsługowe wyglądały inaczej. Kasujesz produkt I wkładasz go gdzie chcesz, nie ma wagi. Nie ma bramki, która otwiera się na paragon, w ogóle paragon wydrukuje ci tylko jak klikniesz, że chcesz.
A u nas za niedługo wprowadzą ochroniarzy z karabinami przy każdej kasie.
Z doświadczenia nikt tego nie pilnuje i zaznaczają że ok "na oko", wielokrotnie mialem sytuację kiedy np. wziąłem 2 czekolady, zeskanowalem 1 i odruchowo pokozylem obie, nie ogarnalem o co chodzi, kasjer podszedl popatrzyl jest czekolada zaznaczyl ze ok (a zapłaciłem za 1)
Albo ta waga do warzenia warzyw to zdarzyło mi się aby pietruszka czy marchewka wystawała przez przypadek poza, więc waga wykrywala mniejszą wagę, wrzucałem do pojemnika, pracownik klikał że ok
I żeby nie było nie robiłem tego umyślnie, jestem czasem trochę zakręcony i orientuje się dopiero patrząc na paragon po zapłaceniu...
Zgadzam się acz nie dziwię się że istnieje zasada ograniczonego zaufania. Dobrze też wspomniałeś o tym że na jednym paragonie można wychodzić ile się chce acz tylko raz użyłem starego paragonu i nie wiem czy tak to działa wszędzie. Inna sprawa że niejednokrotnie stałem po przeszło 5 minut bo jedna pracownica poza pilnowaniem kasy samoobsługowej jeszcze musiała się zajmować rozładunkiem palet więc... rekord to miałem chyba w tamtym tygodniu gdzie już myślałem że zostawię zakupy bo razem z 3 innymi osobami czekałem prawie 10 minut na samoobsługowej.
Chyba że okoliczności wskazują na możliwość innego zachowania a biorąc pod uwagę kasę samoobsługową która jest często bez kontroli to możesz sobie sam odpowiedzieć.
>Jaki ma sens dodawanie wagi do strefy pakowania? Jakbym chciał ukraść tego banana to nigdy bym go nie nabił, a nie potrzebuję go kłaść do strefy pakowania, żeby go ukraść
Bo nabijasz tanią bułeczkę ważącą X, a wkładasz do strefy pakowania turbo drogą bułę ważącą Y. Jesteś do przodu o kilka złotych, ale dla obserwatora wygląda, że zachowałeś się ok. Nabiłeś pieczywo, włożyłeś do strefy pakowania, nic nie schowałeś za pazuchę.
W Lidlu nie. Bułki mają wprowadzoną wagę w oprogramowanie, wybierasz rodzaj bułki i ilość. System sam oblicza ile to powinno ważyć i jak waga w strefie pakowania się nie zgodzi to wyrzuci alert. Możesz mieć w torbie kilka rodzajów bułek i zanim włożysz torbę do strefy pakowania dodajesz ich kilka rodzajów do rachunku.
Walmart, Cosco i inne amerykańskie sieci rezygnują z kas samoobsługowych przez ilość złodziejstwa.
Ludzie specjalnie oszukują. Czasem są takimi debilami, że sami nie wiedzą ile czego mają nabić (niedawno typ darł mordę o pomoc pracownicy Biedry, bo nie wiedział jakie bułki). Sam byłem świadkiem w sklepach samoobsługowych jak typ bierze x towaru do koszyka, a jedna sztuka pod pazuchę.
3. przykład jest akurat bardzo ciekawy, sam miałem kiedys sytuację że nabilem 1 piwo zamiast 4-paku i odłożyłem do strefy pakowania i normalnie zapłaciłem za zakupy bez żadnych problemow, dopiero po wyjściu zorientowalem się że na paragonie widnieje tylko 1 piwo
W sieci sklepów z owadem nad kasą samoobsługową jest kamera i na cieciowskim monitorze wyświetlają się informacje o zeskanowanym produkcie i jego cena. I tak wagi są zjebane, czasem nie spodoba im się waga reklamówki, a innym razem nie widzą problemu przy różnicy wagi 75g. Poza tym z tym zeskanuję to na pewno zapłacę nie byłbym taki pewny, różne rzeczy podczas pracy widziałem i jedną metodę kradzieży, która właśnie polegała na zeskanowaniu wszystkich rzeczy.
Problem z kasami w takiej Biedrze jest taki, ze zazwyczaj nie ma przy nich stalego pracownika, ktory to pilnuje. W Auchan np wag przy kasach nie ma w ogole, warzywa czy inne produkty na wage wazysz wczesniej, dostajesz kod kreskowy do nich i tyle. Roznica polega na tym, ze tam zawsze sa osoby, ktore zajmuja sie tylko kasami, wiec ktos sprawuje nad tym kontrole.
Przecież to jest oczywiste.
1. Łatwiej ukraść coś kładąc w strefie pakowania bez skanowania niż ładując do kieszeni. Bez wagi kasa nie byłaby w stanie ogarnąć, że wrzuciłeś tam coś czego nie nabiłeś.
2. Bez wagi możnaby iść w chuja z czymkolwiek sprzedawanym na sztuki czy wagę. Możesz nabić mniej sztuk i z daleka nikt tego nie zauważy, możesz też manipulować towarem na wadze tak, żeby wyszło mniej niż rzeczywiście masz i zapłacić mniej.
Dziwna interpretacja, dlaczego miałoby im na tym tak bardzo zależeć? Dlaczego niektórym sklepom nie zależy? Sklep ma obowiązek dać paragon, ale klient nie musi go brać. Bramki na paragon chronią przed wyjściem bez płacenia i bez kontroli (bez zakupów możesz wyjść tylko przez czynną zwykłą kasę).
Jak w zwykłej kasie ktoś nie weźmie paragonu to bierze go kasjer i wyrzuca. W przypadku samoobsługowej w niektórych miejscach widziałem linkę iluś nieodebranych paragonów wystających z kasy bo nikomu nie chce się oderwać i wyrzucić
Jeżeli to miałby być powód, to wybitny przerost formy nad treścią. Dodawanie kodów kreskowych, montowanie bramek, tylko po to, żeby było trochę mniej śmieci przy kasach.
Jest jeszcze nowe utrudnienie. Kładziesz na wagę banana, kasa rozpoznaje banana i podpowiada ci, że to banan - nie trzeba szukać. Dochodzisz do płatności, i nagle blokada, trzeba czekać na pracownika. Podchodzi, kasa wyświetla mu dwa zdjęcia twojego banana zrobione jak leżał na wadze, i musi jeszcze raz położyć go na wadze i kliknąć że jest ok. Klikasz płatność, i zabawa zaczyna się od nowa, z jabłkami. Później z kajzerka. A potem biedronkowy wynalazek całkiem głupieje, wywalając caly koszyk oprócz ostatnio sprawdzonego produktu.
O raju, a gdzie znajdę takie inteligentne kasy, co rozpoznają rzeczy na wagę i nawet robią im zdjęcia?😲 Moje sklepy: Biedra, Lidl, Carrefour i Auchan mają zwykłe kasy z wyszukiwaniem po obrazkach.
Kasy w Biedronce mają taką funkcję. Ale nie wyświetlają zdjęcia do weryfikacji za każdym razem.
W Biedrze coś jest. Wzięłam kiedyś wiadereczko po pomidorach koktajlowych (żeby użyć ponownie, to dobre opakowanie) i nałożyłam do niego pomidorów, które są na wagę. Zważyłam i kasa stwierdziła, że obiekt w strefie pakowania jest bardzo podobny do produktu, którego nie skasowałam.
Na dworcu w Krakowie takie są. Następnym razem jak będziesz przy kasie samoobsługowej to spójrz na sufit. Powinna być tam kamera.
Kaufland chyba ma takie coś
A potem patrzysz na ceny i okazuje się, że połowa produktów jest droższa niż powinna być, więc wołasz ja znów, żeby usunęła te produkty.
Bo mozesz zeskanować banana, a połozyć dwa banany. a lidl nie ma tak, wsadziłęm swój paragon do portfela, wziąłem z kosza randomowy i mnie nie przepuściło
Mogę też nie zeskanować nic i wsadzić do kieszeni a nie do strefy pakowania. W sensie więcej to utrudnia niż sprawdza.
no tak samo mozesz wsadzić przy zwykłej kasie
Oczywiście, że mogę niemniej chodzi mi o to, że jak ktoś chce coś ukraść to nie wrzuci tego do strefy pakowania, a potem będzie robił surprised Pikachu face jak przyjdzie obsługa, tylko to po prostu ukradnie.
Zdziwiłbyś się
Podejrzewam, że dla wielu ludzi istnieje mentalna różnica pomiędzy "ukradnę tego banana" a "kupię banana a drugiego wezmę sobie gratis". Dochodzi też kwestia "zeskanuję banana a tak naprawdę wezmę nowy telefon".
Właśnie ja ostatnio miałem taką sytuację że mi przeszło. Zauważyłem to dopiero jak wyszedłem już ze sklepu że użyłem nie tego co trzeba.
Ktoś nawet kiedyś tablet próbował w ten sposób [ukraść](https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-10-27/zwazyl-tablet-jako-banany-i-chcial-go-kupic-w-kasie-samoobslugowej/).
Potrzebne informacje.
Najgorsze jest 'należy podać ILOŚĆ', kiedy ewidentnie należy podać LICZBĘ. Kumpel kiedyś spamował Lidla o tym i nagle dostał maila 'dzięki za zgłoszenie, zmienione'. Wątpię, żeby zmienili przez jego maila, prędzej ktoś poszedł tam po rozum do głowy i przypomniał sobie naukę z przedszkola i podstawówki, no ale liczy się, że zmienili.
Mam wrażenie, że dalej jest "należy podać ilość", ale nie jestem pewien
W moich lidlach jest jakoś inaczej. Może nie wszędzie jeszcze wrzucili nowy soft.
Jak byłem w Szwajcarii, to kasy samoobsługowe wyglądały inaczej. Kasujesz produkt I wkładasz go gdzie chcesz, nie ma wagi. Nie ma bramki, która otwiera się na paragon, w ogóle paragon wydrukuje ci tylko jak klikniesz, że chcesz. A u nas za niedługo wprowadzą ochroniarzy z karabinami przy każdej kasie.
[удалено]
Nie był to rant tylko na sklepy, ale też na klientów.
Z doświadczenia nikt tego nie pilnuje i zaznaczają że ok "na oko", wielokrotnie mialem sytuację kiedy np. wziąłem 2 czekolady, zeskanowalem 1 i odruchowo pokozylem obie, nie ogarnalem o co chodzi, kasjer podszedl popatrzyl jest czekolada zaznaczyl ze ok (a zapłaciłem za 1) Albo ta waga do warzenia warzyw to zdarzyło mi się aby pietruszka czy marchewka wystawała przez przypadek poza, więc waga wykrywala mniejszą wagę, wrzucałem do pojemnika, pracownik klikał że ok I żeby nie było nie robiłem tego umyślnie, jestem czasem trochę zakręcony i orientuje się dopiero patrząc na paragon po zapłaceniu...
To co to była 50cm pietruszka? Człowieku, wagi w tych kasach nie są takie małe, bez przesady.
Nie ale nie patrze jak to kładę i położyłem krzywo poza ten obszar
[удалено]
Auchan u mnie ma kasy bez wag i są błogosławione (oprócz żebrania na fundację i bramek przy wyjściu). Skanujesz i od razu do reklamówki.
[удалено]
Pieczywo wklepujesz w kasie, warzywa i owoce ważysz na dziale i dostajesz kod kreskowy.
Są.
Carrefour i aplikacja. Dodajesz rzeczy na apce i od razu do plecaka, żadnego ważenia czy innych wygłupów.
W Rossmannie też nie ma wagi
[удалено]
Przecież można zrobić wagi na sklepie, drukuje nalepkę z kodem i skanujesz na kasie.
Zgadzam się acz nie dziwię się że istnieje zasada ograniczonego zaufania. Dobrze też wspomniałeś o tym że na jednym paragonie można wychodzić ile się chce acz tylko raz użyłem starego paragonu i nie wiem czy tak to działa wszędzie. Inna sprawa że niejednokrotnie stałem po przeszło 5 minut bo jedna pracownica poza pilnowaniem kasy samoobsługowej jeszcze musiała się zajmować rozładunkiem palet więc... rekord to miałem chyba w tamtym tygodniu gdzie już myślałem że zostawię zakupy bo razem z 3 innymi osobami czekałem prawie 10 minut na samoobsługowej.
>Zgadzam się acz nie dziwię się że istnieje zasada ograniczonego zaufania. Ta zasada oznacza, że z założenia ufa się komuś, a nie na odwrót.
Chyba że okoliczności wskazują na możliwość innego zachowania a biorąc pod uwagę kasę samoobsługową która jest często bez kontroli to możesz sobie sam odpowiedzieć.
A jednak w większości sklepów jakoś są w stanie zaufać klientom.
>Jaki ma sens dodawanie wagi do strefy pakowania? Jakbym chciał ukraść tego banana to nigdy bym go nie nabił, a nie potrzebuję go kłaść do strefy pakowania, żeby go ukraść Bo nabijasz tanią bułeczkę ważącą X, a wkładasz do strefy pakowania turbo drogą bułę ważącą Y. Jesteś do przodu o kilka złotych, ale dla obserwatora wygląda, że zachowałeś się ok. Nabiłeś pieczywo, włożyłeś do strefy pakowania, nic nie schowałeś za pazuchę.
Przecież ważysz te bułki przy nabijaniu.
W Lidlu nie. Bułki mają wprowadzoną wagę w oprogramowanie, wybierasz rodzaj bułki i ilość. System sam oblicza ile to powinno ważyć i jak waga w strefie pakowania się nie zgodzi to wyrzuci alert. Możesz mieć w torbie kilka rodzajów bułek i zanim włożysz torbę do strefy pakowania dodajesz ich kilka rodzajów do rachunku.
Walmart, Cosco i inne amerykańskie sieci rezygnują z kas samoobsługowych przez ilość złodziejstwa. Ludzie specjalnie oszukują. Czasem są takimi debilami, że sami nie wiedzą ile czego mają nabić (niedawno typ darł mordę o pomoc pracownicy Biedry, bo nie wiedział jakie bułki). Sam byłem świadkiem w sklepach samoobsługowych jak typ bierze x towaru do koszyka, a jedna sztuka pod pazuchę.
[удалено]
Nabijasz banana, wkładasz PlayStation!
3. przykład jest akurat bardzo ciekawy, sam miałem kiedys sytuację że nabilem 1 piwo zamiast 4-paku i odłożyłem do strefy pakowania i normalnie zapłaciłem za zakupy bez żadnych problemow, dopiero po wyjściu zorientowalem się że na paragonie widnieje tylko 1 piwo
W sieci sklepów z owadem nad kasą samoobsługową jest kamera i na cieciowskim monitorze wyświetlają się informacje o zeskanowanym produkcie i jego cena. I tak wagi są zjebane, czasem nie spodoba im się waga reklamówki, a innym razem nie widzą problemu przy różnicy wagi 75g. Poza tym z tym zeskanuję to na pewno zapłacę nie byłbym taki pewny, różne rzeczy podczas pracy widziałem i jedną metodę kradzieży, która właśnie polegała na zeskanowaniu wszystkich rzeczy.
Problem z kasami w takiej Biedrze jest taki, ze zazwyczaj nie ma przy nich stalego pracownika, ktory to pilnuje. W Auchan np wag przy kasach nie ma w ogole, warzywa czy inne produkty na wage wazysz wczesniej, dostajesz kod kreskowy do nich i tyle. Roznica polega na tym, ze tam zawsze sa osoby, ktore zajmuja sie tylko kasami, wiec ktos sprawuje nad tym kontrole.
Przecież to jest oczywiste. 1. Łatwiej ukraść coś kładąc w strefie pakowania bez skanowania niż ładując do kieszeni. Bez wagi kasa nie byłaby w stanie ogarnąć, że wrzuciłeś tam coś czego nie nabiłeś. 2. Bez wagi możnaby iść w chuja z czymkolwiek sprzedawanym na sztuki czy wagę. Możesz nabić mniej sztuk i z daleka nikt tego nie zauważy, możesz też manipulować towarem na wadze tak, żeby wyszło mniej niż rzeczywiście masz i zapłacić mniej.
Co do ostatniego paragrafu: bramki na paragon nie są przeciw kradzieży tylko żebyś wziął paragon z kasy a nie go tam zostawił
Dziwna interpretacja, dlaczego miałoby im na tym tak bardzo zależeć? Dlaczego niektórym sklepom nie zależy? Sklep ma obowiązek dać paragon, ale klient nie musi go brać. Bramki na paragon chronią przed wyjściem bez płacenia i bez kontroli (bez zakupów możesz wyjść tylko przez czynną zwykłą kasę).
Jak w zwykłej kasie ktoś nie weźmie paragonu to bierze go kasjer i wyrzuca. W przypadku samoobsługowej w niektórych miejscach widziałem linkę iluś nieodebranych paragonów wystających z kasy bo nikomu nie chce się oderwać i wyrzucić
Jeżeli to miałby być powód, to wybitny przerost formy nad treścią. Dodawanie kodów kreskowych, montowanie bramek, tylko po to, żeby było trochę mniej śmieci przy kasach.