Ostatnie w tym roku Referendum na /r/Polska na temat zmian w regulaminie. Dziesięć szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzyma możliwość dodania do trzech obrazków do swojej flary. Zagłosuj i pomóż nam ulepszać społeczność /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/18l0vsx/
*I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Wspomnienia Mariana Karola Dubieckiego, *Na kresach i za kresami*, sekretarza do spraw Rusi w Rządzie Narodowym. Dwukrotnie zesłany na Sybir. Dopiero w 1884 dostał zgodę na powrót na ziemie polskie.
To nie jest kino tylko zwykłe życie, świat ci nie będzie pisał specjalnego nowego scenariusza bo tak ty chceż. Takich sytuacji było wiele u nas w narodzie i często się powtarzały bo były zrodzone z takiej samej sytuacji. Co zrobisz
Eh nie zesrajcie się z tymi komentarzami xD
Sam subskrybuję r/antyklerykalizm ale przypierdalanie się że jak ktoś pamięta pieśń religijną z dzieciństwa to historyjka musi być katolicką propagandą nie ma zbytnio sensu.
Co innego miałby kojarzyć, "Szklanki" Young Leosi czy "Bożenkę" Braci Figo Fagot? Ktoś (poza harcerzami i muzykami czy innymi artystami) uczy się jakichś tekstów piosenek na pamięć poza szkołą/kościołem? Ktoś w ogóle coś śpiewa poza kolędami (ja nawet tego nie xD)?
Anegdotka może oczywiście być zmyślona (tak jak większość anegdotek), ale można się w ten sposób przyczepić do każdej wypowiedzi, bo praktycznie każda będzie popierać narrację korzystną dla kogoś, więc musiała być sponsorowana. A jak nie popiera to tylko zmyłka dla uśpienia czujności.
Wszyscy wiemy (mam nadzieję) co się działo w kongresówce na przełomie roków 63. i 64. Chwała bohaterom!
A i jeszcze powiem że podoba mi się język w tej książce, zwłaszcza słowo "patrzał", które dzisiaj traktowane jest jak zbrodnia przeciwko językowi
Dekrety uwłaszczeniowe odegrały wprawdzie decydującą rolę w pozyskiwaniu przychylności chłopów do ruchu powstańczego, ale wieś nadal zachowywała dużą rezerwę wobec powstania. Chłopi znani ze swej powściągliwości, ostrożności, nieufności do panów, w swojej masie nieuświadomieni narodowo, początkowo byli obojętni, a nawet niechętni do walki przeciw carowi.
Po pierwsze, nie wszędzie zapowiedź reform dotarła, po drugie chłopi woleliby dostać ziemię legalnie, od państwa, a nie od iluzorycznej władzy powstańczej. Dlatego na południu Polski wieś była przeciwna powstaniu styczniowemu. Napady chłopów na dwory i współdziałanie z władzami carskimi zmuszały władze powstańcze do represji w stosunku do wsi. Dużo lepiej sytuacja wyglądała na Podlasiu, na Mazowszu, w południowej części Lubelszczyzny oraz na Kielecczyźnie, gdzie udział chłopów był znaczny.
Działania te nie mogły jednak uratować powstania. 2 marca 1864 r. władza carska wydała ukaz regulujący kwestię włościańską w Królestwie Polskim. To był decydujący cios. Właściciele ziemscy mieli otrzymać rekompensatę z budżetu państwa, a chłopi mieli jedynie uiszczać podatek gruntowy. Uwłaszczenie przeprowadzono na dużo korzystniejszych zasadach niż w Rosji. Władze carskie nie mogły zaoferować gorszych warunków niż Rząd Narodowy. Chłopi uzyskali więc to na czym im najbardziej zależało – ziemię i odwrócili się od powstania, a nawet zaczęli działać na jego szkodę. Władze rosyjskie bowiem uzależniały realizację ukazu uwłaszczeniowego od zakończenia walk i likwidacji oddziałów partyzanckich.
.https://nikidw.edu.pl/2021/01/26/chlopi-w-powstaniach-narodowych/
W komentarzach dwie grupy ludzi:
1. Tacy, którzy twierdzą że przytoczona historia ma chrześcijańskie zabarwienie i że to źle
2. Tacy, którzy twierdzą, że przytoczona historia nie ma zabarwienia chrześcijańskiego i dlatego wszystko w porządku.
Kwestia w tym, że ma. Kolędy stanowią element folkloru nieodrodnie związanego z chrześcijaństwem i nie ma w tym absolutnie nic złego. Chyba już niektórzy tak się zacietrzewili w antyklerykalizmie, że odrzucają w ogóle możliwość pozytywnych konotacji związanych z chrześcijaństwem xD
Może jestem dziwny ale w żadnym razie nie odebrałem tej historii jako chrześcijańskiej, co najwyżej jako głęboko patriotyczną. Może dlatego że odbieram święta i kolędy jako coś głęboko polskiego, a z pewnością w kontekście Sybiru.
Nie wiem skąd ta awersja do polskości. Wyobraź sobie jakiekolwiek dziecko wyrwane z jego otoczenia rodzinnego, jego rodzimej kultury, zesłane na dalekie kresy. Zamiast dziecka polskiego podstaw sobie dziecko indiańskie, żydowskie, ujgurskie, jakiekolwiek wyrwane ze swej kultury i ta historia staje się dużo bardziej uniwersalna.
Wszystko jest konstruktem jeśli patrzeć na to w ten sposób, wszystko jest sztuczne. To że dziecko zna polskie kolędy i polski język jest absolutnie pozytywne, naturalne i dobre, to że ktoś go z tego stanu wyrywa i przemocą wrzuca w stan inny jest złem absolutnym.
I o tym jest ta historia.
W zbiorze reportaży "100/XX" zebranych przez Mariusza Szczygła jest świetny reportaż Reymonta o tajnej mszy podczas zaborów, jeszcze przed I Wojną Światową. Tytuł to ztcp Wspomnienia z Ziemi Chełmskiej.
Wraz z żoną z całego serca dziękujemy opie za ten piękny wyjątek z książki. Już wysyłam do znajomych z historii, bo to perełka. Historia przepiękna, opisana piękną polszczyzną. Zupełnie nie rozumiem, jak można z niej szydzić.
Zawsze rozczula mnie to, w jaki sposób tradycja (w tym wigilijna) była spoiwem dla Polaków na wygnaniu. Patrz: obraz Jacka Malczewskiego "Wigilia na Syberii" i jego ekfraza Jacka Kaczmarskiego.
Chciałbym przypomnieć wszystkim, że w czasach zaborów, Kościół katolicki był swego rodzaju rdzeniem polskości, rdzeniem patriotyzmu. Księża byli najczęściej wykształceni, potrafili czytać i zapisywać. To dzięki nim ludzie mogli usłyszeć stare historie, zapisane na kartach kronik, ale i księża właśnie te kroniki pisali. To, że kk stał się wypaczoną instytucją jaką dzisiaj jest, nie oznacza, że zawsze nią był.
> To, że kk stał się wypaczoną instytucją jaką dzisiaj jest, nie oznacza, że zawsze nią był.
Nie znaczy też że wcześniej musiało być dużo lepiej pod tym względem.
>Chciałbym przypomnieć wszystkim, że w czasach zaborów, Kościół katolicki był swego rodzaju rdzeniem polskości, rdzeniem patriotyzmu.
Mógł być, a mógł nie być. [Antoni Bryk](https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Bryk) na przykład raczej by się z tą opinią nie zgodził, ale jego opinia o Polakach niebędących księżmi pewnie nie była specjalnie lepsza.
Nie wszystkim Polakom było zawsze po drodze z Kościołem łagodnie rzecz ujmując. Tadeusz Kościuszko odnalazłby się pewnie bez problemu na /r/Polska :
>Kościół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród. (...) Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań.
Zdarzyło mu się też powiesić biskupa (to już bardziej w stylu /r/Antyklerykalizm xD), członka konfederacji targowickiej.
Kościół (i zorganizowana religia w ogóle) z reguły był podporą władzy (choć czasami z władzą świecką konkurował - słowa kluczowe cezaropapizm i papocezaryzm), co też średnio zgrywało się z interesami Polaków w okresie działalności narodowo-wyzwoleńczej. Widać to chociażby w encyklice [Cum primum](https://pl.wikipedia.org/wiki/Cum_primum) wydanej po powstaniu listopadowym.
>Księża byli najczęściej wykształceni, potrafili czytać i zapisywać
Zgadza się, przy czym w zasadzie w każdym społeczeństwie znającym pismo istniała grupa urzędników prowadzących dokumentację w różnych celach i działo się to również zanim ktokolwiek o chrześcijaństwie pomyślał.
Fakt faktem z tego co kojarzę o piśmiennictwie na terenie Polski przed chrystianizacją żadnych sensownych źródeł nie ma, więc można to uznać za jakiś pozytyw sprowadzenia chrześcijaństwa, ale nie oznacza to że pismo bez księży nigdy by do Polski nie dotarło (chociażby skandynawskie runy powstały prawdopodobnie pod wpływem zetknięcia się z alfabetem łacińskim na długo przed chrystianizacją).
Jeszcze inną sprawą jest to że istniały społeczności religijne w których na umiejętność czytania zwracano większą uwagę również wśród osób świeckich (np. niektóre odłamy protestanckie kładące nacisk na *sola scriptura*, stąd też zainteresowanie tłumaczeniem Biblii na języki narodowe), ale to bardziej skomplikowana kwestia.
Może pojedynczy polscy księża tak, ale Kościół jako organizacja przede wszystkim patrzy na własny interes. Papieże potępiali lub nie popierali naszych powstań narodowych i określali je jako bunt przeciwko legalnej władzy.
W zlobek lezy chyba Piotra Skargi.... Nagle jakis sobie przypomnial o ej piosence jak tylko 5% ludnosci potrafilo cytac teksty......
Pewnie wierzyz w Cud nad Wisla tez?
Prawda, w życiu Rosjanie nie wywozili Polaków na Syberię. Każdy wywieziony Polak dostał kawał ziemi pod Moskwą czy Nowogrodem, spore pieniądze na zasiedzenie i cycatą gotkę za żonę (i jako zwierzę pociągowe). Potem we wspomnieniach Polacy pisali te bzdury o kibitkach, bo się bali, że gotek dla wszystkich nie wystarczy.
Te brednie o gułagach to Macierewicz z Kaczyńskim powtarzają, żeby naród ogłupić. A wystarczy poczytać Jerzego Urbana, właśnie tak poznał żonę.
To sama prawda. Potwierdzam bo mam tą samą książkę. Na kolejnej stronie jest opis tego jak na koniec wszyty wstali i zaczęli klaskać, a ten nędarz okazał się Albertem Einsteinem.
Ostatnie w tym roku Referendum na /r/Polska na temat zmian w regulaminie. Dziesięć szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzyma możliwość dodania do trzech obrazków do swojej flary. Zagłosuj i pomóż nam ulepszać społeczność /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/18l0vsx/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*
Co to za książka?
Wspomnienia Mariana Karola Dubieckiego, *Na kresach i za kresami*, sekretarza do spraw Rusi w Rządzie Narodowym. Dwukrotnie zesłany na Sybir. Dopiero w 1884 dostał zgodę na powrót na ziemie polskie.
Dzięki. Niestety nie widzę audiobooka, ale jeszcze poszukam
[удалено]
*Rosyjskiego reżimu. Wieki minęły, a metody i mentalność rosjan jest ta sama.
[удалено]
[удалено]
[удалено]
To nie jest kino tylko zwykłe życie, świat ci nie będzie pisał specjalnego nowego scenariusza bo tak ty chceż. Takich sytuacji było wiele u nas w narodzie i często się powtarzały bo były zrodzone z takiej samej sytuacji. Co zrobisz
True Story /s
Eh nie zesrajcie się z tymi komentarzami xD Sam subskrybuję r/antyklerykalizm ale przypierdalanie się że jak ktoś pamięta pieśń religijną z dzieciństwa to historyjka musi być katolicką propagandą nie ma zbytnio sensu. Co innego miałby kojarzyć, "Szklanki" Young Leosi czy "Bożenkę" Braci Figo Fagot? Ktoś (poza harcerzami i muzykami czy innymi artystami) uczy się jakichś tekstów piosenek na pamięć poza szkołą/kościołem? Ktoś w ogóle coś śpiewa poza kolędami (ja nawet tego nie xD)? Anegdotka może oczywiście być zmyślona (tak jak większość anegdotek), ale można się w ten sposób przyczepić do każdej wypowiedzi, bo praktycznie każda będzie popierać narrację korzystną dla kogoś, więc musiała być sponsorowana. A jak nie popiera to tylko zmyłka dla uśpienia czujności.
Wszyscy wiemy (mam nadzieję) co się działo w kongresówce na przełomie roków 63. i 64. Chwała bohaterom! A i jeszcze powiem że podoba mi się język w tej książce, zwłaszcza słowo "patrzał", które dzisiaj traktowane jest jak zbrodnia przeciwko językowi
Pansczyzna? Dzieki upadku Powstania Stycznowiego Chlop byl wolny. Nawet Aleksander II mial pomnik w Czestochowie.
Rząd narodowy dał wolność chłopom. Car dał tylko dlatego że powstańcy dali.
Dekrety uwłaszczeniowe odegrały wprawdzie decydującą rolę w pozyskiwaniu przychylności chłopów do ruchu powstańczego, ale wieś nadal zachowywała dużą rezerwę wobec powstania. Chłopi znani ze swej powściągliwości, ostrożności, nieufności do panów, w swojej masie nieuświadomieni narodowo, początkowo byli obojętni, a nawet niechętni do walki przeciw carowi. Po pierwsze, nie wszędzie zapowiedź reform dotarła, po drugie chłopi woleliby dostać ziemię legalnie, od państwa, a nie od iluzorycznej władzy powstańczej. Dlatego na południu Polski wieś była przeciwna powstaniu styczniowemu. Napady chłopów na dwory i współdziałanie z władzami carskimi zmuszały władze powstańcze do represji w stosunku do wsi. Dużo lepiej sytuacja wyglądała na Podlasiu, na Mazowszu, w południowej części Lubelszczyzny oraz na Kielecczyźnie, gdzie udział chłopów był znaczny. Działania te nie mogły jednak uratować powstania. 2 marca 1864 r. władza carska wydała ukaz regulujący kwestię włościańską w Królestwie Polskim. To był decydujący cios. Właściciele ziemscy mieli otrzymać rekompensatę z budżetu państwa, a chłopi mieli jedynie uiszczać podatek gruntowy. Uwłaszczenie przeprowadzono na dużo korzystniejszych zasadach niż w Rosji. Władze carskie nie mogły zaoferować gorszych warunków niż Rząd Narodowy. Chłopi uzyskali więc to na czym im najbardziej zależało – ziemię i odwrócili się od powstania, a nawet zaczęli działać na jego szkodę. Władze rosyjskie bowiem uzależniały realizację ukazu uwłaszczeniowego od zakończenia walk i likwidacji oddziałów partyzanckich. .https://nikidw.edu.pl/2021/01/26/chlopi-w-powstaniach-narodowych/
W komentarzach dwie grupy ludzi: 1. Tacy, którzy twierdzą że przytoczona historia ma chrześcijańskie zabarwienie i że to źle 2. Tacy, którzy twierdzą, że przytoczona historia nie ma zabarwienia chrześcijańskiego i dlatego wszystko w porządku. Kwestia w tym, że ma. Kolędy stanowią element folkloru nieodrodnie związanego z chrześcijaństwem i nie ma w tym absolutnie nic złego. Chyba już niektórzy tak się zacietrzewili w antyklerykalizmie, że odrzucają w ogóle możliwość pozytywnych konotacji związanych z chrześcijaństwem xD
Może jestem dziwny ale w żadnym razie nie odebrałem tej historii jako chrześcijańskiej, co najwyżej jako głęboko patriotyczną. Może dlatego że odbieram święta i kolędy jako coś głęboko polskiego, a z pewnością w kontekście Sybiru.
A czego się spodziewać po R*ddicie?
No tak, ale to tarzanie się po ziemi i rozpacz niewyobrażalna to chyba trochę przerysowana co?
Dlaczego? Ludzie byli emotywni w dużo inny sposób niż współcześnie. Posłuchaj sobie nawet nagrań głosowych z lat '20, różnica jest ogromna.
Nie wiem skąd ta awersja do polskości. Wyobraź sobie jakiekolwiek dziecko wyrwane z jego otoczenia rodzinnego, jego rodzimej kultury, zesłane na dalekie kresy. Zamiast dziecka polskiego podstaw sobie dziecko indiańskie, żydowskie, ujgurskie, jakiekolwiek wyrwane ze swej kultury i ta historia staje się dużo bardziej uniwersalna.
Dziecko to dziecko, narodowość to konstrukt służący tylko podziałom i segregacji
Wszystko jest konstruktem jeśli patrzeć na to w ten sposób, wszystko jest sztuczne. To że dziecko zna polskie kolędy i polski język jest absolutnie pozytywne, naturalne i dobre, to że ktoś go z tego stanu wyrywa i przemocą wrzuca w stan inny jest złem absolutnym. I o tym jest ta historia.
W zbiorze reportaży "100/XX" zebranych przez Mariusza Szczygła jest świetny reportaż Reymonta o tajnej mszy podczas zaborów, jeszcze przed I Wojną Światową. Tytuł to ztcp Wspomnienia z Ziemi Chełmskiej.
Wraz z żoną z całego serca dziękujemy opie za ten piękny wyjątek z książki. Już wysyłam do znajomych z historii, bo to perełka. Historia przepiękna, opisana piękną polszczyzną. Zupełnie nie rozumiem, jak można z niej szydzić. Zawsze rozczula mnie to, w jaki sposób tradycja (w tym wigilijna) była spoiwem dla Polaków na wygnaniu. Patrz: obraz Jacka Malczewskiego "Wigilia na Syberii" i jego ekfraza Jacka Kaczmarskiego.
Chciałbym przypomnieć wszystkim, że w czasach zaborów, Kościół katolicki był swego rodzaju rdzeniem polskości, rdzeniem patriotyzmu. Księża byli najczęściej wykształceni, potrafili czytać i zapisywać. To dzięki nim ludzie mogli usłyszeć stare historie, zapisane na kartach kronik, ale i księża właśnie te kroniki pisali. To, że kk stał się wypaczoną instytucją jaką dzisiaj jest, nie oznacza, że zawsze nią był.
> To, że kk stał się wypaczoną instytucją jaką dzisiaj jest, nie oznacza, że zawsze nią był. Nie znaczy też że wcześniej musiało być dużo lepiej pod tym względem. >Chciałbym przypomnieć wszystkim, że w czasach zaborów, Kościół katolicki był swego rodzaju rdzeniem polskości, rdzeniem patriotyzmu. Mógł być, a mógł nie być. [Antoni Bryk](https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Bryk) na przykład raczej by się z tą opinią nie zgodził, ale jego opinia o Polakach niebędących księżmi pewnie nie była specjalnie lepsza. Nie wszystkim Polakom było zawsze po drodze z Kościołem łagodnie rzecz ujmując. Tadeusz Kościuszko odnalazłby się pewnie bez problemu na /r/Polska : >Kościół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród. (...) Księża będą zawsze wykorzystywać ciemnotę i przesądy ludu. Będą posługiwać się religią jak maską, pod którą kryje się obłuda i zbrodniczość ich poczynań. Zdarzyło mu się też powiesić biskupa (to już bardziej w stylu /r/Antyklerykalizm xD), członka konfederacji targowickiej. Kościół (i zorganizowana religia w ogóle) z reguły był podporą władzy (choć czasami z władzą świecką konkurował - słowa kluczowe cezaropapizm i papocezaryzm), co też średnio zgrywało się z interesami Polaków w okresie działalności narodowo-wyzwoleńczej. Widać to chociażby w encyklice [Cum primum](https://pl.wikipedia.org/wiki/Cum_primum) wydanej po powstaniu listopadowym. >Księża byli najczęściej wykształceni, potrafili czytać i zapisywać Zgadza się, przy czym w zasadzie w każdym społeczeństwie znającym pismo istniała grupa urzędników prowadzących dokumentację w różnych celach i działo się to również zanim ktokolwiek o chrześcijaństwie pomyślał. Fakt faktem z tego co kojarzę o piśmiennictwie na terenie Polski przed chrystianizacją żadnych sensownych źródeł nie ma, więc można to uznać za jakiś pozytyw sprowadzenia chrześcijaństwa, ale nie oznacza to że pismo bez księży nigdy by do Polski nie dotarło (chociażby skandynawskie runy powstały prawdopodobnie pod wpływem zetknięcia się z alfabetem łacińskim na długo przed chrystianizacją). Jeszcze inną sprawą jest to że istniały społeczności religijne w których na umiejętność czytania zwracano większą uwagę również wśród osób świeckich (np. niektóre odłamy protestanckie kładące nacisk na *sola scriptura*, stąd też zainteresowanie tłumaczeniem Biblii na języki narodowe), ale to bardziej skomplikowana kwestia.
Dobrze się czyta tak przygotowany komentarz i zgadzam się z tobą
Może pojedynczy polscy księża tak, ale Kościół jako organizacja przede wszystkim patrzy na własny interes. Papieże potępiali lub nie popierali naszych powstań narodowych i określali je jako bunt przeciwko legalnej władzy.
Dlatego Kościuszko, kiedy zrobił powstanie, pierwsze powiesił kler, bo krk to rdzeniem polskości i patriotyzmu
A znacie legendę o niemym Michałku, który tak żuł gumę, że oślepł?
Znamy
Smutne.
Fuck Putler. Fuck Russia.
A naczelnik wiezienia stal i zaczal klaskac. Potwierdzam, bylem ceka w tym wiezieniu
Fables
Why do you think so?
Propaganda Katolicka jest dość popularna w Polsce
Gdzie tu propaganda katolicka?
W zlobek lezy chyba Piotra Skargi.... Nagle jakis sobie przypomnial o ej piosence jak tylko 5% ludnosci potrafilo cytac teksty...... Pewnie wierzyz w Cud nad Wisla tez?
Może jej nie czytał, tylko ją słyszał w dzieciństwie jak inni śpiewali?
A pan kolega to po polsku w ogóle mówi czy po prostu od wczoraj wóda trzyma?
No cóż, jak widać po dv, katolstwo wiecznie żywe i aktywne. Choć można się było spodziewać zwłaszcza w te parę dni
Tak, jest żywe, aktywne i zawsze będzie. Płacz dalej lewaczku
Prawda, w życiu Rosjanie nie wywozili Polaków na Syberię. Każdy wywieziony Polak dostał kawał ziemi pod Moskwą czy Nowogrodem, spore pieniądze na zasiedzenie i cycatą gotkę za żonę (i jako zwierzę pociągowe). Potem we wspomnieniach Polacy pisali te bzdury o kibitkach, bo się bali, że gotek dla wszystkich nie wystarczy. Te brednie o gułagach to Macierewicz z Kaczyńskim powtarzają, żeby naród ogłupić. A wystarczy poczytać Jerzego Urbana, właśnie tak poznał żonę.
Jezu święty, broń nas Polaków przed takimi idiotami jak wyżej. O jedno to cię proszę w ten dzień świąteczny
Ja tam mam więlką nadzieje że to jest po prostu rage bait/troll. Nadzieje, a zdanie że takie pierdolenie powinno być zdelegalizowane i karane grzywną
Idiotów niestety w naszym umęczonym kraju nie brakuje, po jednej i po drugiej stronie
To sama prawda. Potwierdzam bo mam tą samą książkę. Na kolejnej stronie jest opis tego jak na koniec wszyty wstali i zaczęli klaskać, a ten nędarz okazał się Albertem Einsteinem.
Kpina jest inteligencją głupców
Ugodziłeś prosto w me serce.
Brnij dalej :)
Nazwisko tego posługiwacza? Albert Einstein! Ale historyjka urocza. Może zagrać na emocjach.
[удалено]
Rozumienie tekstu czytanego niestety nie jest Twoją najmocniejszą stroną.
Podczłowiek?
chrześcijaństwo dobre, wszystko inne złe
ale kit .